opis-produktu-sklepu-internetowego

Opis produktu – dlaczego jest taki ważny?

Brak kosztów związanych z wynajmowaniem drogiego lokalu, możliwość dotarcia do klientów z każdego zakątka kraju, a nawet spoza niego… Argumentów, które przemawiają na korzyść sklepu internetowego, jest naprawdę sporo. Nic więc dziwnego, że osoby planujące własny biznes coraz częściej wybierają tę formę działalności. Jednak prowadzenie sprzedaży online również wymaga od przedsiębiorcy niemałego wysiłku i dbałości o aspekty, które przyczynią się do sukcesu. Obok funkcjonalności sklepu, jego atrakcyjności i konkurencyjnych cen bardzo ważną rolę odgrywa opis produktu, który powinny spodobać się nie tylko użytkownikom odwiedzającym naszą witrynę.

Z perspektywy klienta…

O czym warto wspomnieć na samym początku? O czymś oczywistym – opis produktu powinien zawierać wszystkie informacje, których potrzebuje konsument. Bez najmniejszego problemu powinien on znaleźć szczegóły, które umożliwią mu podjęcie decyzji o zakupie. W przeciwieństwie do wizyty w sklepie stacjonarnym, w sieci klient nie ma możliwości dokładnego obejrzenia produktu. Weźmy to pod uwagę podczas opisywania sprzedawanej rzeczy. Oczywiście nie oznacza to, że opis produktu powinien stanowić wielowątkowy elaborat. Zbyt rozbudowany opis może jedynie zniechęcić konsumenta, który nie będzie miał nawet ochoty, aby przez niego przebrnąć. Podział na akapity czy odpowiednie nagłówki na pewno pomogą mu odnaleźć się na stronie produktu. Pamiętajmy także o tym, aby dostosować opis do jego odbiorców oraz do charakteru samego produktu. Wiadomo, że w niektórych przypadkach używanie specjalistycznego nazewnictwa czy skomplikowanych parametrów jest niezbędne. Jednak zawsze wtedy, gdy jest to możliwe, opisujmy produkt w jak najbardziej przystępny i zrozumiały dla klientów sposób. Warto wspomnieć także o nazwie produktu, mimo że ta kwestia może wydawać się oczywista, to w niektórych przypadkach może przysporzyć kłopotów. Niejednoznaczność nazwy lub jej rozbieżność ze stanem rzeczywistym mogą skutecznie zniechęcić klienta.

…i nie tylko

Oczywiście są dwie strony medalu. I oprócz tego, że opis produktu skierowany jest przede wszystkim do potencjalnych kupców, to należy wziąć pod uwagę to, że w dużym stopniu wpływa on na pozycjonowanie naszego sklepu. A jak wiadomo jego widoczność w wyszukiwarce to bardzo ważna kwestia, która niejednokrotnie może wpływać na „być albo nie być”. Jednym z większych grzechów, jakie można w tej kwestii popełnić, jest kopiowanie opisów z innych stron (na przykład ze strony producenta). Zdecydowanie lepiej poświęcić nieco więcej czasu na przygotowanie unikalnych opisów, które na pewno będą lepiej postrzegane przez klientów, jak i roboty wyszukiwarek internetowych. Niemałe znaczenie mają także słowa kluczowe, o których powinniśmy bezwzględnie pamiętać przy tworzeniu opisu, jednak nie należy upychać ich w nim na siłę. Oczywiście czynników wpływających na powodzenie sklepu internetowego jest zdecydowanie więcej, ale atrakcyjne i przemyślane opisy produktów należą do tych kwestii, których nie należy lekceważyć.

pozyskiwanie-klientow-agencja

Język korzyści – jak przekonać klienta?

Na folderach reklamowych, ulotkach, stronach internetowych… niemalże codziennie w wielu miejscach każdy z nas ma do czynienia z tekstami, które w założeniu mają nas do czegoś przekonać i nakłonić. Nieważne czy chodzi o zakup produktu, czy może o wybór konkretnej usługi, firmy dwoją się i troją, aby konsument wybrał właśnie ich. Jednak w jaki sposób przekonać konsumenta przy użyciu słowa, że właśnie to, co oferujemy, zaspokoi jego potrzebę w pełni z satysfakcjonującym efektem. Z pomocą przychodzi tutaj język korzyści, z którym zapoznać powinien się każdy, komu zależy na zwiększeniu sprzedaży.

Cecha a korzyść

Nie ma się co oszukiwać, konkurencja na rynku jest ogromna. I właściwie bez znaczenia jest to, jaką dokładnie branżę weźmiemy pod uwagę, to przekonanie potencjalnego klienta do swojej oferty jest nie lada wyzwaniem. Powielane, oklepane i wypełnione pustymi frazesami teksty raczej nikogo nie zachęcą. Co zatem jest kluczem do sukcesu? Używanie języka korzyści. Czyli zamiast opisywania cech samego produktu, podkreślanie korzyści, jakie z nich wynikają dla klienta. Niezależnie od tego, czego dotyczy tekst, język korzyści sprawdzi się równie dobrze w odniesieniu do najprostszego długopisu, jak i bardzo skomplikowanego i specjalistycznego produktu. Stosować go można nie tylko w ulotkach czy folderach, ale również w rozmowie twarzą w twarz. Kobieta, która udała się do fryzjera, będzie zdecydowanie bardziej przekonana do fryzury, którą jej proponuje, jeśli usłyszy, że dzięki nowoczesnemu cięciu każdego poranka będzie mogła zaoszczędzić kilka minut, które dotychczas musiała przeznaczyć na układanie fryzury. Gdyby usłyszała jedynie, że jest to nowoczesne cięcie i włosy same się układają, to pewnie zastanowiłaby się, czy na pewno jest to odpowiedni wybór. Język korzyści sprawdzi się równie dobrze w sytuacji, gdy chcemy opisać coś, pod czym klient może nawet dokładnie nie wiedzieć, co się kryje. Weźmy na przykład opisywaną ostatnio na naszym blogu administrację stronami internetowymi. Ktoś, kto co prawda ma stronę internetową i wie, że jest ona niezbędna do pozyskiwania klientów, niekoniecznie musi wiedzieć w jakim celu warto regularnie robić kopie bezpieczeństwa. Gdy jednak usłyszy, że dzięki temu będzie mógł spać spokojnie, bo nawet jeśli strona ulegnie atakowi lub będzie miała miejsce jakaś awaria, to nie będzie to miało większych konsekwencji i klienci bez dłuższej przerwy będą mogli korzystać ze strony, to najprawdopodobniej powie mu to więcej.

Ważne informacje

Klienci są coraz bardziej świadomi, coraz więcej wymagają i coraz trudniej jest ich zadowolić informacjami bez konkretów. Takie mamy czasy, a głównym zadaniem każdej firmy, której zależy na sprzedaży, jest dopasowanie się do nich i sprostanie oczekiwaniom konsumentów. „Suche” informacje o produkcie jak na przykład parametry techniczne najczęściej niewiele powiedzą klientowi, zdecydowanie większą wartość będzie miało dla niego to, w jaki sposób wpłyną one na jego życie. Język korzyści warto ćwiczyć i na stałe wprowadzić go do komunikacji z klientem, który na pewno doceni troskę o jego potrzeby.

pozytywne-opinie-dodawanie

Pozytywne opinie – jak je zbierać?

Mówi się, że najlepszą reklamą jest zadowolony klient. Oczywiście… pod warunkiem, że zechce podzielić się swoim zadowoleniem z innymi osobami, naszymi potencjalnymi klientami. Jeśli bowiem swoją pozytywną opinię będzie skrzętnie ukrywał, to jedyną korzyścią wynikającą z tego faktu zostanie to, że sam ponownie do nas wróci przy kolejnej okazji. Niestety tak już zazwyczaj bywa, że zdecydowanie chętniej opisywanymi doświadczeniami dotyczącymi współpracy z konkretną firmą są te negatywne, które niekoniecznie chcielibyśmy widzieć na naszej stronie lub profilu w mediach społecznościowych. O radzeniu sobie z nieprzychylnymi opiniami już pisaliśmy na naszym blogu. Dzisiaj skupmy się na tym, jak nakłonić klientów, aby wystawili pochlebną opinię o naszej firmie po udanej współpracy, której efekty były satysfakcjonujące.

Właściwie po co?

Osoba, szukająca firmy, której będzie mogła zlecić zadanie lub sklepu, w którym dokona zakupów, analizuje znalezione w Internecie informacje. Właściwie automatycznie do tych, które znajdują się w zakładce „o nas” lub „korzyści” podejdzie sceptycznie (zakładając, że ma do czynienia z firmą po raz pierwszy). To oczywiste, że jedyne, na co trafi to same superlatywy, a zapewnienie o błyskawicznym zrealizowaniu zamówienia znajdzie w co drugim sklepie internetowym. Jednak jeśli to zapewnienie zostanie potwierdzone przez szereg komentarzy zadowolonych klientów, to zaufanie zacznie rosnąć. Zdecydowana większość internautów przyznaje, że przed dokonaniem zakupu w sklepie internetowym zwraca uwagę na opinie innych użytkowników.

Jak zbierać opinie?

Najbardziej oczywistą odpowiedzią na to pytanie może być stwierdzenie „poprosić”. Jednak często sama prośba o opinię skierowana do osoby, która dokonała zakupów w naszym sklepie, nie wystarcza. Sformułowanie opinii wymaga nieco wysiłku, można założyć zatem, że osoba taka będzie oczekiwała czegoś w zamian – na przykład rabatu udzielonego na kolejne zakupy (tutaj bardzo prawdopodobne jest to, że oprócz pozytywnej opinii zyskamy również to, że dana osoba zachęcona rabatem ponownie odwiedzi nasz sklep). Podobną opcją, w której „coś w zamian” ma zachęcić do dzielenia się opinią, jest wybieranie spośród wszystkich wystawionych (na przykład w ciągu miesiąca) opinii jednej, której autor otrzyma od nas nagrodę lub upominek. Drugą po „poprosić” wskazówką jest „ułatwić”, czyli umożliwić klientowi wystawienie opinii tak, aby nie zajęło mu to więcej niż kilka minut. Oczywiście, jeśli mowa o opinii na Facebooku to sprawa jest prosta – wybór ilości gwiazdek i komentarz, jednak wystawianie opinii na stronie sklepu, które będzie wiązało się z podaniem danych czy dostosowaniem się do jakichś wymogów (na przykład minimalnej ilości znaków) może zniechęcić użytkownika. Stosunkowo często spotykaną formą wystawiania opinii jest również udzielenie odpowiedzi w krótkiej ankiecie, dotyczącej wrażeń po przeprowadzonej transakcji, ta forma wyrażenia opinii powinna przekonać osoby, które mają trudność z ubieraniem swoich odczuć w słowa, lub po prostu nie chcą się rozpisywać.

Zadowolenie, które procentuje

Skoro dołożyliśmy wszelkich starań, aby transakcja odbyła się na najwyższym poziomie, a klient był usatysfakcjonowany zarówno produktem, jak i obsługą to nie ma nic złego w tym, że chcemy, aby inni mogli o tym usłyszeć. Pozytywne, autentyczne opinie mają nieocenioną wartość.

sklep-internetowy-projekt

Sklep online – jak łatwo stracić klientów?

Niezależnie od tego, co sprzedajemy w swoim sklepie internetowym i bez względu na to do kogo kierujemy ofertę, warto zdać sobie sprawę z tego, że po drugiej stronie jest człowiek, który ma pewne oczekiwania, a część z tych oczekiwań jest uniwersalna i musimy je spełnić niezależnie od tego, czy prowadzimy sklep z częściami samochodowymi, czy z kosmetykami. Bowiem nawet jeśli mamy na pierwszy rzut oka profesjonalnie wyglądający, atrakcyjny sklep online to wciąż istnieje wiele sposobów, na które możemy stracić klienta.

Najczęstsze błędy

Zakładając, że klient znalazł to, po co przyszedł do naszego sklepu internetowego, to najprawdopodobniej będzie chciał przyjrzeć się produktowi, aby przed podjęciem ostatecznej decyzji o zakupie przekonać się, czy na pewno spełni on jego oczekiwania. Tak więc po pierwsze informacje! Zarówno te oczywiste, jak i te mniej. Zdobycie informacji dotyczących produktu, których klient nie znalazł w opisie, wiąże się z wysłaniem zapytania, co za tym idzie przede wszystkim stratą czasu. Jeśli wciąż się rozgląda i z zakupem wstrzyma się do wypłaty, to może nic się nie stanie, jak poczeka kilka godzin na odpowiedź. Jeśli jednak miał zamiar dokonać zakupu tu i teraz to właśnie straciliśmy klienta. Chyba nikt w przypadku wydawania pieniędzy nie ma zamiaru domyślać się, za co płaci. Co dalej? Klient zdecydował się na produkt i chce go kupić, to oczekuje, że zrobi to szybko i „bezboleśnie”. A każdy sklep online powinien mu to jak najbardziej umożliwić. Konieczność założenia konta, podawania niezliczonej ilości danych, przejścia przez kilka podstron to bardzo prosta droga do tego, aby klientowi po prostu się odechciało. Co jeszcze może przyczynić się do tego, że klient nie będzie chciał sfinalizować transakcji? Wszelkie niejasności, podobnie jak w przypadku informacji na temat samego produktu, również tutaj chce wiedzieć za co płaci. Jasne wskazanie na koszt oraz formę wysyłki, czy nawet informacje dotyczące ewentualnego zwrotu, to wszystko, co umocni jego zaufanie. Natomiast pojawienie się wszelkich tajemniczych kwot może wzbudzić jego podejrzenia. Jeśli mowa o zaufaniu to warto zadbać o elementy, które sprawią, że sklep będzie wyglądał na wiarygodny. Brak jakichkolwiek śladów dotychczasowych klientów (w postaci na przykład opinii) czy brak kilku informacji na temat sklepu może sprawić, że kupujący zacznie zastanawiać się, czy przypadkiem dokonując zakupów w naszym sklepie, nie ryzykuje stratą pieniędzy. Dobrym sposobem na uwierzytelnienie naszych działań może być też podanie odnośnika do profilu na Facebooku, na którym na przykład można zobaczyć nasze rozmowy z klientami i ich oceny.

Zrozumieć potrzeby

Podsumowując, momentów, w których klient naszego sklepu internetowego może się rozmyślić i odstąpić od zakupu jest wiele, a ograniczenie ich do minimum powinno być priorytetem. Od samego wejścia na stronę po ostatni etap zakupu należy zachować czujność. Niskie ceny produktów to nie wszystko, jakość obsługi, komfort i poczucie bezpieczeństwa to czynniki, które coraz bardziej zyskują na znaczeniu.

instagram-prowadzenie-konta

Instagram w biznesie

Można odnieść (całkiem słuszne) wrażenie, że dzisiejszy marketing Social Mediami stoi! Każda firma może pochwalić się kontem na Facebooku, a tych, które decydują się na inne kanały, jest stosunkowo niewiele. A co z Instagramem, który w końcu również stanowi świetną platformę do komunikacji z klientami?

Bardziej biznesowy

Wraz z początkami swojego istnienia Instagram kojarzył się głównie z autoportretami i zdjęciami posiłków (oczywiście takich treści w dalszym ciągu nie brakuje) jednak z czasem zaczął on zyskiwać coraz większe znaczenie dla biznesu, a na chwilę obecną wiele topowych, jak i tych mniej popularnych marek świetnie odnajduje się w gąszczu hasztagów i zdjęć. Co ważne, dopiero od niedawna również tutaj istnieje możliwość posiadania konta firmowego. Co to oznacza? To, że możemy zaprezentować swoją firmę w sposób bardziej profesjonalny. Dodatkowo pojawiło się kilka opcji, które zdecydowanie ułatwią realizowanie instagramowej strategii firmy. Po pierwsze istnieje możliwość dodania kontaktu do profilu, dodatkowa ikona, która pojawia się bezpośrednio obok przycisku „obserwuj” umożliwia zainteresowanym nawiązania kontaktu z firmą. Drugim istotnym udogodnieniem jest dostęp do statystyk, na podstawie których możemy dowiedzieć się na przykład jakie treści są najbardziej lubiane przez naszych obserwatorów. Statystyki pozwolą również ustalić, czy trafiamy do grupy odbiorców, na których zależy nam najbardziej – mamy wgląd w dane, dotyczące między innymi wieku czy płci osób nas obserwujących. To o czym jeszcze warto wiedzieć, to fakt, że Instagram, podobnie zresztą jak Facebook umożliwia wykupowanie reklam w serwisie. O tym, że Instagram chce swoją funkcjonalnością jak najlepiej odpowiedzieć na potrzeby firm, stanowi fakt, że wciąż testowane są nowe rozwiązania. Mowa tutaj dokładnie o możliwości dodawania informacji o prezentowanych produktach wraz z odnośnikiem ułatwiającym ich zakup. Na razie na próżno szukać tej opcji na polskim Instagramie, gdyż jest ona dopiero wprowadzona eksperymentalnie w Stanach Zjednoczonych, jednak kto wie, czy wkrótce nie zostanie udostępniona również naszym rodzimym użytkownikom. Zapewne oszczędziłoby pracy przy odpowiadaniu na pytania dotyczące produktu wielu markom, być może podniosłoby sprzedaż, a na pewno byłoby wygodniejsze niż zamieszczanie linków w opisie do zdjęcia.

Zamienić lajki na serduszka

Bez względu na to, czy już przełączyliśmy konto na biznesowe, czy w dalszym ciągu działamy z poziomu konta prywatnego Instagram daje nam wiele możliwości. Podobnie jak na Facebooku możemy z łatwością wchodzić w interakcję z naszymi fanami, co więcej kierując się hasztagami możemy trafiać na ich profile, na których na przykład znajduje się zdjęcie „z udziałem” naszego produktu. Hasztagi i oznaczenia mogą również okazać się przydatne w przeprowadzaniu konkursu. Co liczy się oprócz hasztagów? Przede wszystkim zdjęcia! Chwytliwe, estetyczne, po prostu przyjemne dla oka obrazy mają ogromną moc przyciągania. Dlatego, jeśli naszym głównym celem jest prezentacja produktu, a w efekcie jego sprzedaż warto zastanowić się nad kreatywnym zaprezentowaniem go na naszym profilu. Surowe zdjęcie prezentujące artykuł na białym tle sprawdzą się już na dalszym etapie, na przykład w sklepie internetowym, gdzie klient chce poznać szczegóły i parametry techniczne, ale raczej nie w serwisie, na który użytkownik niejednokrotnie zagląda w poszukiwaniu inspiracji, trendów i pomysłów. Ponad 3 mln użytkowników to całkiem sporo, może zatem warto spróbować swoich sił i oprócz „lajków” zbierać również „serduszka”.

paczka-sklep-internetowy

Opakowanie ma znaczenie – sklep internetowy

Korzyści wynikające z dokonywania zakupów w sieci przekonały już połowę społeczeństwa, a wszystko wskazuje na to, że sprzedaż internetowa będzie cały czas rosła w siłę. Zarówno ze względu na aspekty związane ze stroną podażową, jak i popytową. Jednym z czynników mogą być pojawiające się obostrzenia w handlu tradycyjnym i wysokie koszty prowadzenia działalności stacjonarnej. Po drugiej stronie znajdują się Ci, którzy tworzą popyt, czyli konsumenci. A oni coraz bardziej cenią oszczędność czasu, łatwy dostęp do informacji oraz szeroki wybór, czyli wszystko, co będzie związane z zakupami online. Dla sprzedawców internetowych fakt, iż nabywanie produktów przez Internet ma coraz większą rzeszę zwolenników to dobra wiadomość, jednak wyróżnienie się na tle ciągle rosnącej konkurencji oraz sprawienie, aby klient wrócił to trudne zadanie. Czy fakt, że użytkownik zdecydował się na zakup w naszym sklepie powinniśmy uznać za sukces ostateczny? Czy może powinniśmy zwrócić uwagę także na dalsze etapy? Na przykład na przygotowanie paczki…

Nacieszyć oczy

Każdy lubi otrzymywać prezenty, to oczywiste. Co gdyby tak sprawić, aby klient otrzymując i rozpakowując paczkę z Twojego sklepu internetowego poczuł się jakby dostał prezent? I wcale nie ma znaczenia to, że sam za niego zapłacił. Wiadomo, że paczka, którą nadajemy musi spełniać pewne wymagania, jednak pamiętajmy, że liczy się wnętrze. Załóżmy, że prowadzimy sklep internetowy z akcesoriami i sprzedaliśmy właśnie szalik. Sprawa jest tym bardziej ułatwiona, że nie musimy go zabezpieczać w żaden szczególny sposób ponieważ nie grozi mu na przykład potłuczenie się lub połamanie. Moglibyśmy zatem wpakować go w dużą kopertę i voilà, adres, znaczek i gotowe. Spróbujmy pomyśleć o tym ze strony klienta. Otrzymuje taką paczkę, otwiera ją i dochodzi do wniosku, że dostał to co zamówił i właściwie tyle, nie wzbudziliśmy naszą przesyłką żadnych szczególnych emocji. A gdyby nasz klient otworzył paczkę i zobaczył szalik przewiązany gustowną wstążką, do której dołączony byłby krótki, estetyczny liścik, mówiący na przykład o tym, że mamy nadzieję, iż produkt w pełni spełnia oczekiwania i będzie doskonale sprawdzał się w czasie zbliżających się jesiennych dni. Proste? Tak. Kosztowne? Wcale. Kawałek wstążki i wydrukowany krótki liścik to koszt zapewne kilkudziesięciu groszy. A czas poświęcony na przygotowanie takiego dodatku do przesyłki również nie sprawi, że braknie nam doby na inne obowiązki. Szczególną kreatywność w tym zakresie można zaobserwować u firm kosmetycznych, które niejednokrotnie ze swoich paczek przeznaczonych dla klientów robią niemalże małe dzieła sztuki, które sprawiają, że przesyłka na długo pozostaje w pamięci. Poza „ozdobą” do paczki można dołączyć również drobny gratis, dzięki któremu zostaniemy pozytywnie zapamiętani. Oczywiście zakres możliwości w tym zakresie jest bardzo szeroki i ograniczony jedynie naszą wyobraźnią i kreatywnością. Warto pamiętać, że w czasach popularności mediów społecznościowych ludzie lubią się chwalić, w tym także zakupami. Można zatem przypuszczać, że zaskoczeni estetycznym opakowaniem, czy drobną niespodzianką będą bardziej skłonni do opublikowania zdjęcia produktu na przykład na Instagramie wraz z hasztagami, które pozwolą innym trafić do naszego sklepu internetowego.

Pozytywne emocje

Pamiętajmy, że obowiązuje zasada „płacę to wymagam”, więc terminowa dostawa czy przesłanie produktu w stanie odpowiadającym opisowi na stronie internetowej to nic nadzwyczajnego – to tylko obowiązek rzetelnego sprzedawcy. Więc może w czasach nieustannie rosnącej konkurencji warto dodać coś od siebie, coś za co klient nie zapłacił, czego nie wymaga a nawet nie się nie spodziewa. Być może niewielka inwestycja w pozytywne emocje naszych klientów zbuduje ich lojalność i sprawi, że do nas wrócą?

audyt-marketingowy-agencja

Audyt marketingowy – przegląd firmy

Czasami dwoimy się i troimy, żeby osiągnąć jak najlepsze rezultaty a w ostateczności i tak nie uzyskujemy tego, na czym nam zależało. Realizujemy krok po kroku działania, które sobie założyliśmy a mimo to sprzedaż naszego produktu nie wzrasta a nasz wizerunek nie ulega polepszeniu. Często w takiej sytuacji na szalach znajdują się sukces i porażka naszego przedsiębiorstwa. Jak więc poradzić sobie w przypadku niepowodzenia i co zrobić, aby już więcej nie spędzało nam ono snu z powiek? W takiej sytuacji na pomoc przychodzi nam audyt marketingowy.

Rzetelna analiza

Audyt marketingowy to nic innego jak bardzo dokładna analiza sytuacji firmy i działań, których się podejmuje. Oczywiście forma takiego audytu może być dopasowana do naszych potrzeb. Jeśli jesteśmy przekonani, że niepowodzenie wynika z jakiegoś konkretnego działania, które podejmujemy i to przekonanie niemalże graniczy z pewnością, to nie ma potrzeby przeprowadzać audytu na całym przedsiębiorstwie i wszystkich jego jednostkach, w takiej sytuacji odpowiednim wyjściem jest przyjrzenie się tylko temu jednemu procesowi i wskazanie wszystkich nieprawidłowości, które mogą przyczyniać się do tego, że nie uzyskujemy oczekiwanych rezultatów. Jednak jeśli nie do końca jesteśmy w stanie stwierdzić gdzie dokładnie znajduje się ognisko naszych niepowodzeń, wtedy warto poddać analizie znacznie szersze pole działania naszego przedsiębiorstwa. Może na to, że Klienci od nas odchodzą nie ma wpływu to, że najnowsza kampania marketingowa przeprowadzana jest w niewłaściwy sposób, ale zupełnie inny czynnik? Wydawać by się mogło, że przeprowadzanie audytu znajduje swoje zastosowanie tylko w momencie, kiedy w naszym przedsiębiorstwie dzieje się źle. Nie jest to jednak prawda. Równie dobrze audyt może zostać przeprowadzony w sytuacji, kiedy dzieje się nadzwyczaj dobrze a nasze osiągnięcia w dużym stopniu przekraczają wynik, którego się spodziewaliśmy, wtedy zadaniem audytora może być zidentyfikowanie przyczyny takiego stanu rzeczy i postaranie się, aby również w innych obszarach naszej działalności taki stan rzeczy miał miejsce. Jeśli stan, który zaistniał w firmie pokrywa się z założonymi przez nas celami, funkcją pełnioną przez audytora będzie upewnienie nas o właściwości wszystkich podejmowanych przez nas działań. W najgorszej sytuacji (czyli takiej, w której nic nie idzie po naszej myśli) zadaniem jednostki przeprowadzającej audyt jest wskazanie na konieczność wprowadzenia zmian. Wynika z tego, że najlepszym dla naszego przedsiębiorstwa rozwiązaniem jest regularne przeprowadzanie audytów, gdyż w sytuacji wystąpienia znaczących odchyleń może być na to już za późno. Jeśli chodzi o to, przez kogo audyt zostanie przeprowadzony, mamy wiele opcji. Możemy być samowystarczalni i za jednostkę kontrolującą działanie naszej firmy przyjąć kierownictwo, lub po prostu zlecić jego przeprowadzenie komuś ze struktury firmy. Realia pokazują jednak, że w większości przypadków warto do tego celu zatrudnić profesjonalną firmę, która rzetelnie przeprowadzi kontrolę i która na koniec swoich działań dostarczy nam analizę, zawierającą informacje i wytyczne mogące realnie wpłynąć na polepszenie sytuacji, w jakiej znajduje się nasze przedsiębiorstwo.

Obiektywna ocena

Warto uświadomić sobie, że tak jak samochód potrzebuje przeglądu, tak samo od czasu do czasu taki „przegląd” może przydać się naszej firmie. Niezależnie od tego, czy wiedzie nam się całkiem dobrze, czy może w niektórych aspektach coś idzie nie po naszej myśli, czy jesteśmy dużym przedsiębiorstwem, czy zupełnie małą firmą, warto przeprowadzić analizę naszej działalności, której obiektywne wyniki mogą okazać się naszym „być albo nie być”.

opakowanie-na-produkty-projekt

Opakowanie ma znaczenie

Czasy, w których opakowanie było tylko elementem koniecznym do zabezpieczenia zawartości, już dawno minęły. Ciągle pełni wszystkie funkcje, które spełniało od zarania dziejów, jednak jego znaczenie bardzo wzrosło, a zadania przez nie realizowane zostały zdecydowanie poszerzone. Na chwilę obecną jest świetnym nośnikiem przekazu marketingowego i stanowi „arenę”, na której miejsce ma zacięta konkurencja. Kreatywność nie zna granic a opakowanie to świetne pole do popisu. Ciekawy projekt graficzny przyciągnie uwagę klienta.

Praktyczne i oryginalne

Nawet najbardziej szalony wizjoner podejmujący się zaprojektowania opakowania na cokolwiek powinien podczas procesu tworzenia mieć w głowie podstawowe funkcje, które ono spełnia. Marketingowy wymiar opakowania nie może uniemożliwić mu spełniania szeregu innych prostych zadań. Opakowanie ma przede wszystkim chronić i umożliwiać transport produktu. Pamiętajmy, że najprawdopodobniej żaden pracownik supermarketu nie będzie obchodził się z naszym produktem jak z jajkiem, powinno być ono zatem wytrzymałe i w kształcie, który pozwoli na jego korzystną ekspozycję na półkach sklepowych. Poza tym opakowanie stanowi swego rodzaju tablicę informacyjną, są takie wiadomości, których każdy użytkownik wymaga, i które muszą zostać zamieszczone na opakowaniu. Kolejnym ważnym aspektem jest łatwość utylizacji opakowania, no chyba, że nie będzie to konieczne, bo na przykład pozwolimy użytkownikowi na jego dalsze wykorzystanie. Nie zapominajmy o tym, że opakowanie musi być funkcjonalne, szczególnie jeżeli mowa o produkcie, który w opakowaniu pozostanie i będzie towarzyszył użytkownikowi na co dzień. Jeżeli każdego ranka taka osoba będzie rozpoczynała dzień od próby swoich nerwów przy wydostaniu na przykład torebki z herbatą z opakowania, to możemy mieć pewność, że przy kolejnych zakupach przypomni sobie o granicy cierpliwości i drugi raz po nie już nie sięgnie. Jeżeli już upewnimy się, że opakowanie chroni zawartość, informuje o tym, o czym powinno, jest bezproblemowe w użytkowaniu i w swoim drugim życiu nie będzie szkodziło środowisku to możemy puścić wodzę fantazji. Po co? Głównie po to, żeby ktoś w ogóle nasz produkt zauważył. Konkurencja jest ogromna a sklepowe półki bardzo długie. Jeśli ktoś planuje zakup produktu, spośród takich, z którymi wcześniej nie miał bezpośredniej styczności to oczywiste jest, że nie będzie kierował się doświadczeniem, bo go nie posiada. Jeśli konsument ma swoje ulubione wafelki, które zajada od dzieciństwa to najprawdopodobniej gdyby któregoś dnia podczas wizyty w sklepie dowiedział się, że producent z niewiadomych względów zaczął sprzedawać je zawinięte w folie spożywczą zabezpieczoną taśmą klejącą, i tak wziąłby je z półki (zakładając oczywiście pewność, że w środku znajdzie dokładnie te same wafelki). Jednak podczas dokonywania wyboru dotyczącego produktu, którego wcześniej nie używaliśmy decyzję oprzemy na naszej ocenie tego, co widzimy, czyli opakowania. Zasadniczym więc zadaniem opakowania jest jego wyróżnienie się na tle opakowań wszystkich komplementarnych produktów. A kiedy już opakowanie zwróci uwagę klienta należy zadbać, aby zakomunikowało to, co skłoni go do zakupu. Kolory, czcionka, grafiki, materiał… należy zdać sobie sprawę z tego, że wszystkie te elementy podświadomie przekazują konsumentowi informacje na temat jakości i klasy produktu czy nawet tego, czy jest on smaczny. Oryginalne opakowanie może być impulsem do zakupu dla Klienta, który uzna, że będzie ono idealnie komponowało się na jego półce. Oczywiście projektując opakowanie żelu pod prysznic, nie jesteśmy w stanie przewidzieć koloru płytek w łazience osoby, której chcielibyśmy go sprzedać ale możemy mieć pewność, że nietuzinkowy design zwiększy szanse na to, że właśnie nasz produkt wybierze. Oczywiście w tym wszystkim jest jeszcze jedna niezwykle ważna rzecz – poinformowanie konsumenta o tym, jaką markę kupuje. Zadbajmy o to, aby logo oraz nazwa marki była łatwo dostrzegalna na opakowaniu, na wypadek, gdyby zachwycony produktem Klient chciał ponownie sięgnąć po nasz wyroby.

Pomysłowość w cenie

Stwierdzenie, że w projektowaniu opakowania ogranicza nas tylko wyobraźnia jest zdecydowanie zbyt daleko idące. Oprócz wcześniej wspomnianych warunków, które muszą zostać spełnione jest jeszcze jeden wymiar – ekonomiczny. Mimo dostępności bardzo wielu technologii i szerokiego wachlarza możliwości należy pamiętać, że nie wszystko się opłaca. Wydruki niektórych opakowań mogą okazać się nie ekonomiczne. Mało kto kupi masło za cenę dwukrotnie wyższą niż zwykle tylko dlatego, że zachwycający design będzie pięknie komponował się we wnętrzu lodówki.

call-to-action

Call to action – skłonić do działania

Jeśli posiadamy stronę internetową na której „przyjmujemy” gości, czyli użytkowników, którzy w mniejszym lub większym stopniu zainteresowani są naszą ofertą to najprawdopodobniej zależy nam na tym, aby podjęli oni na niej jakieś konkretne działania. Ilość odsłon naszej witryny, czy to, że Klienci przejrzą przygotowaną przez nas ofertę to za mało. Oczekujemy czegoś więcej, podjęcia przez nich czynności, które przyniosą nam korzyści. Załóżmy, że w najkorzystniejszej sytuacji efektem odwiedzin konsumenta na naszym sklepie internetowym jest zakup produktu. Istnieje mały, prosty sposób, który zwiększy szansę na pomyślne sfinalizowanie transakcji. Dokładniej mówiąc call to action, czyli przycisk na stronie internetowej, który ma skłonić do kliknięcia w określone pole, które odeśle go tam, gdzie dokona zakupu.

Kliknij w call to action na stronie internetowej!

Warto wziąć pod uwagę kilka czynników, które wpłyną na to, czy Klient zachowa w sposób, dzięki któremu osiągniemy to, na czym nam zależy. Podstawową i dosyć oczywistą determinantą tego, czy użytkownik kliknie call to action jest fakt czy go w ogóle dostrzeże. Należy zadbać, żeby właśnie tak się stało. W kwestii wyboru formy przycisku panuje dowolność, od nas zależy czy będzie to tradycyjny prostokąt, bardziej kreatywny obrazek czy na przykład zwykły tekst. Warto pamiętać jakie ma być jego zadanie, dlatego należy zadbać o to, aby jego forma  jasno informowała o tym, że należy w niego kliknąć. Kiedy już wybraliśmy kształt, trzeba podjąć kolejny krok, polegający na znalezieniu dla niego lokalizacji. Niektóre miejsca na stronie internetowej naturalnie zwracają większą uwagę a inne mniejszą, jednak niezależnie od tego, gdzie znajdziemy przestrzeń na umieszczenie call to action w naszej witrynie warto pamiętać, że wolna przestrzeń dookoła niego sprawi, że zostanie on dostrzeżony. Kolejnymi aspektami, które zapewnią jego widoczność jest wielkość oraz kolor – musi się wyróżnić, jednak jak powszechnie wiadomo umiar jest wskazany we wszystkim, dlatego nie dajmy się ponieść i raczej zadbajmy o to, aby nie zajmował on połowy strony, gdyż może to co najwyżej zirytować odwiedzających i zniechęcić do dalszej eksploracji naszej witryny. Kolor odgrywa nie mniejsze znacznie, powinien wyróżniać się na tle innych treści i przyciągać wzrok. Wydawać by się mogło, że kolorem, który w najskuteczniejszy sposób przykuwa uwagę jest czerwony. Jednak jeśli nijak nie pasuje on do Twojej witryny i psuje jej estetykę może warto poszukać delikatniejszego rozwiązania, które w takim samym stopniu będzie spełniało swoje zadanie. Podróże w nieznane bywają ekscytujące, jednak może niekoniecznie w internecie, szczególnie jeśli powszechnie wiadomo, że na każdym kroku czyhają na nas niebezpieczne oprogramowania i wirusy. Dlatego dobrze jest zadbać o to, aby przycisk był odpowiednio oznaczony, w taki sposób, aby użytkownik wiedział o co chodzi i po prostu nie bał się w niego kliknąć. Komunikat musi być jasny i zwięzły (w końcu nie mamy zbyt dużo miejsca), jednak zbytni minimalizm w tej kwestii też nie popłaca i zwykłe słowo „kup” może nie wystarczyć do zachęcenia naszego Klienta do dokonania zakupu.

Mały element, duże efekty

Tak więc call to action to prostokąt, który przekierowuje do innego miejsca. Wydaje się bardzo banalne, prawda? Ktoś mógłby pomyśleć, że przecież jeśli osoba odwiedzająca nasz sklep będzie miała zamiar dokonać zakupu to i tak to zrobi. Niekoniecznie. Warto uwierzyć w statystyki i uświadomić sobie, że czasami lepiej podpowiedzieć Klientowi konkretne działanie, tym bardziej, jeśli może to zwiększyć sprzedaż i przynieść nam wymierne korzyści. Ten prosty element na naszej stronie internetowej może zdziałać naprawdę dużo.