rwd-responsywnosc-www

RWD – co warto wiedzieć?

Nie ma jednego, sprawdzonego i niezawodnego przepisu na stworzenie strony internetowej, która wszystkich zachwyci i zwiększy sprzedaż. Jednak jak w każdej dziedzinie, tak i w tworzeniu stron www są pewne zasady, których należy się trzymać. Oczywiście na przestrzeni lat ulegają one zmianie i niektóre z nich całkowicie się zdezaktualizowały, inne obowiązują niezależnie od upływającego czasu, a jeszcze inne właśnie teraz mają szczególne znaczenie i absolutnie nie powinny być pomijane. A mowa tym razem o RWD, czyli projektowaniu witryny w sposób, który zagwarantuje, że będzie się ona właściwie wyświetlała niezależnie od rozdzielczości.

Zalety i ograniczenia

Przeglądanie internetu na urządzeniu innym niż komputer już nikogo nie dziwi – dziwi za to fakt, że wciąż niektóre firmy wydają się na to nie zważać. A w końcu atrakcyjne zaprezentowanie swojej oferty to połowa sukcesu. Potencjalny klient będzie o wiele bardziej skłonny do dokonania zakupu bądź skorzystania z naszych usług, jeśli bez żadnych komplikacji będzie mógł zapoznać się z korzystnie zaprezentowanymi informacjami na temat naszej firmy oraz tego, co oferujemy. Niezależnie od tego, czy ogląda stronę na telefonie w tramwaju czy na tablecie strona powinna wyświetlać się w taki sposób, który będzie dla niego przystępny i nie będzie utrudniał mu zapoznania się z treścią. Już na pierwszy rzut oka porównując wielkość komputerowego monitora i wyświetlacza przeciętnego smartfonu możemy zauważyć, że ta sama wersja strony internetowej nie sprawdzi się na nich równie dobrze. Oczywiście pozytywne wrażenia naszego przyszłego klienta to nie jedyna zaleta responsywności strony internetowej. Oprócz tego może ona pomóc w osiągnięciu wymarzonego TOP3 w wyszukiwarce Google, gdyż właśnie w taki sposób – lepszego pozycjonowania – premiowane są te strony, które ogólnie ujmując, dopasowują się do oczekiwań współczesnych konsumentów. Oczywiście oprócz zalet, które są właściwie oczywiste, RWD wiąże się także z pewnymi ograniczeniami, które powinniśmy wziąć pod uwagę podczas projektowania strony. Pełna responsywność może na przykład sprawić, że niektóre elementy nie będą mogły wyglądać tak, jak to zaplanowaliśmy. Ponadto należy przygotować się na większy nakład pracy niż w przypadku strony, co do której nie przewidziano właściwego wyświetlania się na różnych rozdzielczościach.

Z myślą o kliencie

Niezależnie od tego z jakimi ograniczeniami wiąże się responsywność strony internetowej, to jednak należy pamiętać, że zalet jest o wiele więcej. Osoby odwiedzające naszą witrynę na pewno docenią fakt, że bez względu na urządzenie, z jakiego korzystają, mogą ją komfortowo przeglądać.

czas-ladowania-strony-internetowej

Czas ładowania strony – jakie ma znaczenie?

Na pewno każdemu z nas przynajmniej raz w życiu zdarzyło się zrezygnować z zakupów w sklepie odzieżowym z powodu zbyt długiej kolejki osób oczekujących do przymierzalni… lub wyjść z punktu usługowego ze względu na to, że osoba obsługująca była akurat zajęta i poleciła nam zaczekać. Słowo klucz? Czas. A dokładniej czas oczekiwania. Dokładnie to samo zjawisko można zaobserwować w świecie wirtualnym. Z tą różnicą, że minuta minucie nierówna i o ile w prawdziwym świecie taki czas oczekiwania jest jak najbardziej do przyjęcia, o tyle możemy mieć pewność, że czas ładowania się strony internetowej wynoszący 60 sekund skutecznie zniechęci potencjalnego klienta.

Liczy się każda sekunda

Na wstępie warto zaznaczyć, że są czynniki, na które nie mamy wpływu i w pewnych sytuacjach nie jesteśmy w stanie nic poradzić na to, że strona wolno się ładuje. Jednym z nich jest szybkość łącza, z jakiego korzysta użytkownik podczas odwiedzin na stronie internetowej. Nie oznacza to jednak, że mamy siedzieć z założonymi rękoma i bezczynnie przyglądać się jak tracimy klientów ze względu na to, że nie mogą oni doczekać się na załadowanie się witryny. W zdecydowanie większej ilości przypadków geneza problemu leży w samej stronie internetowej. Przeładowana ciężkimi grafikami i animacjami witryna na pewno nie będzie ładowała się szybko. Dobra wiadomość jest taka, że w internecie znaleźć można sporo narzędzi, które pomogą w zmierzeniu czasu ładowania się strony, a nawet pokażą sugestie, które pomogą nam w polepszeniu sytuacji. Małymi krokami zaczynając od dostosowania i kompresji plików czy pozbycia się niepotrzebnych wtyczek możemy znacząco skrócić czas ładowania się strony. Oprócz czynnika ludzkiego, czyli po prostu zniecierpliwienia (swoją drogą w pełni uzasadnionego) potencjalnych klientów duże znaczenie odgrywa tutaj również wyszukiwarka Google, która na pierwszych pozycjach wyszukań pokazuje jedynie te strony, które nie każą zbyt długo na siebie czekać. A jak wiadomo, w niektórych przypadkach (jak nie w większości) obecność w Top 10 jest niemalże na wagę złota. Szybkość ładownia strony wpływa wiec na pozycjonowanie. Nie od dzisiaj bowiem wiadomo, że nieliczne osoby odwiedzają drugą stronę z wyszukaniami, jeszcze mniej internautów zapuszcza się na trzecią, nie wspominając już nawet o tych jeszcze dalszych.

Czas to pieniądz

Powodów, dla których warto przyjrzeć się swojej stronie internetowej, jak widać, jest kilka. Pamiętajmy, że nawet najładniejsza, oryginalna i prezentująca naszą pracę w wyszukany sposób witryna nie spełni swoich podstawowych funkcji, jeśli potencjalni klienci nie będą w stanie jej “z marszu” obejrzeć. Skoro nie zapoznają się z ofertą, to na pewno z niej nie skorzystają…

opis-produktu-sklepu-internetowego

Opis produktu – dlaczego jest taki ważny?

Brak kosztów związanych z wynajmowaniem drogiego lokalu, możliwość dotarcia do klientów z każdego zakątka kraju, a nawet spoza niego… Argumentów, które przemawiają na korzyść sklepu internetowego, jest naprawdę sporo. Nic więc dziwnego, że osoby planujące własny biznes coraz częściej wybierają tę formę działalności. Jednak prowadzenie sprzedaży online również wymaga od przedsiębiorcy niemałego wysiłku i dbałości o aspekty, które przyczynią się do sukcesu. Obok funkcjonalności sklepu, jego atrakcyjności i konkurencyjnych cen bardzo ważną rolę odgrywa opis produktu, który powinny spodobać się nie tylko użytkownikom odwiedzającym naszą witrynę.

Z perspektywy klienta…

O czym warto wspomnieć na samym początku? O czymś oczywistym – opis produktu powinien zawierać wszystkie informacje, których potrzebuje konsument. Bez najmniejszego problemu powinien on znaleźć szczegóły, które umożliwią mu podjęcie decyzji o zakupie. W przeciwieństwie do wizyty w sklepie stacjonarnym, w sieci klient nie ma możliwości dokładnego obejrzenia produktu. Weźmy to pod uwagę podczas opisywania sprzedawanej rzeczy. Oczywiście nie oznacza to, że opis produktu powinien stanowić wielowątkowy elaborat. Zbyt rozbudowany opis może jedynie zniechęcić konsumenta, który nie będzie miał nawet ochoty, aby przez niego przebrnąć. Podział na akapity czy odpowiednie nagłówki na pewno pomogą mu odnaleźć się na stronie produktu. Pamiętajmy także o tym, aby dostosować opis do jego odbiorców oraz do charakteru samego produktu. Wiadomo, że w niektórych przypadkach używanie specjalistycznego nazewnictwa czy skomplikowanych parametrów jest niezbędne. Jednak zawsze wtedy, gdy jest to możliwe, opisujmy produkt w jak najbardziej przystępny i zrozumiały dla klientów sposób. Warto wspomnieć także o nazwie produktu, mimo że ta kwestia może wydawać się oczywista, to w niektórych przypadkach może przysporzyć kłopotów. Niejednoznaczność nazwy lub jej rozbieżność ze stanem rzeczywistym mogą skutecznie zniechęcić klienta.

…i nie tylko

Oczywiście są dwie strony medalu. I oprócz tego, że opis produktu skierowany jest przede wszystkim do potencjalnych kupców, to należy wziąć pod uwagę to, że w dużym stopniu wpływa on na pozycjonowanie naszego sklepu. A jak wiadomo jego widoczność w wyszukiwarce to bardzo ważna kwestia, która niejednokrotnie może wpływać na „być albo nie być”. Jednym z większych grzechów, jakie można w tej kwestii popełnić, jest kopiowanie opisów z innych stron (na przykład ze strony producenta). Zdecydowanie lepiej poświęcić nieco więcej czasu na przygotowanie unikalnych opisów, które na pewno będą lepiej postrzegane przez klientów, jak i roboty wyszukiwarek internetowych. Niemałe znaczenie mają także słowa kluczowe, o których powinniśmy bezwzględnie pamiętać przy tworzeniu opisu, jednak nie należy upychać ich w nim na siłę. Oczywiście czynników wpływających na powodzenie sklepu internetowego jest zdecydowanie więcej, ale atrakcyjne i przemyślane opisy produktów należą do tych kwestii, których nie należy lekceważyć.

administracja-strona-internetowa

Administracja stroną – dlaczego warto?

Tygodnie żmudnej pracy, staranne dopracowanie wszystkich szczegółów, ostatnie poprawki no i jest! Wymarzona, profesjonalnie przygotowana strona internetowa to zrealizowanie marzeń każdej firmy rozpoczynającej swoją działalność. W dobie powszechnego dostępu do internetu strona www to często najważniejsze źródło informacji o działalności i nieraz najlepsza reklama. Jednak fakt, że strona istnieje i właściwie na pozór ma się dobrze, nie wystarcza. Aby strona mogła z powodzeniem przez długi czas 24 h na dobę pełnić funkcję najlepszego promotora naszej firmy, należy poświęcić jej więcej uwagi, która zdecydowanie wykracza poza samo jej stworzenie. Dlatego tak ważna jest administracja stroną www.

Od zera do lidera

Początki bywają trudne, również dla nowej strony internetowej, która pojawia się nagle, stawiając czoła setkom innych, na których konsumenci najprawdopodobniej z powodzeniem znajdą rozwiązanie swojego problemu lub sposób na zaspokojenie potrzeby. Co zatem zrobić, aby to właśnie do nas zajrzeli? Odpowiedź jest prosta – zdobyć jak najwyższą pozycję w wyszukiwarce. O ile brzmi to łatwo, to znalezienie się w pierwszych wynikach wymaga naprawdę sporo pracy. Warto zdać się na profesjonalistów, którzy odpowiednim doborem słów kluczowych i wieloma innymi „trikami” pomogą naszej stronie wspiąć się na wyżyny. Tym bardziej, jeśli nasz profil działalności nie należy do najoryginalniejszych i konkurencja jest naprawdę spora. Co ważne, warto pamiętać, że nie jest to jednorazowe działanie i po ujrzeniu swojej strony na pierwszej stronie w wyszukiwarce nie możemy osiąść na laurach, gdyż dynamiczne zmiany w tej kwestii szybko mogą zepchnąć ją na szary koniec.

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Mimo że teoretycznie z zagrożeń czyhających w internecie sprawę zdaje sobie każdy jego użytkownik, to ciężko wymagać od wszystkich szczegółowej wiedzy na temat tego, czym grozi nieaktualizowanie oprogramowania czy brak kopii bezpieczeństwa (jak wiadomo, ludzie dzielą się na tych, którzy robią kopię bezpieczeństwa i tych, którzy będą je robili). W tej kwestii działanie prewencyjne jest jak najbardziej wskazane, ponieważ gdy już nasza strona zostanie zaatakowana, bądź ucierpi w wyniku jakiejś większej awarii, będzie za późno. Co jeszcze daje profesjonalna administracja stroną? Aktualizowanie treści i możliwość wprowadzania zmian w razie potrzeby. W końcu każda firma wraz z biegiem czasu się rozwija i szkoda byłoby, aby potencjalni klienci odwiedzający naszą stronę nie dowiedzieli się o nowych produktach, bądź usługach. Samodzielne wprowadzenie zmian przez osobę, która nie do końca zna się na rzeczy, może przynieść więcej szkód niż pożytku. Co na przykład? Przypadkowe zdjęcia wydłużą czas ładownia się strony i wpłyną na komfort użytkowników odwiedzających naszą witrynę.

Same korzyści

Czas, pieniądze, pomysły… szkoda, aby wszystko to, co zainwestowaliśmy w stworzenie naszej strony internetowej, poszło na marne wraz z zakończeniem pracy nad jej powstaniem. Warto zadbać o to, aby po pierwsze została ona zauważona przez zainteresowanych, a po drugie, aby w każdej chwili wyglądała dokładnie tak, jak powinna i stanowiła świetną wizytówkę firmy. Profesjonalna administracja, czyli kompleksowa opieka nad stroną internetową na pewno zaprocentuje, a my będziemy mogli spać spokojniej.

zdjecia-na-strone-internetowa

Zdjęcia na stronę internetową – skąd je wziąć?

Kradzież zdjęcia to coś, co osobie profesjonalnie podchodzącej do swojej pracy nie powinno nawet przyjść do głowy. Z „pożyczeniem” cudzych zdjęć mogą wiązać się niezbyt przyjemne konsekwencje – od tych łagodniejszych kończących się na usunięciu zdjęcia i ewentualnym wstydzie, w sytuacji, gdy ktoś wytknął nam nasze przewinienie publicznie (na przykład na profilu w social mediach), po te bardziej poważne – wysokie pieniężne zadośćuczynienie, a nawet sprawę w sądzie. Warto pamiętać o tym, że nawet jeśli bez złych zamiarów pożyczymy czyjeś zdjęcie na przykład na swój blog, to czasami samo podanie źródła lub autora nie załatwia sprawy. Jak więc postępować, aby nie narobić sobie (choćby nieumyślnie) kłopotów?

Jak korzystać?

Na szczęście, na chwilę obecną w Internecie znaleźć można bardzo dużo stron, z których możemy legalnie pobierać zdjęcia i wykorzystywać je. Oczywiście dobrowolność w wykorzystaniu zależy od licencji, dlatego dobrze jest zapoznać się z kilkoma skrótami. Jeśli autor zastrzega sobie wszystkie prawa, to zdjęcie można wykorzystać tylko i wyłącznie po uzyskaniu jego zgody. Natomiast, jeśli znajdziemy przy nim oznaczenie CC, to możemy wykorzystać je na pewnych warunkach. Najlepszą (dla poszukującego zdjęć) licencją jest CC0, która oznacza, że autor zrzekł się wszelkich praw do zdjęcia. Co z tego wynika? Zdjęcie możemy wykorzystać zarówno do celów niekomercyjnych, jak i komercyjnych, nawet nie wspominając o jego autorze. Możemy je nawet zmodyfikować bez obaw, że ktokolwiek będzie miał do nas o to pretensje. Licencja CCBY umożliwia nam wykorzystanie zdjęcia w dowolnej formie (zmodyfikowane bądź nie, w celach komercyjnych i niekomercyjnych) jednak należy bezwzględnie pamiętać o oznaczeniu jego twórcy. Można powiedzieć, że kolejne litery to bardziej rygorystyczne wytyczne, które użytkownik musi wziąć pod uwagę, jeśli chce działać zgodnie z prawem. I tak licencja BYNC to przyzwolenie do wykorzystania zdjęcia (oczywiście z oznaczenie autora) tylko do celów niekomercyjnych. Licencja BYND również wymaga wskazania autora, jednak zdjęcie nie może być modyfikowane. Oznacza to, że możemy je wykorzystać tylko i wyłącznie w takim stanie, w jakim zostało przez nas zastane. Dodanie do niego na przykład nazwy bloga bądź jakichkolwiek innych napisów będzie niezgodne z prawem. Jak się okazuje, warto przypomnieć także o tym, że zdjęcia znalezione w wyszukiwarce Google też są czyjeś. Ku przestrodze można przytoczyć tutaj dosyć głośną sytuację, w której Samorząd Wydziału Prawa (!) pewnej uczelni wykorzystał do promowania wydarzenia zdjęcie z bloga niczego nieświadomej dziewczyny, która na pewno musiała być zdziwiona, widząc swoje zdjęcie (na którym swoją drogą się znajdowała) na Facebooku, biletach na imprezę i plakatach. Co ciekawe winni wytłumaczyli się tym, że zdjęcie znaleźli w wyszukiwarce Google. Oczywiście w wyszukiwarce można znaleźć fotografie, które są do legalnego wykorzystania, jednak po zaznaczeniu odpowiedniej opcji.

Uczciwe podejście

Oczywiście nie każdy ma możliwość samodzielnego wykonania zdjęć na swoją stronę internetową lub bloga. A w wielu przypadkach zatrudnianie do tego profesjonalnego fotografa jest po prostu nieopłacalne. Dlatego warto korzystać ze wszystkich dostępnych źródeł, zarówno tych płatnych, jak i bezpłatnych.

e-merchandising

E-merchandising – jak zwiększyć sprzedaż?

E-merchandising to temat, który w nieco innej formie już przewinął się przez wpisy na naszym blogu. Próbowaliśmy wyjaśnić zjawisko, z którym spotyka się każdy z nas – jak to się dzieje, że wchodząc do sklepu po dwie rzeczy, wychodzimy z pełnym koszykiem? Odpowiedzią okazała się podatność na manipulacje, które sklepy świadomie wykorzystują do nakłonienia nas, do sięgnięcia po konkretny produkt lub zrobienie większych niż potrzebujemy zakupów. No dobrze, skoro działa to w ten sposób, to merchandising jest sztuką, którą powinien opanować każdy skuteczny sprzedawca. Nadrzędnym celem wykorzystania merchandisingu jest wpływanie na zachowania konsumentów, które prowadzi do zwiększenia sprzedaży. Jak więc dokonać tego w sklepie internetowym?

Różne techniki

Być może jest to oczywiste, ale tym, co zachęca lub zniechęca konsumentów odwiedzających nasz sklep internetowy do dłuższego pobytu i „wycieczek”, których nie planowali, jest wygląd. Intuicyjny i miły dla oka sklep sprawi, że klient nie tylko szybko znajdzie to, czego szukał, ale również z ciekawości zajrzy do innych kategorii lub przy okazji obejrzy to, czego zakup planował dopiero w przyszłości. Przemyślane i korzystnie zaprezentowane kategorie produktów (podobnie jak schludne i przejrzyste alejki w sklepach stacjonarnych) zachęcają do dłuższych wycieczek. Obok tego bardzo ważna jest prezentacja produktu z wysokiej jakości zdjęciem oraz wartościowym opisem. Pamiętajmy, że o ile w sklepie stacjonarnym klient może sięgnąć po dobrze wyeksponowany produkt i przyjrzeć mu się dokładnie, w sklepie internetowym będzie musiał podjąć decyzję na podstawie zdjęć i opisu. Często wykorzystywaną techniką, która ma nakłonić klienta do obejrzenia jak największej ilości produktów, jest podpowiadanie, co może go zainteresować, bądź pokazywanie jakie produkty oglądali inni klienci, zainteresowani tym samym. Podobnie jak w sklepie stacjonarnym, tak i podczas zakupów online na klienta bardzo działają promocje, możemy być zatem pewni, że zainteresuje się on produktem, który zostanie wyróżniony w związku z atrakcyjną ceną, bądź jakąś inną korzyścią. Możemy stworzyć również całą podstronę z promocyjnymi produktami, która zostanie odwiedzona przez ciekawskich odwiedzających. Uwagę klientów przyciągną także produkty najczęściej kupowane, najwyżej oceniane lub rekomendowane przez ekspertów. Czasami można również trafić na planszę „a może zainteresuje Cię jeszcze…” podczas przejścia do koszyka zakupów i sfinalizowania transakcji. Można przyrównać to do eksponowania produktów wzdłuż ścieżki prowadzącej do kasy, na które mamy skusić się w ostatniej chwili.

Wartościowe sugestie

Warto zadawać sobie sprawę z tego, że e-merchandising to w dużych sklepach internetowych prawdziwy biznes, w którym firmy płacą naprawdę spore pieniądze, aby klient „potknął się” właśnie o ich produkt (wyświetlany na przykład na belce na stronie głównej) lub aby artykuł ten znalazł się w najlepszym, najbardziej widocznym miejscu na „półce” (na przykład na szczycie kategorii lub na samej górze wyników wyszukiwaniu po wpisaniu konkretnej frazy). Czy jest w tym coś złego? Raczej nie. Pod warunkiem, że sugestie te nie są jedynym czynnikiem, który kieruje konsumentem podczas zakupów.

cookies-na-stronie-www

Pliki cookies – czym właściwie są?

Czy ktoś z Was przeczytał kiedyś „od A do Z” powiadomienie o plikach cookies, pojawiające się na stronach internetowych? Świadomy tego, czego dotyczy wcisnął „ok” lub krzyżyk zamykający uciążliwe okienko? Podejrzewamy, że podobnie jak w przypadku regulaminów, z którymi zapoznanie się niezbędne jest do zarejestrowania konta na dowolnym forum internetowym, postępujecie automatycznie, nie do końca przejmując się treścią. Zakładacie, że przecież nic złego Wam się od tego nie stanie. I pewnie macie rację, jednak czy z czystej ciekawości nie chcielibyście chociaż mniej więcej wiedzieć, z czym macie do czynienia? No więc czym zatem są pliki cookies?

Ważne informacje

W uproszczeniu są to informacje, które witryna internetowa przekazuje do naszego komputera. A nasz komputer przy ponownej wizycie na tej samej stronie internetowej dba o to, aby trafiły one z powrotem do nadawcy. Jaki jest cel tej wymiany? Ogólnie ujmując lepsze dopasowanie strony do naszych preferencji. Dotyczy to na przykład dostosowanie reklam, języka czy tekstów, które zobaczymy do naszych wymagań. Służą one również do zbierania danych, które umożliwiają sporządzenie na przykład statystyk dotyczących liczby odwiedzin. Istnieje kilka zasadniczych rodzajów plików cookies. Można wyróżnić między innymi te sesyjne, w tym przypadku urządzenie, z którego korzystamy, przechowuje je aż do momentu zamknięcia przeglądarki lub wylogowania się ze strony. Inne ciasteczka to pliki stałe, które wykorzystywane są za każdym razem, kiedy odwiedzamy daną stronę internetową.

Obowiązkowe powiadomienie

Od roku 2013 strony internetowe, które wykorzystują ciasteczka, muszą być opatrzone komunikatem, który w zrozumiały sposób będzie o tym informował użytkownika zaraz po tym, jak tylko wejdzie on na naszą stronę. Wszystkim, którzy uważają ten przepis za niepotrzebny radzimy jednak dostosować się do niego, ponieważ brak informacji o ciasteczkach może wiązać się z całkiem sporą karą finansową. Poza tym dyskretnie wkomponowane w stronę www lub sklep internetowy powiadomienie o ciasteczkach wcale nie będzie wpływało negatywnie na wygląd witryny, a przynajmniej sprawi, że będziemy mogli spać spokojnie. Pliki cookies nie stanowią dla nas żadnego zagrożenia, jednak warto wiedzieć, że ustawienia, które ich dotyczą, możemy z powodzeniem samodzielnie zmieniać w naszej przeglądarce. Należy pamiętać, że całkowite wyłączenie ciasteczek może w dużym stopniu zmniejszyć funkcjonalność niektórych stron internetowych, z których będziemy chcieli korzystać. Na koniec przytoczę miejską legendę, którą było dane mi słyszeć już kilkukrotnie od różnych osób. Dotyczy ona ciasteczek i biletów lotniczych, ale wbrew pozorom nie ma nic wspólnego z jedzeniem na pokładzie samolotu. Podobno, jeśli poszukujemy biletu do jakiejś konkretnej destynacji i wielokrotnie wpisujemy ją w wyszukiwarkę lotów, to z czasem cena biletu zacznie rosnąć. Bystra strona internetowa, przy naszej kolejnej wizycie będzie wiedziała, że z dużym prawdopodobieństwem wybieramy się w to konkretne miejsce i zależy nam na bilecie, a co za tym idzie prędzej czy później zakupimy go, nawet jeśli będzie sukcesywnie drożał. Dlatego podobno zawsze przed „wyruszeniem” na poszukiwanie biletu należy wyczyścić pliki cookies. Co myślicie?

blog-agencja-interaktywna-research

Research online – jak zadbać o to aby użytkownik kupił w Twoim sklepie?

W czasach ogólnodostępnego Internetu i informacji w nim zawartych coraz częściej przed zakupem jakiegokolwiek produktu szukamy informacji o nim. Wolimy nie kupować „w ciemno”, nie ma zresztą takiej potrzeby skoro po wpisaniu w wyszukiwarkę frazy zawierającej to, co nas interesuje otrzymamy mnogość wyników. Obniża to ryzyko, pozwala ustrzec się przed „bublami”, które niejednokrotnie są dosyć kosztowne. Najczęściej wskazywanym źródłem poszukiwań informacji są fora internetowe. Są one również najbardziej zaufanym źródłem, z którego możemy czerpać, mamy w końcu wrażenie, że spotykamy tam ludzi takich jak my, zwykłych użytkowników, dzielących się swoimi odczuciami.

Google nam pomoże

Consumer Barometer Google, czyli narzędzie pozwalające nam poznać zachowania użytkowników sieci, dostarcza nam danych odnośnie researchu i tak:

  • 36 % osób przed zakupem produktu offline, dokonuje researchu online,
  • 66% osób przed zakupem produktu (online i offline) dokonuje researchu online.

Oczywiście wszystko zależy od tego czego szukamy. Każda branża ma nieco inne rozłożenie „procentów”. Najczęściej szukamy informacji na temat telefonów komórkowych czy samochodów. Rzadziej (ale nadal ponad 50%) na temat hoteli czy urządzeń audio.

Jak zatem wypromować nasz produkt?

Warto prowadzić działania marketingowe również na forach. Są one najczęściej odwiedzane podczas reaserchu i stanowią najbardziej zaufane źródło informacji dla potencjalnego klienta. Warto na takich forach zamieścić wpis o produkcie. Ale nie samą informację, że można go zakupić w naszym sklepie internetowym. Będzie to odebrane raczej za SPAM, a nie za wartościowy wpis. Poświećmy chwilę i odpowiedzmy na zadawane przez użytkowników pytania, piszmy ciekawie ale zgodnie z prawdą (ona i tak zawsze wyjdzie na jaw), zachęćmy do zakupu ale nie bądźmy nachalni. Każdy lubi mieć wybór.

Wbrew pozorom nie jest to takie proste, jeśli nie jesteś pewien czy umiałbyś prowadzić takie działania odpowiednio, nie narażając się na wpadkę, która mogłaby negatywnie wpłynąć na wizerunek Twojej marki, zleć je nam, odpowiednie podejście i duże wyczucie sprawią, że zainteresowani użytkownicy otrzymają niezbędne informację przekonujące ich do wyboru.