porzucony-koszyk-sklep-internetowy

Porzucony koszyk – dlaczego klienci rezygnują?

Wyzwań, jakie stoją przed sprzedawcą internetowym, jest naprawdę sporo. Samo przyciągnięcie klienta do sklepu online może być niełatwym zadaniem – ogromna konkurencja kusząca promocjami i udogodnieniami powoduje, że trzeba się nieźle wykazać, aby wyróżnić swój sklep na tle innych. Kolejnym krokiem jest sprawienie, aby potencjalny klient doszedł do wniosku, że właśnie u nas chce dokonać zakupów. I nawet jeśli tak się stanie i zacznie “wrzucać” do koszyka produkty, które chce kupić to jak się okazuje jeszcze nie mamy powodu do świętowania. Porzucony koszyk, czyli zakupy, od których klient odstąpił właściwie w ostatnim momencie, to niestety dosyć powszechne zjawisko. Tym bardziej warto zastanowić się nad tym, co może skłonić konsumenta do pozostawienia swoich zakupów i opuszczenia sklepu.

Jak to działa?

Oczywiście nie zawsze wina za porzucony koszyk leży po stronie sklepu internetowego. Osoba, która skompletowała zamówienie, mogła się rozmyślić z całkiem błahego powodu, na przykład przypominając sobie nagle o innych, ważnych wydatkach. W takie sytuacji warto zadbać o to, aby przy kolejnej wizycie w naszym sklepie miała szansę na ponowne zobaczenie koszyka i powtórne przemyślenie decyzji o zakupie. Często jednak porzucony koszyk nie jest wynikiem ludzkiej natury i niezdecydowania, a błędów, których sklep nie wyeliminował. Jednym z powodów, dla których klienci nie finalizują transakcji, są wszelkiego rodzaju niemiłe niespodzianki, które czekają na nich na samym końcu drogi do upragnionych produktów. Może chodzić na przykład o jakiś dodatkowy koszt, który nie został uwzględniony wcześniej. Być może darmowa przesyłka, która skłoniła go do skompletowania zamówienia, owszem obowiązuje, ale od kwoty przekraczającej znacznie tę, którą miał zamiar przeznaczyć na zakupy. Istotnym problemem może być również zbyt skomplikowany proces finalizacji zakupów. Każda kolejna podstrona z rubrykami do wypełnienia będzie mocno testowała cierpliwość gościa dokonującego zakupów w naszym sklepie internetowym. Oczywiście wiele zależy tutaj również od okoliczności, ponieważ w momencie, gdy transakcja dotyczy drogiego, czy nawet luksusowego towaru wówczas kupujący będzie bardziej skłonny do poświęcenia większej ilości czasu na wypełnienie formularza. Inną ważną kwestią, o której warto wspomnieć, jest zaufanie. Jeszcze jakiś czas temu wiele osób nie chciało decydować się na zakupy w sieci ze względu na brak poczucia bezpieczeństwa podczas dokonywania takich transakcji. Obecnie sytuacja diametralnie uległa zmianie i zakupy online są na porządku dziennym, jednak w dalszym ciągu warto zwrócić uwagę na to, aby nie dawać konsumentów powodów do niepokoju.

Satysfakcja z zakupów

Z perspektywy potencjalnego klienta od wejścia do naszego sklepu internetowego aż do sfinalizowania transakcji może wiele się wydarzyć. Powinniśmy zadbać o to, aby powodów, przez które może odstąpić od zakupów, było jak najmniej.

black-friday

Black Friday – jak wykorzystać okazję?

Oczywiście wysoka sprzedaż jest czymś, czego życzymy wszystkim przedsiębiorcom niezależnie od pory roku. Są jednak takie dni bądź tygodnie, w których trakcie ze względu na niektóre czynniki będzie ona (a przynajmniej powinna być) wyższa niż kiedykolwiek indziej. Ostatnie tygodnie roku to gorący okres dla wszystkich sklepów – stacjonarnych i sklepach internetowych. Przedświąteczna gorączka zaczyna się bowiem wcześniej, niż mogłoby się wydawać. Na dodatek całkiem niedawno popularność zyskało święto, które elektryzuje wszystkich fanów promocji – Black Friday. Aby jednak rzeczywiście odczuć pozytywne skutki, jakie niesie za sobą ten dzień, warto się do niego dobrze przygotować.

Wyróżnij się…

Pamiętajmy, że pomimo wdzięcznej tematyki treści, jakie tego dnia lub jeszcze przed nim powinny trafić do odbiorców (w końcu kto nie reaguje entuzjastycznie na zniżki, promocje gratisy…) warto zadbać o ich jakość. Przygotowana ze starannością i konkretnym zamysłem grafika na pewno oddziałuje lepiej niż sklejony na ostatnią chwilę baner z krzyczącym napisem SALE. To jednak, co jest charakterystyczne dla tego dnia i na co powinniśmy być przygotowani to fakt, że na pewno zdecydowana większość firm skorzysta z okazji do przyciągnięcia klientów. Co za tym idzie? Social Media, skrzynki mailowe i każde miejsce, które umożliwia dotarcie do konsumentów, będzie wręcz zalane informacjami o promocjach. Można więc stwierdzić, że ten dzień (lub czas – jeśli decydujemy się na wydłużenie promocji) upływa pod hasłem wyróżnij się, albo zgiń. Mimo że Twój pomysł może wydawać Ci się świetny, to pamiętaj, że konkurencja również na pewno nie próżnowała i głowiła się nad tym, w jaki sposób przyciągnąć odbiorców. Być może właśnie Black Friday jest tym dniem, w którym warto puścić wodzę fantazji i zdecydować się na wykorzystanie tego szalonego pomysłu, który od jakiegoś czasu chodził nam po głowie… Podobnie jak sklepy stacjonarne, które tego dnia potrafią przypominać prawdziwe pobojowisko, również te internetowe powinny być przygotowane na wzmożony ruch. Oczywiście tutaj jego efektów nie zobaczymy w postaci bałaganu na półkach czy ciągnących się przez kilkaset metrów kolejek do kas, ale jeśli sklep internetowy z powodu przeciążenia przestanie działać, a my na domiar złego nie będziemy mieli możliwości natychmiastowej reakcji, to z Czarnego Piątku zostanie co najwyżej czarna rozpacz. Ostatnią kwestią i może najważniejszą, o której warto wspomnieć jest sama promocja, czyli to, co tak naprawdę oferujemy naszym klientom. Zniżki, które tak naprawdę nie pozwalają klientom na realną oszczędność lub co gorsza jakieś dodatkowe ukryte koszty na pewno nie pomogą w budowaniu pozytywnego wizerunku.

Przemyślane działania

Dobrze wykorzystana szansa w postaci Czarnego Piątku może nie tylko zwiększyć sprzedaż tego konkretnego dnia. Zadowolony z transakcji i obsługi klient z dużym prawdopodobieństwem wróci w przyszłości.

reklama-na-facebooku

Reklama na Facebooku – niedozwolone chwyty

Reklama na Facebooku to niewątpliwie dobry sposób na dotarcie z ofertą do większej ilości osób. Co prawda umiejętne prowadzenie profilu i zamieszczanie ciekawych, wysokiej jakości treści z powodzeniem może sukcesywnie zwiększać liczbę fanów, podobnie jak organizowanie konkursów. Jednak bez względu na wszystko warto również zastanowić się nad płatnymi możliwościami, jakie daje nam najpopularniejsza platforma społecznościowa. Mimo że na pierwszy rzut oka do podjęcia działań na tym polu nie są potrzebne jakieś szczególne umiejętności, to jednak szczegółów, na które musimy zwrócić uwagę, jest całkiem sporo, a stworzenie reklamy niejednokrotnie będzie wymagało od nas “nagimnastykowania” się.

Czego nie wolno?

Jedna z zasad, która ogranicza nasze działania w przypadku treści, które chcemy promować, dotyczy ilości tekstu, jaka może znaleźć się na grafice. Najprościej mówiąc, powinna być ona minimalna. Grafika reklamowa powinna mieć za zadanie przyciągnąć wzrok odbiorcy, zaciekawić go i zachęcić do zapoznania się z reklamą, nie może jednak zawierać zbyt wielu informacji. Oczywiście, jeśli będziemy uparci i pozostawimy na grafice taką ilość tekstu, jaką założyliśmy przed poznaniem zasad Facebooka, to reklama może zostać zaakceptowana, jednak dotrze do mniejszej ilości osób. Jak widać więc, takie działanie nie ma większego sensu. Na szczęście Facebook udostępnia narzędzie, które pomoże nam zbadać ilość tekstu na grafice i powiadomi, jeśli przekroczymy próg, który przyczyni się do zmniejszenia jej zasięgu. Oprócz samej reklamy sprawdzona zostanie również treść strony, do której ona prowadzi. Jeśli będzie niezgodna z zasadami bądź niedziałająca, to nasza reklama również nie zostanie zaakceptowana. Ograniczenia dotyczące samej tematyki reklamy raczej nie powinny nikogo dziwić. Treści zakazane obejmują między innymi tematykę związaną z seksualnością, niebezpiecznymi substancjami czy bronią. Niedopuszczalne są również reklamy obrażające jakąkolwiek grupę społeczną czy bezpośrednio sugerujące choroby. Może zdarzyć się, że pomimo szczerych chęci stworzenia reklamy idealnej i stosowania się do wszystkich zasad nasza reklama nie zostanie zaakceptowana. Na szczęście sam Facebook przyznaje, że nie jest nieomylny i w takiej sytuacji możemy skorzystać z formularza, który umożliwi nam odwołanie się od tej decyzji.

Z myślą o odbiorcy

Irytująca, nachalna, wprowadzająca w błąd – taka reklama nie sprawdzi się w żadnym przypadku. Pamiętajmy, że szczególnie w dzisiejszych czasach, kiedy reklamy są wszędzie i towarzyszą odbiorcy na każdym kroku w sieci i nie tylko jest on wyjątkowo wyczulony na takie, które wzbudzają w nim jakiekolwiek negatywne emocje. Również reklama na Facebooku powinna być bardzo dokładnie przemyślana. Tylko wtedy przyniesie oczekiwane efekty.

live-chat-strona-sklep-internetowy

Live chat – wyższy poziom komunikacji

Komunikacja z klientem jest bardzo ważna i niejednokrotnie decyduje o sukcesie firmy. To prawda stara jak świat. Oczywiście liczy się nie tylko to, aby była sprawna, ale równie istotna jest jej jakość. Nic więc dziwnego, że marki poszukują sposobów na to, aby wnieść ją na wyższy poziom. Coraz częściej spotykanym, pomocnym narzędziem, które może się do tego przyczynić, jest live chat na stronie internetowej, czyli w skrócie okienko rozmowy, przez które osoba odwiedzająca naszą stronę internetową może na żywo nawiązać z nami kontakt. Taka natychmiastowa pomoc, udzielenie potrzebnych informacji może nie tylko pomóc w budowaniu pozytywnego wizerunku firmy, ale również w zwiększaniu sprzedaży.

Jak mogę pomóc?

Zazwyczaj klient, który spaceruje po sklepie stacjonarnym i ogląda interesujące go produkty, może w ciągu kilku sekund uzyskać pomoc pracownika. Jeśli jest to osoba kompetentna, to konsument może na bieżąco rozwiać swoje wątpliwości, uzyskać odpowiedzi na nurtujące go pytania, a co za tym idzie przekonać się do zakupu. Co więcej, jeśli pracownik sklepu wykaże się cierpliwością, będzie pomagał uprzejmie i z nieudawanym zaangażowaniem tym bardziej wzbudzi w potencjalnym nabywcy pozytywne emocje. A wtedy, nawet jeśli nie dokona zakupu w tym konkretnym momencie, to możemy mieć pewność, że dany sklep zapisze się w jego pamięci. Dlaczego więc nie przenieść tych pozytywnych doświadczeń do sklepu internetowego? Oczywiście specyfika kontaktu sprawi, że będzie to wyglądało nieco inaczej, ale natychmiastowa gotowość do udzielenia pomocy klientowi również tutaj może przynieść wiele korzyści. Napisanie maila z zapytaniem wymaga podjęcia dodatkowych czynności jak na przykład zalogowanie się na skrzynkę. W dodatku nie mamy pewności, że niezwłocznie otrzymamy odpowiedź. Kontakt telefoniczny również wymaga większego zaangażowania. Natomiast wystukanie zapytania na klawiaturze i ewentualna dłuższa rozmowa z przedstawicielem firmy raczej większości z nas nie sprawi żadnego problemu – w końcu to forma kontaktu, do której tak bardzo jesteśmy obecnie przyzwyczajeni. O czym trzeba pamiętać? Że to live chat – czyli czat na żywo. Dlatego klient spodziewa się, że otrzyma odpowiedź w ciągu kilkunastu sekund. Należy tego pilnować. Drugim czynnikiem, który zadecyduje o zadowoleniu osoby odwiedzającej sklep internetowy lub stronę www i przeglądającej ofertę jest to czy rzeczywiście uzyska pomoc, a przede wszystkim w jakiej formie. Odesłanie zainteresowanego do kolejnego linka lub podstrony, na której owszem może znaleźć odpowiedź, ale po przebrnięciu przez masę innych informacji najprawdopodobniej nie zda egzaminu. O czym jeszcze nie należy zapomnieć? Mimo że nie jest to kontakt twarzą w twarz, to klient z całą pewnością wyczuje czy odpowiedź udzielana jest z uśmiechem, czy raczej od niechcenia.

Same korzyści

Live chat to na pewno dobry sposób na usprawnienie komunikacji z klientami. Sam fakt, że mogą oni od ręki zdobyć interesujące ich informacje, na pewno zostanie przez nich doceniony. Dodatkowo, jeśli przyłożymy szczególną uwagę do jakości rozmowy, to możemy mieć pewność, że wiele zyskamy w oczach zainteresowanych.

czas-ladowania-strony-internetowej

Czas ładowania strony – jakie ma znaczenie?

Na pewno każdemu z nas przynajmniej raz w życiu zdarzyło się zrezygnować z zakupów w sklepie odzieżowym z powodu zbyt długiej kolejki osób oczekujących do przymierzalni… lub wyjść z punktu usługowego ze względu na to, że osoba obsługująca była akurat zajęta i poleciła nam zaczekać. Słowo klucz? Czas. A dokładniej czas oczekiwania. Dokładnie to samo zjawisko można zaobserwować w świecie wirtualnym. Z tą różnicą, że minuta minucie nierówna i o ile w prawdziwym świecie taki czas oczekiwania jest jak najbardziej do przyjęcia, o tyle możemy mieć pewność, że czas ładowania się strony internetowej wynoszący 60 sekund skutecznie zniechęci potencjalnego klienta.

Liczy się każda sekunda

Na wstępie warto zaznaczyć, że są czynniki, na które nie mamy wpływu i w pewnych sytuacjach nie jesteśmy w stanie nic poradzić na to, że strona wolno się ładuje. Jednym z nich jest szybkość łącza, z jakiego korzysta użytkownik podczas odwiedzin na stronie internetowej. Nie oznacza to jednak, że mamy siedzieć z założonymi rękoma i bezczynnie przyglądać się jak tracimy klientów ze względu na to, że nie mogą oni doczekać się na załadowanie się witryny. W zdecydowanie większej ilości przypadków geneza problemu leży w samej stronie internetowej. Przeładowana ciężkimi grafikami i animacjami witryna na pewno nie będzie ładowała się szybko. Dobra wiadomość jest taka, że w internecie znaleźć można sporo narzędzi, które pomogą w zmierzeniu czasu ładowania się strony, a nawet pokażą sugestie, które pomogą nam w polepszeniu sytuacji. Małymi krokami zaczynając od dostosowania i kompresji plików czy pozbycia się niepotrzebnych wtyczek możemy znacząco skrócić czas ładowania się strony. Oprócz czynnika ludzkiego, czyli po prostu zniecierpliwienia (swoją drogą w pełni uzasadnionego) potencjalnych klientów duże znaczenie odgrywa tutaj również wyszukiwarka Google, która na pierwszych pozycjach wyszukań pokazuje jedynie te strony, które nie każą zbyt długo na siebie czekać. A jak wiadomo, w niektórych przypadkach (jak nie w większości) obecność w Top 10 jest niemalże na wagę złota. Szybkość ładownia strony wpływa wiec na pozycjonowanie. Nie od dzisiaj bowiem wiadomo, że nieliczne osoby odwiedzają drugą stronę z wyszukaniami, jeszcze mniej internautów zapuszcza się na trzecią, nie wspominając już nawet o tych jeszcze dalszych.

Czas to pieniądz

Powodów, dla których warto przyjrzeć się swojej stronie internetowej, jak widać, jest kilka. Pamiętajmy, że nawet najładniejsza, oryginalna i prezentująca naszą pracę w wyszukany sposób witryna nie spełni swoich podstawowych funkcji, jeśli potencjalni klienci nie będą w stanie jej “z marszu” obejrzeć. Skoro nie zapoznają się z ofertą, to na pewno z niej nie skorzystają…

thank-you-page

Thank you page – więcej niż podziękowanie

Nie tylko pierwsze wrażenie jest ważne, w niektórych sytuacjach również to ostatnie może odgrywać bardzo istotną rolę. Tak właśnie dzieje się w sklepie internetowym. Mogłoby się bowiem wydawać, że skoro klient zdecydował się na zakup, przebrnął przez wszystkie etapy i sfinalizował transakcję, to możemy odhaczyć kolejny sukces i uznać sprawę za zamkniętą. Warto jednak zwrócić uwagę na to, co dzieje się później. Chodzi tutaj oczywiście o tak zwaną thank you page, czyli stronę, która ukazuje się klientowi zaraz przed opuszczeniem witryny. Wbrew temu, co sugeruje nazwa, cel takiej strony nie musi się ograniczać do grzecznościowego podziękowania… Możemy osiągnąć dzięki niej o wiele więcej.

Dziękujemy, zapraszamy ponownie…

Na pewno dziesiątki razy będąc w różnego rodzaju lokalach bądź sklepach każdy z nas słyszał “dziękujemy i zapraszamy ponownie”. No właśnie, mniej więcej taką funkcję spełnia thank you page. Zwykłe podziękowanie przedstawione w niezbyt atrakcyjnej formie, która nie wzbudza w odbiorcy żadnych emocji, niekoniecznie pozostanie w jego pamięci. Dlatego, jeśli już nie decydujemy się na nic więcej, po prostu zwykłe “dziękuję”, to zadbajmy o to, aby klient, który właśnie dokonał zakupu, nie przeszedł obok niego obojętnie. Ciekawy design, nieszablonowy pomysł, akcent humorystyczny? Ogranicza nas jedynie kreatywność. Oczywiście ten moment to również jedna z ostatnich szans na przekonanie klienta do powrotu, dlatego należy zastanowić się, co może skłonić go do ponownego dokonania zakupów w naszym sklepie? Dobrym pomysłem może być podarowanie mu kodu rabatowego na kolejne zakupy lub inna tego typu promocja. Niezależnie od tego, czy w tamtym momencie przekonamy go do powrotu, na pewno warto zadbać o to, aby pozostać z nim w kontakcie. Dlatego thank you page z powodzeniem można wykorzystać do zaprezentowania miejsc, w których można nas “spotkać” i do zaproszenia w nie klienta. Mowa oczywiście o kontach w mediach społecznościowych czy na przykład blogu, którym prowadzimy. Nie zapomnijmy o przedstawieniu korzyści, jakie mogą płynąć z zapoznaniu się z nimi, w taki sposób, aby klient poczuł, że nie chodzi tylko o nabijanie polubień, ale również o to, aby wyniósł coś dobrego dla siebie (na przykład to, że obserwując nasz profil, będzie na bieżąco z promocjami itp.). Możemy także zaproponować zapisanie się do naszego newslettera (odpowiedni przycisk call to action, który jednoznacznie będzie sugerował klientowi, co ma zrobić na pewno dobrze się w tym miejscu sprawdzi). Często również taka strona pożegnalna to okazja do podsumowania zamówienia klienta.

Pozostawić wrażenie

Thank you page nie jest czymś, co może przyciągnąć do naszego sklepu internetowego nowego klienta, nie przekona go również do zakupu, ponieważ stronę tę zobaczy on już po dokonaniu transakcji. Jednak mimo to warto wykorzystać taką szansę do pozostawienia po sobie dobrego wrażenia, które na pewno zaprocentuje w przyszłości.

promocje-w-sklepie-internetowym

Promocje – co przekona klienta?

Sklepy internetowe i stacjonarne dwoją się i troją, aby przyciągnąć do siebie klientów, którzy mają coraz większe wymagania. Niejednokrotnie zdarza się, że produkt, którego poszukują, mogą nabyć w kilkunastu albo nawet i kilkudziesięciu różnych miejscach. O ile konkretny sklep stacjonarny możemy wybierać ze względu na dogodną dla nas lokalizację, o tyle w przypadku sklepu internetowego nie ma to najmniejszego znaczenia. W sklepach stacjonarnych może przekonywać nas również miła i pomocna obsługa, a w tych internetowych schodzi to raczej na dalszy plan, a większe znaczenie mają inne kwestie. Odpowiednim wsparciem sprzedaży dla sklepu internetowego mogą być różnego rodzaju promocje, które sprawią, że klient dokona zakupu właśnie u nas, a być może przy okazji kolejnych powróci.

Możliwości jest wiele

Najczęściej spotykaną i bardzo lubianą przez konsumentów promocją jest darmowa wysyłka. Niektóre sklepy wprowadziły ją na stałe, w innych obowiązuje ona dopiero od określonej kwoty, na jaką należy dokonać zakupów, a jeszcze inne decydują się na nią wyłącznie od czasu do czasu. Należy zauważyć, że ma ona ogromne znaczenie szczególnie w przypadku, gdy konsument chce dokonać zakupów na relatywnie niewielką kwotę. Wtedy bowiem koszt wysyłki wynoszący niemalże tyle samo co wartość zakupów może go skutecznie zniechęcić (ewentualnie przekonać do dołożenia kilku rzeczy do koszyka, jeśli darmowa wysyłka obowiązuje od konkretnej kwoty). Oczywiście poza darmową wysyłką klientów może przyciągnąć również każda inna promocja, która pozwoli na oszczędność. Kilka procent obniżki, trzy produkty w cenie dwóch… kombinacji, spośród których możemy wybierać, jest naprawdę dużo. Pamiętajmy, że promocje ograniczone czasowo mogą zadziałać na klienta mobilizująco. Jeśli będzie wiedział, że tylko do północy może nabyć produkt po obniżonej cenie, być może chętniej kliknie „zamawiam i płacę”. Jak wiadomo każdy lubi prezenty i niespodzianki. Kolejnym więc sposobem na wyróżnienie się na tle konkurencji może być dodania gratisu do zamówienia – tutaj mamy dwie możliwości. Klient może sam wybrać produkt z jakieś ograniczonej puli bądź losowo dodajemy coś do jego paczki. W tym drugim przypadku trzeba jednak uważać, żeby na przykład do zamówienia dla kobiety nie dodać miniaturki kremu po goleniu. Mimo tego, że wolimy raczej od razu widzieć efekty promocji, to często spotkać w sklepach internetowych rabat na kolejne zakupy. Może to być dobry sposób na przekonanie klienta do powrotu.

Metoda prób i błędów

Alternatyw jest wiele, a wybór odpowiedniej zależy od kilku czynników. Prowadząc sklep internetowy, najlepiej jest po prostu próbować i z czasem przekonać się która forma promocji najbardziej przemawia do naszego grona odbiorców, bo to w końcu oni są tutaj najważniejsi.

analiza-konkurencji-firma

Analiza konkurencji – na co zwrócić uwagę?

Niezależnie od tego, czy wyjdziemy z założenia, że dobrze jest uczyć się od najlepszych, czy z tego, że należy poznać swojego „wroga” wniosek jest jeden – analiza konkurencji to niewątpliwie dobry pomysł. Bez względu na to, czy właśnie zaczynamy stawiać pierwsze kroki w prowadzeniu firmy, dopiero przymierzamy się do założenia własnego biznesu, a może już na dobre rozwinęliśmy skrzydła w branży, po prostu trzeba przyjrzeć się konkurentom. Należy pamiętać o tym, że do konkurencji nie zaliczamy jedynie tych firm, które świadczą takie same usług jak my, bądź oferują dokładnie te same produkty. Warto wziąć pod uwagę zarówno konkurencję bezpośrednią, jak i pośrednią, czyli taką, która na zaspokajane przez nas potrzeby klientów odpowiada innymi usługami lub dobrami.

Klient nasz Pan

Oczywiście w każdym biznesie klient jest najważniejszy, to klienci lub ich brak są naszym być albo nie być. Dlatego w odniesieniu do konkurencji warto zwrócić uwagę na to, jak komunikuje się ona z potencjalnymi klientami. Przeglądając na przykład konkurencyjne profile w mediach społecznościowych, możemy zorientować się, gdzie warto założyć profil, a który przynajmniej na początku możemy odpuścić. Ciekawym punktem odniesienia mogą być również opinie klientów, które o ile są rzetelnie zbierane, mogą dać nam pogląd tego, co negatywnie wpływa na odczucia konsumentów, a co sobie cenią. Zakładając, że nasz biznes ma polegać na sprzedaży internetowej, warto zastanowić się, co (o ile w ogóle) sprawia, że produkty firm konkurencyjnych zwracają na siebie uwagę i czym skłaniają konsumentów do zakupu. Oczywiście to, do czego mamy bezproblemowy dostęp to ceny produktów oraz promocje czy różnego rodzaju „chwyty”, którymi konkurencja stara się przyciągnąć klientów. Oczywiście analiza konkurencji nie ma na celu doprowadzenia do sytuacji, w której najciekawsze według nas rozwiązania zostaną skopiowane 1:1. Nie o to chodzi. Po pierwsze powielane pomysły przestają być unikatowe i nie sprawią, że się wyróżnimy. A po drugie na dłuższą metę taka taktyka nie przyniesie dobrych efektów. Szeroko zakrojona analiza konkurencji i zwrócenie uwagi na aspekty, które nas interesują, ma być niejako inspiracją i natchnieniem do stwarzania własnych rozwiązań, które sprawią, że nasza firma będzie rozwijała się w dobrym kierunku.

Ważne dane

Oczywiście nikt nie zabroni nam przeglądania stron internetowych konkurencji czy śledzenia ich mediów społecznościowych. Warto jednak zwrócić uwagę również na konkretne dane, na przykład na temat ilości odwiedzin, stron, z których konsumenci przychodzą do konkretnego sklepu internetowego oraz stron, na które udają się po jego opuszczeniu. Ważną podpowiedzią mogą okazać się także słowa kluczowe, dzięki którym konsumenci trafiają do naszej konkurencji. Na szczęście obecnie w internecie znaleźć można całkiem sporo bezpłatnych narzędzi, dzięki którym analiza konkurencji jest możliwa.

opis-produktu-sklepu-internetowego

Opis produktu – dlaczego jest taki ważny?

Brak kosztów związanych z wynajmowaniem drogiego lokalu, możliwość dotarcia do klientów z każdego zakątka kraju, a nawet spoza niego… Argumentów, które przemawiają na korzyść sklepu internetowego, jest naprawdę sporo. Nic więc dziwnego, że osoby planujące własny biznes coraz częściej wybierają tę formę działalności. Jednak prowadzenie sprzedaży online również wymaga od przedsiębiorcy niemałego wysiłku i dbałości o aspekty, które przyczynią się do sukcesu. Obok funkcjonalności sklepu, jego atrakcyjności i konkurencyjnych cen bardzo ważną rolę odgrywa opis produktu, który powinny spodobać się nie tylko użytkownikom odwiedzającym naszą witrynę.

Z perspektywy klienta…

O czym warto wspomnieć na samym początku? O czymś oczywistym – opis produktu powinien zawierać wszystkie informacje, których potrzebuje konsument. Bez najmniejszego problemu powinien on znaleźć szczegóły, które umożliwią mu podjęcie decyzji o zakupie. W przeciwieństwie do wizyty w sklepie stacjonarnym, w sieci klient nie ma możliwości dokładnego obejrzenia produktu. Weźmy to pod uwagę podczas opisywania sprzedawanej rzeczy. Oczywiście nie oznacza to, że opis produktu powinien stanowić wielowątkowy elaborat. Zbyt rozbudowany opis może jedynie zniechęcić konsumenta, który nie będzie miał nawet ochoty, aby przez niego przebrnąć. Podział na akapity czy odpowiednie nagłówki na pewno pomogą mu odnaleźć się na stronie produktu. Pamiętajmy także o tym, aby dostosować opis do jego odbiorców oraz do charakteru samego produktu. Wiadomo, że w niektórych przypadkach używanie specjalistycznego nazewnictwa czy skomplikowanych parametrów jest niezbędne. Jednak zawsze wtedy, gdy jest to możliwe, opisujmy produkt w jak najbardziej przystępny i zrozumiały dla klientów sposób. Warto wspomnieć także o nazwie produktu, mimo że ta kwestia może wydawać się oczywista, to w niektórych przypadkach może przysporzyć kłopotów. Niejednoznaczność nazwy lub jej rozbieżność ze stanem rzeczywistym mogą skutecznie zniechęcić klienta.

…i nie tylko

Oczywiście są dwie strony medalu. I oprócz tego, że opis produktu skierowany jest przede wszystkim do potencjalnych kupców, to należy wziąć pod uwagę to, że w dużym stopniu wpływa on na pozycjonowanie naszego sklepu. A jak wiadomo jego widoczność w wyszukiwarce to bardzo ważna kwestia, która niejednokrotnie może wpływać na „być albo nie być”. Jednym z większych grzechów, jakie można w tej kwestii popełnić, jest kopiowanie opisów z innych stron (na przykład ze strony producenta). Zdecydowanie lepiej poświęcić nieco więcej czasu na przygotowanie unikalnych opisów, które na pewno będą lepiej postrzegane przez klientów, jak i roboty wyszukiwarek internetowych. Niemałe znaczenie mają także słowa kluczowe, o których powinniśmy bezwzględnie pamiętać przy tworzeniu opisu, jednak nie należy upychać ich w nim na siłę. Oczywiście czynników wpływających na powodzenie sklepu internetowego jest zdecydowanie więcej, ale atrakcyjne i przemyślane opisy produktów należą do tych kwestii, których nie należy lekceważyć.

lojalny-klient-agencja-reklamowa

Lojalny klient – czy warto się o niego starać?

Podobno koszt pozyskania nowego klienta jest aż kilkakrotnie razy wyższy niż nakład potrzebny do utrzymania stałego klienta. Jaki z tego wniosek? Lojalny klient to dla każdej firmy prawdziwy skarb. Oczywiście lojalność nie oznacza tylko i wyłącznie, że klient wraca do konkretnej firmy w związku z tym, że oferuje mu ona najniższą cenę. W najbardziej wartościowej lojalności w grę wchodzą emocje, które łączą go z daną marką i szczere przekonanie, że to właśnie ta konkretna jest w stanie w najbardziej satysfakcjonujący i bliski oczekiwaniom sposób zaspokoić jego potrzeby. O ile w kwestiach cenowych każda konkurencyjna firma może się dostosować i przestawić ofertę, która być może będzie jeszcze atrakcyjniejsza, to jeśli chodzi o więź emocjonalną, żadna firma nie będzie w stanie z marszu „odbić” firmie klienta, który pozostaje jej wierny. To, co ważne, to fakt, że lojalny klient niejako przejmuje rolę ambasadora marki. Zatem korzyści, jakie będą wynikały z jego lojalności, nie ograniczą się jedynie do tego, że wróci do firmy po raz kolejny i kolejny… Najprawdopodobniej przyprowadzi on ze sobą również innych konsumentów, których przekona do swojej ulubionej marki.

Program lojalnościowy

Wiemy już zatem, że naprawdę warto mieć lojalnych klientów. Dowiedzieliśmy się również, co ich charakteryzuje. Pozostaje więc najważniejsza kwestia, czyli w jaki sposób ich pozyskać? Tak jak wspomnieliśmy już wcześniej, konsument może identyfikować się z misją firmy i jej wartościami. To jeden aspekt lojalności. Drugi stanowią względy ekonomiczne, które wciąż pozostają bardzo istotne. Niezwykle popularne programy lojalnościowe, które właściwie spotkać można na każdym kroku, to od lat stosowany przez firmy niezawodny sposób na zbudowanie przywiązania klienta. Oczywiście z perspektywy konsumenta najważniejsze są korzyści, jakie może uzyskać po dołączeniu do programu. Rabaty, różnego rodzaju promocje, nagrody… wszystko to może sprawić, że klient będzie wracał do konkretnej firmy, a być może przy tym dokonywał większych zakupów (np. w sklepie internetowym). Warto pamiętać, że program lojalnościowy to nie jednorazowa promocja, ale coś, co będzie klientowi towarzyszyło przez dłuższy czas i to od nas zależy czy rzeczywiście pomoże firmie utrzymać z nim prawdziwie przyjacielskie stosunki, czy może nie przyniesie żadnych wymiernych korzyści na taką skalę, jakiej oczekiwaliśmy. To, na co warto zwrócić uwagę, to fakt, że lojalny klient podczas dołączania do programu najprawdopodobniej podał dane, które po pierwsze – pozwolą go lepiej poznać, a po drugie umożliwią utrzymanie z nim bezcennego kontaktu.

Zaufanie procentuje

Pamiętajmy, że na dobrą sprawę sam program lojalnościowy nie jest czymś niezwykłym. Prawdziwym wyzwaniem jest stworzyć program, który pozwoli wyróżnić nam się na tle konkurencji i przyciągnąć klientów, którzy zostaną z nami na długo. Jeśli dołożymy do tego odpowiednie podejście do klienta, nienachalną komunikację, która będzie przypominała, że dbamy o jego zadowolenie, to powinniśmy doczekać efektów, które przełożą się na sukces naszej firmy.