influencer-marketing-agencja

Influencer marketing – owocna współpraca

To, co obecnie ma miejsce w sieci, najprawdopodobniej jeszcze kilkanaście lat temu byłoby nie do pomyślenia. O ile prezentowanie zdjęć posiłków na Instagramie było swego czasu obiektem żartów, o tyle wydaje się, że pokazywanie swojego życia (nawet tych wydawać by się mogło bardzo prywatnych jego sfer) na YouTubie nikogo obecnie nie dziwi. Oprócz videoblogów, czy szerzej ujmując obecności w social mediach, która niekoniecznie niesie ze sobą jakąś szczególną wartość, a jest jedynie rozrywką, spotkać można także w internecie osoby, które prezentują wartościowe treści, edukują, pomagają… Zarówno jedna i druga grupa to potencjalni „promotorzy” marki w internecie, którzy trafiając do nawet setek tysięcy odbiorców, mogą w świetny sposób zareklamować produkt lub usługę. Firmy już jakiś czas temu dostrzegły potencjał współpracy z tak zwanymi influencerami i chętnie się na nią decydują. Oczywiście taka kooperacja może przynieść wiele korzyści, ale równie dobrze może negatywnie odbić się na wizerunku zarówno jednej, jak i drugiej strony.

Szerzenie opinii

Poszukiwanie nowych sposobów na promowanie swojej marki to naturalne następstwo zmian zachodzących w zachowaniach konsumentów oraz przesytu niektórymi formami reklamy. I mimo że influencer marketing wbrew pozorom nie jest całkiem nowym rodzajem reklamy, to w ostatnim czasie stał się wyjątkowo popularny. W sieci można znaleźć wiele stron, które pomogą nam w znalezieniu influencera. Oczywiście to, jaką osobę wybierzemy, często zależy w dużej mierze od naszych możliwości i środków, które możemy przeznaczyć na ten cel. Jest jeszcze jeden bardzo ważny aspekt, który należy wziąć pod uwagę. Podejmując współpracę z influencerem, warto dobrze zastanowić się nad tym, kto będzie odpowiedni do promowania naszej marki. Będzie to bowiem wpływać w dużym stopniu na wiarygodność przekazu. Jeśli więc przedmiotem, który chcemy przybliżyć światu jest łóżeczko dla dziecka, to logiczne jest, że do współpracy wybierzemy kobietę w ciąży bądź rodziców. Jak się okazuje duża część internautów, którzy śledzą określone kanały w social mediach, bierze pod uwagę sugestię i zdanie influencerów podczas podejmowania swoich własnych decyzji zakupowych. Wyjątkiem może być sytuacja, w której Youtuber lub osoba prężnie działająca na Instagramie nie przebiera w ofertach i przyjmuje każdą propozycję, jaka zostanie mu przedstawiona. Wówczas jego wiarygodność bardzo spada, a natłok promowanych na profilach produktów na pewno nie umknie uwadze odbiorców. Oczywiście tego typu zagrożeń jest więcej, jednak odpowiednio określone warunki współpracy pozwolą ich uniknąć i sprawią, że przyczyni się ona jedynie do poprawy wizerunku marki.

Skuteczność w cenie

Influencer marketing to świetny sposób na dotarcie do ogromnej rzeszy potencjalnych klientów, za pośrednictwem osoby, która może mieć wywierać bardzo duży wpływ na opinie swoich fanów. Oczywiście promowanie marki na zasięgach influencerów może być kosztowne, szczególnie jeśli chodzi o współpracę z najpopularniejszymi osobami. Jednak czasami nawet te mniejsze kampanie mogą przynieść zaskakująco dobre efekty.

roll-up-projekt-graficzny

Roll-up – skuteczna i ekonomiczna reklama?

W dzisiejszych czasach, kiedy króluje marketing internetowy i komunikacja z klientem przeniosła się do sieci, niektóre z bardziej tradycyjnych form reklamy uznawane są wręcz za archaiczne. Firmy coraz częściej wybierają inwestowanie w promocję na portalach społecznościowych, a rzadziej decydują się na kolportaż papierowych ulotek. Taki stan rzeczy jest jak najbardziej uzasadniony i zrozumiały. Jednak są jeszcze formy reklamy, które mimo zmieniających się trendów w niektórych sytuacjach sprawdzą się świetnie i mimo alternatyw pozostaną najlepszym wyborem. Jedną z nich jest roll-up.

Ekonomiczne rozwiązanie

Roll-up to nic innego jak kawałek zadrukowanego materiału wraz ze stelażem oraz podstawą. Niby nic skomplikowanego, tak więc gdzie doszukiwać się jego zalet i przewagi nad innymi tego typu nośnikami reklamy? Roll-up ma jeden bardzo duży plus – rozmiary. Płaszczyzna, którą możemy wykorzystać na naszą reklamę, może mieć nawet 2 metry wysokości i ponad metr szerokości. Oczywiście większy rozmiar roll-upu musi iść w parze z solidnością podstawy i stelaża, tak aby zachować pewność, że konstrukcja będzie stabilna i nie przewróci się na naszych klientów. Mimo sporej powierzchni reklamowej po zwinięciu roll-up osiąga rozmiary, które pozwalają na bezproblemowe transportowanie go na tylnym siedzeniu samochodu lub nawet po prostu pod pachą. Tym, czym jeszcze wygrywa z innymi formami reklamy, niewątpliwie jest fakt, że można go wykorzystywać wielokrotnie, a przy zachowaniu minimum ostrożności i zdecydowaniu się na lepszą jakość może służyć nawet wiele lat, w dodatku cały czas prezentując się bardzo dobrze. Warto jednak zwrócić uwagę na jakość roll-upu i zrezygnować z najtańszej wersji, ponieważ chęć zaoszczędzenia może tak naprawdę spowodować, że po kilku użyciach będzie nadawał się on do wyrzucenia. Co należy jeszcze podkreślić? Że do jego „zamontowania” nie są potrzebne żadne narzędzia, ani specjalistyczna wiedza. O ile na przykład powieszenie tradycyjnego baneru z oczkami będzie wymagało nieco więcej wysiłku, o tyle postawienie roll-upu to kwestia dosłownie chwili. Roll-up ma przede wszystkim zwrócić uwagę, przekazać najważniejsze informacje… zachowując zasady tworzenia właściwie wszystkich materiałów reklamowych tak i w tym przypadku nie należy się rozpisywać. A zaprojektowanie roll-upu tak naprawdę najlepiej jest zlecić profesjonalistom. Pamiętajmy, że roll-up ma stosunkowo duży rozmiar (na przykład w porównaniu do ulotki), dlatego logo ściągnięte ze strony internetowe, bądź słabej jakości zdjęcia raczej nie będą nadawać się do wykorzystania. Podczas projektowania trzeba zwrócić uwagę również na to, że treści umieszczone „przy podłodze” będą na pewno słabiej zauważalne niż te znajdujące się wyżej.

Na targach, prezentacjach, spotkaniach…

…sytuacji, w których roll-up sprawdzi się świetnie, jest naprawdę sporo. Jeśli zadbamy o ciekawy projekt i zdecydujemy się na wysoką jakość wykonania, to może on stanowić bardzo dobrą reklamę, która przy jednorazowym wydatku będzie przez długi czas i w dowolnym miejscu promowała naszą firmę.

neuromarketing-agencja-interaktywna

Neuromarketing – zajrzeć do umysłu konsumenta

Wiedza na temat zachowań, preferencji oraz uczuć konsumentów jest we współczesnym świecie na wagę złota. W końcu jak odnieść sukces, jeśli nie poprzez trafienie idealnie w punkt z ofertą, produktem czy przekazem marketingowym. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby zapytać klientów wprost o ich zdanie. Szczególnie teraz, kiedy za pomocą takiej ilości kanałów możemy do nich dotrzeć, chociażby z ankietą, zawierającą pytania o ich odczucia. Możemy również ograniczyć się na przykład do obserwacji ich zachowania w sklepie internetowym, dzięki któremu będziemy w stanie wysnuć przydatne wnioski. Jednak jak się okazuje, na chwilę obecną to nie wystarcza, dlatego stosowane są bardziej zaawansowane metody. Tutaj z pomocą przychodzi neuromarketing, którego historia wbrew temu, co mogłoby się wydawać, wcale nie jest krótka i bierze początki już lata temu.

Istotne informacje

U podstaw neuromarketingu leży przekonanie, że w dużej mierze podejmowanie decyzji przez konsumenta odbywa się nieświadomie. W wielu przypadkach kieruje się on emocjami, z których nie do końca może nawet zdawać sobie sprawę. Analiza aktywności mózgu (i nie tylko) badanych osób, które poddawane są różnego rodzaju bodźcom marketingowym, daje obraz tego co im się podoba, co wywołuje największe emocje… w dodatku wyniki takiego badania nie mogą zostać w żaden sposób zmanipulowane, ponieważ żaden człowiek nie jest w stanie kontrolować reakcji swojego mózgu. Można to uznać za główną przewagę badań neuromarketingowych nad pozostałymi sposobami „wyciągania” informacji od klientów. Warto pamiętać bowiem, że odpowiedzi, których konsumenci udzielają na przykład w formularzach, mogą być zaburzone przez wiele czynników. Panuje przekonanie, że starają się na przykład dopasować to, co mówią, do tego czego może oczekiwać osoba przeprowadzająca wywiad kwestionariuszowy. Mimo że koszty badań neuromarketingowych są stosunkowo wysokie, to zestawiając je z nakładami potrzebnymi do wprowadzenia na rynek produktu, który okaże się zupełnie nietrafiony ich poniesienie, wydaje się całkiem zasadne. Nie bez powodu więc coraz więcej firm (również tych mniejszych) decyduje się na nie.

Skąd kontrowersje?

Mimo że przez wiele osób neuromarketing został uznany za świetny sposób na uzyskanie informacji, które jakby nie było, mogą zwiększyć sprzedaż, bądź dać wskazówki na temat tego, jak poprawić wizerunek firmy, to podobnie jak w innych dziedzinach również i tutaj znaleźć można niejednego sceptyka. Być może dlatego, że niektórym „zaglądanie” do umysłu ludzkiego kojarzy się z filmami sciene-fiction i z wyjątkiem medycznych zastosowań nie może przynieść nic dobrego. Niestety nawet te osoby, które nie pochwalają takich praktyk, muszą zaakceptować fakt, że z badań neuromarketingowych korzystały największe firmy, po których produkty być może i każdego dnia sięgają na sklepową półkę.

analiza-konkurencji-firma

Analiza konkurencji – na co zwrócić uwagę?

Niezależnie od tego, czy wyjdziemy z założenia, że dobrze jest uczyć się od najlepszych, czy z tego, że należy poznać swojego „wroga” wniosek jest jeden – analiza konkurencji to niewątpliwie dobry pomysł. Bez względu na to, czy właśnie zaczynamy stawiać pierwsze kroki w prowadzeniu firmy, dopiero przymierzamy się do założenia własnego biznesu, a może już na dobre rozwinęliśmy skrzydła w branży, po prostu trzeba przyjrzeć się konkurentom. Należy pamiętać o tym, że do konkurencji nie zaliczamy jedynie tych firm, które świadczą takie same usług jak my, bądź oferują dokładnie te same produkty. Warto wziąć pod uwagę zarówno konkurencję bezpośrednią, jak i pośrednią, czyli taką, która na zaspokajane przez nas potrzeby klientów odpowiada innymi usługami lub dobrami.

Klient nasz Pan

Oczywiście w każdym biznesie klient jest najważniejszy, to klienci lub ich brak są naszym być albo nie być. Dlatego w odniesieniu do konkurencji warto zwrócić uwagę na to, jak komunikuje się ona z potencjalnymi klientami. Przeglądając na przykład konkurencyjne profile w mediach społecznościowych, możemy zorientować się, gdzie warto założyć profil, a który przynajmniej na początku możemy odpuścić. Ciekawym punktem odniesienia mogą być również opinie klientów, które o ile są rzetelnie zbierane, mogą dać nam pogląd tego, co negatywnie wpływa na odczucia konsumentów, a co sobie cenią. Zakładając, że nasz biznes ma polegać na sprzedaży internetowej, warto zastanowić się, co (o ile w ogóle) sprawia, że produkty firm konkurencyjnych zwracają na siebie uwagę i czym skłaniają konsumentów do zakupu. Oczywiście to, do czego mamy bezproblemowy dostęp to ceny produktów oraz promocje czy różnego rodzaju „chwyty”, którymi konkurencja stara się przyciągnąć klientów. Oczywiście analiza konkurencji nie ma na celu doprowadzenia do sytuacji, w której najciekawsze według nas rozwiązania zostaną skopiowane 1:1. Nie o to chodzi. Po pierwsze powielane pomysły przestają być unikatowe i nie sprawią, że się wyróżnimy. A po drugie na dłuższą metę taka taktyka nie przyniesie dobrych efektów. Szeroko zakrojona analiza konkurencji i zwrócenie uwagi na aspekty, które nas interesują, ma być niejako inspiracją i natchnieniem do stwarzania własnych rozwiązań, które sprawią, że nasza firma będzie rozwijała się w dobrym kierunku.

Ważne dane

Oczywiście nikt nie zabroni nam przeglądania stron internetowych konkurencji czy śledzenia ich mediów społecznościowych. Warto jednak zwrócić uwagę również na konkretne dane, na przykład na temat ilości odwiedzin, stron, z których konsumenci przychodzą do konkretnego sklepu internetowego oraz stron, na które udają się po jego opuszczeniu. Ważną podpowiedzią mogą okazać się także słowa kluczowe, dzięki którym konsumenci trafiają do naszej konkurencji. Na szczęście obecnie w internecie znaleźć można całkiem sporo bezpłatnych narzędzi, dzięki którym analiza konkurencji jest możliwa.

lojalny-klient-agencja-reklamowa

Lojalny klient – czy warto się o niego starać?

Podobno koszt pozyskania nowego klienta jest aż kilkakrotnie razy wyższy niż nakład potrzebny do utrzymania stałego klienta. Jaki z tego wniosek? Lojalny klient to dla każdej firmy prawdziwy skarb. Oczywiście lojalność nie oznacza tylko i wyłącznie, że klient wraca do konkretnej firmy w związku z tym, że oferuje mu ona najniższą cenę. W najbardziej wartościowej lojalności w grę wchodzą emocje, które łączą go z daną marką i szczere przekonanie, że to właśnie ta konkretna jest w stanie w najbardziej satysfakcjonujący i bliski oczekiwaniom sposób zaspokoić jego potrzeby. O ile w kwestiach cenowych każda konkurencyjna firma może się dostosować i przestawić ofertę, która być może będzie jeszcze atrakcyjniejsza, to jeśli chodzi o więź emocjonalną, żadna firma nie będzie w stanie z marszu „odbić” firmie klienta, który pozostaje jej wierny. To, co ważne, to fakt, że lojalny klient niejako przejmuje rolę ambasadora marki. Zatem korzyści, jakie będą wynikały z jego lojalności, nie ograniczą się jedynie do tego, że wróci do firmy po raz kolejny i kolejny… Najprawdopodobniej przyprowadzi on ze sobą również innych konsumentów, których przekona do swojej ulubionej marki.

Program lojalnościowy

Wiemy już zatem, że naprawdę warto mieć lojalnych klientów. Dowiedzieliśmy się również, co ich charakteryzuje. Pozostaje więc najważniejsza kwestia, czyli w jaki sposób ich pozyskać? Tak jak wspomnieliśmy już wcześniej, konsument może identyfikować się z misją firmy i jej wartościami. To jeden aspekt lojalności. Drugi stanowią względy ekonomiczne, które wciąż pozostają bardzo istotne. Niezwykle popularne programy lojalnościowe, które właściwie spotkać można na każdym kroku, to od lat stosowany przez firmy niezawodny sposób na zbudowanie przywiązania klienta. Oczywiście z perspektywy konsumenta najważniejsze są korzyści, jakie może uzyskać po dołączeniu do programu. Rabaty, różnego rodzaju promocje, nagrody… wszystko to może sprawić, że klient będzie wracał do konkretnej firmy, a być może przy tym dokonywał większych zakupów (np. w sklepie internetowym). Warto pamiętać, że program lojalnościowy to nie jednorazowa promocja, ale coś, co będzie klientowi towarzyszyło przez dłuższy czas i to od nas zależy czy rzeczywiście pomoże firmie utrzymać z nim prawdziwie przyjacielskie stosunki, czy może nie przyniesie żadnych wymiernych korzyści na taką skalę, jakiej oczekiwaliśmy. To, na co warto zwrócić uwagę, to fakt, że lojalny klient podczas dołączania do programu najprawdopodobniej podał dane, które po pierwsze – pozwolą go lepiej poznać, a po drugie umożliwią utrzymanie z nim bezcennego kontaktu.

Zaufanie procentuje

Pamiętajmy, że na dobrą sprawę sam program lojalnościowy nie jest czymś niezwykłym. Prawdziwym wyzwaniem jest stworzyć program, który pozwoli wyróżnić nam się na tle konkurencji i przyciągnąć klientów, którzy zostaną z nami na długo. Jeśli dołożymy do tego odpowiednie podejście do klienta, nienachalną komunikację, która będzie przypominała, że dbamy o jego zadowolenie, to powinniśmy doczekać efektów, które przełożą się na sukces naszej firmy.

marketing-wirusowy

Marketing wirusowy – zjawisko nie do zatrzymania

Każdej firmie zależy na tym, aby jak najwięcej osób o niej usłyszało. Czasami jednak żmudnie wypracowane treści, które wymagały zaangażowania zespołu i nakładu pieniędzy przechodzą bez echa, a „przypadkowe”, proste wiadomości trafiają do rzeszy odbiorców, którzy sami napędzają machinę przynoszącą niespodziewane ilości odsłon i niegasnące zainteresowanie. Marketing wirusowy to bardzo tania reklama firmy, jednak nie ma na nią jednego sprawdzonego przepisu, a to jakie treści będą przez odbiorców chętnie udostępniane, jest tak naprawdę wielką niewiadomą.

Humor jest w cenie

Nie sposób nie zauważyć, że w marketingu wirusowym kluczową rolę odgrywają kanały komunikacji, które umożliwiają dzielenie się treściami z innymi użytkownikami za sprawą właściwie jednego kliknięcia. Oczywiście przekazywanie sobie informacji, czy dzielenie się różnymi treściami między ludźmi nie jest zjawiskiem nowym, ale to dopiero media społecznościowe sprawiły, że „od słowa do słowa” jeden komunikat może stać się obiektem zainteresowania tysięcy użytkowników. Jak już zostało wspomniane ciężko wskazać przepis na przekaz, który rozprzestrzeni się wirusowo. Najważniejsza, jak w wielu innych kwestiach jest treść, którą odbiorcy podchwycą lub nie. Wszystko zależy od jego oryginalności oraz emocji, jakie wzbudzi, przy czym można stwierdzić, że największą szansę na sukces mają przekazy, które bawią. Niezależnie od tego, czy będzie to zdjęcie, grafika czy tekst, na pewno liczy się pomysłowość. Warto pamiętać również o tym, że najprawdopodobniej konsumenci nie będą skłonni do udostępniania sobie natarczywej reklamy. Dobrze zatem, aby była ona „drugim dnem” przekazu, które zostanie zauważone, ale nie zniechęci użytkowników.

Odnieść sukces

Jako przykład „wirusa”, który rozprzestrzenił się w zaskakującym tempie i rozbawił tysiące internautów, można przytoczyć przypadek kakao, którego opakowanie nasunęło komuś skojarzenie z okładką książki. Chyba nikomu nie trzeba przypominać, o co chodzi. Tyle wystarczyło, aby „Najwyższa jakość” stała się nietuzinkową powieścią, a DecoMorreno został okrzyknięty wybitnym autorem. Na portalu o książkach kakao zebrało kilkaset opinii i zaskakująco wysoką ocenę. Sytuację wykorzystało wiele firm, a temat był przez długi czas eksploatowany do tego stopnia, że niektórzy mieli już dosyć żartów związanych z kakao – marketing wirusowy w najlepszy wydaniu. Ten jeden zabawny wpis odbił się takim echem, że pojawiły się spekulacje, jakoby akcja miała być zaplanowana przez samą firmę. Drugim, świeższym przykładem może być świąteczna reklama Allegro, która jednocześnie bawiąc i wzruszając, skłaniała internautów do udostępniania jej na swoich profilach w social mediach.

Zalety i zagrożenia

Oprócz tego, że jest tani, marketing wirusowy pozwala zaistnieć w świadomości bardzo szerokiego grona odbiorców. Stwarza pozytywne skojarzenia i buduje lojalność, która jak wiadomo, będzie procentowała. To, co można uznać jednoczenie za zaletę i wadę wirusowego rozprzestrzeniania się treści, jest fakt, że ciężko zatrzymać taką samonapędzająca się machinę, jest to właściwie niemożliwe. Zatem w przypadku, jeśli zobaczymy, że przekaz rozprzestrzenia się, ale jego odbiór nie jest taki, jakiego się spodziewaliśmy, a treść dla niektórych ma na przykład negatywny wydźwięk, to najprawdopodobniej nie będziemy w stanie nic zrobić.

personalizacja-marketingu

Personalizacja w marketingu

Jak to mówią – „jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego”. Podobnie jest z przekazem marketingowym, który skierowany do wszystkich, z dużym prawdopodobieństwem nie przemówi do nikogo, albo jedynie do niewielkiego odsetka adresatów. Warto wiedzieć, że branża marketingowa cechuje się obecnie nie tylko zwiększonymi możliwościami, jakie stoją przed marketingowcami, ale także znacznie podniesionymi wymaganiami konsumentów, którzy już dawno przestali zadowalać się uniwersalnymi przekazami. Co ciekawe, personalizacja w marketingu (bo o niej tutaj mowa) to już kolejny rok z rzędu wskazywany przez ekspertów trend, który najwyraźniej przestaje być modą i chwilowym wymysłem, a staje się standardem i elementem obowiązkowym skutecznego marketingu.

Idealne dopasowanie

Personalizacja w marketingu może przyjmować bardzo różne formy. Ogólnie rzecz ujmując, jest to formułowanie przekazów w taki sposób, aby jak najskuteczniej przemawiały one do konsumenta. Oczywiście już dawno przestało to oznaczać jedynie dodanie imienia adresata do maila z ofertą, który wyląduje w jego skrzynce (mimo że na pewno wciąż jest to mile widziane). Istotniejsze jest to, aby oferta, którą otrzymuje, świetnie trafiała w jego potrzeby, a produkt wpasował się w jego preferencje. Można powiedzieć, że widząc taki przekaz, konsument powinien pomyśleć „skąd oni wiedzieli?”. Przygotowanie tego typu oferty wymaga nieco więcej zaangażowania, niż stworzenie przekazu, który pozornie będzie nadawał się dla wszystkich, ale znacznie zwiększa szanse na to, że wiadomość zostanie przyjęta przez klienta z większym entuzjazmem, a co za tym idzie, rzeczywiście doprowadzi do zakupu. Szczególnie w czasach, gdy natłok informacji, jakie trafiają do przeciętnego konsumenta jest ogromny, a ilość wiadomości reklamowych, jakie otrzymuje on każdego dnia, może skutecznie zniechęcić go do bliższego zapoznania się z którąkolwiek.

Bezcenne informacje

Skąd pozyskiwać informacje, które pozwolą nam na spersonalizowanie wiadomości? Na przykład bezpośrednio od klientów, przynajmniej tych, którzy są skłonni do podzielenia się z nami swoimi preferencjami oraz danymi na swój temat (takimi jak płeć, wiek i inne). Można je pozyskać na przykład za pomocą formularza umieszczonego na stronie. Drugą metodą może być zbieranie informacji w sposób, który dla konsumentów nie będzie widoczny – poprzez obserwowanie ich zachowań na naszej stronie internetowej. Można założyć, że im więcej danych zbierzemy, tym dokładniej będziemy mogli spersonalizować nasz przekaz. Oczywiście pod warunkiem, że będziemy umieli je we właściwy sposób wykorzystać.

Jakie są korzyści?

Po pierwsze zwiększamy prawdopodobieństwo tego, że konsument zdecyduje się właśnie na naszą ofertę i dokona zakupu. A zwiększanie sprzedaży jest, jak wiadomo nadrzędnym celem każdej firmy. Po drugie poczuje się on doceniony, otrzymując przesyłkę, w której znajdzie dokładnie to, czego szuka, lub co go zainteresuje. Pozwoli to na zacieśnienie więzi między firmą a klientem. Budowanie lojalności i pozytywnych skojarzeń bardzo procentuje w przyszłości. Podsumowując, można z całą pewnością stwierdzić, że umiejętna personalizacja przekazów przynosi korzyści zarówno firmie, jak i klientom.

employer-branding

Employer Branding – wizerunek w innym wydaniu

Budowanie pozytywnego wizerunku firmy zazwyczaj kojarzy się z działaniami podejmowanymi przez przedsiębiorstwo, których głównym celem jest przekonanie do siebie klientów, zyskanie ich lojalności a co za tym idzie zwiększanie zysków. Tylko gdyby tak dobrze się nad tym zastanowić, do wszystkiego, co wymienione zostało przed chwilą, niezbędni są pracownicy, najlepiej jak najlepiej wykwalifikowani, a przynajmniej zmotywowani i znający swoją wartość, tacy, którzy przyniosą biznesowi wszystko, co najlepsze. Mimo że mówi się, że ze znalezieniem pracy po studiach jest bardzo ciężko, to jednak nie zawsze młoda osoba poszukująca pracy chwyta się brzytwy, decydując się na pracę w firmie, która delikatnie mówiąc, nie cieszy się dobrą reputacją. Może właśnie to sprawiło, że coraz więcej przedsiębiorstw zdało sobie sprawę z tego, że zasoby ludzkie są bardzo dużą wartością, o którą warto zawalczyć. Nastąpiło to jednak stosunkowo późno, ponieważ pojęcie Employer Branding wykształciło się dopiero mniej więcej z początkiem XXI wieku.

Zachęcić

Właściwie promowanie się wśród potencjalnych pracowników niewiele różni się od działań marketingowych skierowanych do klientów, których firma chce pozyskać. Podstawą powinien być jasno określony cel i dokładnie zdefiniowana grupa docelowa. Wiadomo, że inne oczekiwania wobec pracodawcy będzie miał student, który poszukuje właśnie pierwszego zatrudnienia, wspominając jeszcze obronę pracy magisterskiej, a inne specjalista z 10-letnim stażem, który po prostu uznał, że warunki u poprzedniego pracodawcy przestały mu odpowiadać. Każdy komunikat powinien mieć jasne przesłanie, w tym przypadku, podobnie zresztą jak w niemalże każdej reklamie istnieją dwie opcje. Można bowiem odwoływać się do argumentów racjonalnych lub emocjonalnych. Oczywiście obie kategorie należy przedstawić w taki sposób, aby jak najbardziej działały na korzyść firmy, a to która z nich trafi bardziej, w dużej mierze zależy od podejścia i potrzeb adresatów, ale także od tego, w jaki sposób firma poradzi sobie ze sformułowaniem przekazu. Bowiem informacja o przyjaznej atmosferze i młodym zespole pełnym osób z otwartymi umysłami opatrzona zdjęciem, które pojawia się na co drugiej stronie firmy, w której pracuje właśnie taki zespół, może być mało zachęcająca. Wymagającym większego nakładu pracy, ale zapewne bardziej skutecznym sposobem na przekonanie zdolnych osób, którym zależy na dobrej atmosferze w pracy, może być na przykład nagranie filmu z życia firmy i pokazanie wszystkiego (oczywiście w odpowiednich granicach) od kuchni. Przy odrobinie zaangażowania można stworzyć film, po obejrzeniu którego odbiorcy pomyślą „muszę tam pracować!”. Employer branding może być z powodzeniem realizowany przy zastosowaniu nawet najstarszych form marketingu, takich jak na przykład targi, na których każda zainteresowana osoba ma okazję spotkać się twarzą w twarz z reprezentantami firmy, którzy w końcu są najlepszą wizytówką firmy. Organizowanie dni otwartych czy dni kariery to również bardzo dobre sposoby na wejście w interakcję z osobami, które są adresatami działań przedsiębiorstwa.

Zatrzymać

Budowanie pozytywnego wizerunku w świadomości potencjalnych pracowników naszej firmy to bardzo wymagające zadanie, którego powinna podjąć się każda duża firma. Jednak nie należy zapominać o tych, którzy już dla nas pracują, ponieważ stanowią oni niejako trzon każdego przedsiębiorstwa. Zmotywowani, szanowani, a może nawet rozpieszczani będą pracowali chętniej i efektywniej, co przełoży się na sukces całej firmy. W związku z tym działania związane z Employer Brandingiem powinny uwzględniać również ich. Nawet jeśli budżet nie pozwala na wysłanie całej załogi na dwutygodniowy wyjazd integracyjny do ciepłych krajów, to może znaleźć wiele innych rozwiązań, dzięki którym pracownicy będą zadowolonymi ambasadorami marki. To jakie narzędzia wykorzysta firma w budowaniu wizerunku dobrego pracodawcy, zależy od wielu czynników. Bez względu jednak na to, czy działania te prowadzone będą na dużą skalą, czy może osiągną pozornie niewielki zasięg, na pewno nie zaszkodzą firmie, a mogę bardzo pozytywnie wpłynąć na jej reputację.

agencja-interaktywna-jak-wybrac

Agencja interaktywna – jak wybrać właściwą?

Prowadząc swoją działalność, właściwie niezależnie od branży, w jakiej działamy, prędzej czy później, staniemy przed wyborem agencji, której będziemy chcieli powierzyć jakieś istotne zadanie. Wybór agencji interaktywnych na rynku jest bardzo duży, tym bardziej warto wiedzieć, czym należy kierować się podczas podejmowania decyzji o wytypowaniu tej jednej, z którą współpraca przyniesie efekty, spełniające nasze oczekiwania.

Jak zacząć?

Nie oszukujmy się, raczej nikt w poszukiwaniu agencji nie będzie przeglądał ogłoszeń w prasie, można uznać, że jest to już zupełnie passé, głównym źródłem informacji stał się internet. Zapewne, jeśli już znajdziesz kilka ciekawych propozycji, to zapragniesz dowiedzieć się więcej na ich temat. Jesteśmy pewni, że otworzysz kilka stron internetowych, a niektóre z nich może nawet szybko zamkniesz, bo po prostu Ci się nie spodobają, to już można właściwie uznać za pierwsze kryterium. Jeśli strona wygląda profesjonalnie, warto się w nią zagłębiać. Jeśli nie wygląda zbyt ciekawie to lepiej uciekać. Agencje mnożą się na rynku bardzo szybko i niektóre z nich równie szybko znikają, warto więc zwrócić uwagę na historię firmy. I oczywiście nie należy wyeliminować wszystkich firm, których opis w zakładce „o nas” nie zaczyna się od „naszą przygodę z marketingiem rozpoczęliśmy w 1998…” ale dobrze byłoby, gdyby agencja istniała dłużej niż tylko kilka miesięcy. Oczywiście, mogą zdarzyć się również sytuacje, że dopiero co powstała agencja interaktywna została założona przez marketingowego wyjadacza, który siedzi w branży od lat. Sam staż to jednak nie wszystko i zdecydowanie większe znaczenie ma doświadczenie, które powinniśmy być w stanie sprawdzić, przeglądając choćby portfolio. Jeśli portfolio zamieszczone na stronie internetowej wydaje nam się z jakiś powodów „podejrzane” warto dopytać o nie na przykład przy okazji rozmowy telefonicznej. Co istotne oglądając portfolio, nie należy się zrażać, jeśli na przykład strony internetowe tam zaprezentowane nie wyglądają tak, jak te z Twoich marzeń (no, chyba że ewidentnie można stwierdzić, że ich wykonanie odbiega od profesjonalizmu) pamiętaj, że agencje podczas realizacji projektów często spełniają życzenia klientów, najprawdopodobniej zrobią również wszystko, aby spełnić Twoje. Jeśli natomiast szukasz agencji, której będziesz chciał powierzyć prowadzenie swojego konta firmowego na Facebooku, to nie zdziw się, jeśli akurat nie będą mogli pochwalić się kontem o dokładnie takiej tematyce, jaka Ciebie interesuje. Powodem do zaniepokojenia może być dopiero fakt, że nie mają oni do pokazania żadnego profilu, który prowadzą. Co jeszcze zwiększa Twoje szanse, na zostanie zadowolonym klientem? Inni zadowoleni klienci. Warto zwrócić uwagę na to, czy firma zamieszcza na swojej stronie referencje od firm, dla których pracowała. Podobnie, jak w przypadku każdej „znajomości” bardzo ważny okazać może się również pierwszy kontakt (nawet jeśli będzie telefoniczny). Jeśli podczas rozmowy doskonale się zrozumiecie, dobrze wróży to na przyszłość i dalszą współpracę. Podczas wyboru firmy oczywiście patrzy się również na ceny, i nie ma tutaj złotego środka. Jeśli jakaś usługa jest podejrzanie tania to warto zastanowić się, czy przypadkiem nie przełoży się to na jakość. Dobrze jest traktować koszt jakichkolwiek działań jak inwestycję, która przecież ma swoje cele – na przykład zwiększenie liczby klientów, wzrost sprzedaży czy poprawę wizerunku.

Rozważny wybór

To, jaka agencja interaktywna będzie dla nas odpowiednia, zależy od wielu czynników, między innymi od tego, czego oczekujemy. Nie ma sztywnego schematu, który sprawi, że jej wybór będzie na pewno trafny. Aby jednak uniknąć działania metodą prób i błędów, warto poświęcić trochę czasu na podjęcie właściwej decyzji.

blog-firmowy

Blog firmowy- czy warto go prowadzić?

Wraz z początkami naszego blogowania pisaliśmy o tym, że strona internetowa w dzisiejszych czasach to już nie jedna z opcji, mogących pomóc nam w promowaniu firmy i pozyskiwaniu klientów, ale właściwie konieczność, bez której nie umiemy sobie wyobrazić sprawnie funkcjonującego przedsiębiorstwa. A co z blogiem? Czy blog firmowy to wartość dodana, czy element obowiązkowy? Z definicji blogiem nazywa się stronę, na której znaleźć można uporządkowane od najnowszych do najstarszych teksty. Mogą to być całkiem długie wywody lub zupełnie krótkie notatki. Odbiciem ich tematyki są najczęściej tagi, które umożliwiają czytelnikowi znalezienie tych, które odpowiadają tematyce, która interesuje go w danej chwili. Pierwsze blogi powstawały już w latach 90′, początkowo jednak kojarzone były głównie z formą pamiętnika. Do dziś ich forma uległa nieco zmianie, a zalety ich posiadania dostrzegane są przez wiele firm, które decydują się na ich prowadzenie. To niby proste zadanie, które wymaga poświęcenia kilku chwil na stworzenie tekstu, odpowiadającego tematyką charakterowi naszej działalności. Nic skomplikowanego, a jednak często spotyka się blogi…

…porzucone, urwane w połowie.

Decydując się na założenie bloga, należy liczyć się z tym, że będzie wymagał to od nas systematycznego uzupełniania treści. Publikowanie wpisów raz na kilka miesięcy nie przyniesie najprawdopodobniej efektu, który byłby dla nas satysfakcjonujący, a po drugie nie będzie to dobrze wpływało na nasz wizerunek. Może zdarzyć się, że użytkownik, który wejdzie na stronę i zobaczy od dawna nieaktualizowany blog firmowy, będzie zastanawiał się czy w takim razie oferta firmy jest w dalszym ciągu aktualna. Tak zwany słomiany zapał jest w tym przypadku niemile widziany ale często spotykany. A przecież tematów nie brakuje, nawet jeśli prowadzimy dosyć specyficzną działalność, to zakładając, że lubimy to, czym się zajmujemy zawsze znajdzie się coś, o czym będziemy mogli napisać. Zresztą, nawet jeśli blog jest podpięty bezpośrednio do strony firmowej, to może wykraczać tematyką poza ścisłą działalność. Jeśli tylko czujesz, że coś czytelników zainteresuje, pomoże im, zaciekawi ich, to warto o tym napisać! Z dużym prawdopodobieństwem również Ty nauczysz się czegoś nowego. Oczywiście, że wpisy pojawiające się na blogu muszą być autorskie, ale jeśli w poszukiwaniu inspiracji czy uzupełnieniu wiedzy przejrzysz inne portale to nic złego się nie stanie, wręcz przeciwnie. Co jeszcze oprócz cennej wiedzy można nabywać podczas prowadzenia bloga? Umiejętność pisania. Niektórzy po prostu mają lekkie pióro i przelewanie myśli na papier, a raczej wstukiwanie ich w klawiaturę w sposób, który sprawi, że tekst będzie lekki i przyjemny do czytania nie stanowi dla nich żadnego problemu. Są też tacy, którzy zupełnie nie czują się pisarzami i tworzenie firmowych blogów zlecają profesjonalistom. Istnieje też grupa „pisarzy”, którzy na początku podchodzą do pisania z dystansem i bez większego przekonania, a którym po czasie pisanie wchodzi w krew i nie sprawia kłopotu, a jak wiadomo obserwowanie swoich własnych postępów to ciekawe doświadczenie. Blogi są dobrym sposobem na pozycjonowanie sklepów internetowych oraz stron.

Pisać czy nie pisać?

Co ważne wpisy mogą stanowić formę kryptoreklamy, która jeśli będzie nachalna może wręcz zniechęcić czytelników do zapoznawania się z tekstem, jednak jeśli uda nam się w merytoryczny sposób wkomponować w teksty informacje np. o produktach z oferty to mogą one skłonić użytkowników do bliższego przyjrzenia się im, a w efekcie może nawet zakupu. Wydaje mi się, że kluczem do sukcesu w blogowaniu jest tak naprawdę pisanie o tym, co naprawdę się lubi i odrobina umiejętności. Podejście do tematu będzie widoczne we wpisach, a nasze zainteresowanie nim sprawi, że regularne aktualizowanie bloga nie będzie przykrym obowiązkiem a prawdziwą przyjemnością. Jeśli blog firmowy powstał, bo inni tak robią i taka jest moda to lepiej przeznaczyć tę energię na coś innego, bo pisane na siłę, wymęczone teksty na pewno nie będą zdobiły naszej strony i nie przyniosą żadnych korzyści, ani nam, ani naszym klientom.