strategia-na-facebooku

Strategia na Facebooku – dlaczego jest tak ważna?

Są sytuacje, w których pójście na żywioł i spontaniczne działanie mogą całkiem dobrze się sprawdzić, jednak znacznie częściej znajdujemy się w takich, w których lepszym rozwiązaniem jest posiadanie planu i strategii. Doskonałym przykładem właśnie takich okoliczności jest ruszanie z profilem na Facebooku, który będzie miał zdecydowanie większe szanse na odniesienie sukcesu, jeśli stać będzie za nim przemyślana strategia. Przypadkowe i chaotyczne działania nie pomogą w dążeniu do celu, wręcz przeciwnie, mogą go od nas oddalić. A przecież nie o to chodzi.

Przemyślana strategia

Początkiem formułowania strategii powinno być w każdym przypadku zbadanie położenia, w jakim znajduje się firma, na podstawie analizy jej mocnych oraz słabych stron, jak również szans i zagrożeń, na które jest narażona. Brzmi znajomo? Owszem, jest to swego rodzaju analiza SWOT, którą każdy, kogo studia miały jakikolwiek związek z ekonomią, doskonale zna. Kolejnym ważnym krokiem jest wyznaczenie sobie celu, w końcu nie zakładamy profilu (a przynajmniej nie powinniśmy), bo inni go posiadają, albo z powodu panującej mody. Wszystkie nasze działania powinny być ukierunkowane na spełnienie celu, którego osiągnięcie powinno dać się zweryfikować, tylko wtedy bowiem będziemy mieli pewność, że to, co robimy, jest zasadne. Tym, czego nie może zabraknąć w budowaniu strategii, jest określenie grupy docelowej, na którą nasze działania są ukierunkowane. Po pierwsze jest to ważne ze względu na to, że wszystkie komunikaty, które będziemy tworzyć na naszą tablicy, powinny być do niej dopasowane, a po drugie profil odbiorcy będzie niezbędny podczas przygotowania postów sponsorowanych, którymi będziemy chcieli zwiększyć zasięg naszego profilu. Należy pamiętać o zasadzie, która mówi, że jeśli coś jest dla wszystkich…to jest dla nikogo. Ciężko nawet znaleźć produkt, który przeznaczony byłby dla absolutnie wszystkich odbiorców, tym bardziej więc ciężko stworzyć przekaż, który „przemówi” w takim samym stopniu do kobiety po pięćdziesiątce i nastolatki. No właśnie tym, co jest bardzo istotne i co będzie każdego dnia zachęcało (lub zniechęcało) użytkowników do naszej firmy są treści, które będziemy publikować. Śmieszne obrazki, linki do artykułów, nasze własne wpisy, ciekawe grafiki… wszystkie chwyty są dozwolone, pod warunkiem, że komunikacja ta jako całość będzie miała, potocznie mówiąc ręce i nogi. Warto przemyśleć również, w jaki sposób wykorzystać posty sponsorowane oraz reklamy na Facebooku, jakie kwoty na nie przeznaczyć i do kogo skierować. Potem już zostaje tylko skuteczne działanie i monitorowanie tego, co udało nam się osiągnąć, jeśli odpowiednio sformułowaliśmy cel (zgodnie z zasadą, że mają być SMART, gdzie „M” oznacza measurable, czyli mierzalny) nie powinniśmy mieć z tym większego problemu.

Dążyć do celu

Facebook (podobnie jak inne media społecznościowe) to ogólnodostępne narzędzie, w którym założenie konta nie wymaga od nas szczególnych umiejętności. W dodatku jest bezpłatne, zakładając oczywiście, że grafiki przygotujemy sami, a na płatne reklamy nie mam zamiaru się decydować. Nie dziwi więc fakt, że tak wiele firmy zakłada profil, który traktują jako doskonały sposób na promowanie swojej działalności czy produktów. Jednak tym, co może zdziwić, jest zupełnie nieprzemyślane działanie i chaotyczne prowadzenie profilu, które prędzej czy później niestety zniechęci użytkowników do obserwowania go.

instagram-prowadzenie-konta

Instagram w biznesie

Można odnieść (całkiem słuszne) wrażenie, że dzisiejszy marketing Social Mediami stoi! Każda firma może pochwalić się kontem na Facebooku, a tych, które decydują się na inne kanały, jest stosunkowo niewiele. A co z Instagramem, który w końcu również stanowi świetną platformę do komunikacji z klientami?

Bardziej biznesowy

Wraz z początkami swojego istnienia Instagram kojarzył się głównie z autoportretami i zdjęciami posiłków (oczywiście takich treści w dalszym ciągu nie brakuje) jednak z czasem zaczął on zyskiwać coraz większe znaczenie dla biznesu, a na chwilę obecną wiele topowych, jak i tych mniej popularnych marek świetnie odnajduje się w gąszczu hasztagów i zdjęć. Co ważne, dopiero od niedawna również tutaj istnieje możliwość posiadania konta firmowego. Co to oznacza? To, że możemy zaprezentować swoją firmę w sposób bardziej profesjonalny. Dodatkowo pojawiło się kilka opcji, które zdecydowanie ułatwią realizowanie instagramowej strategii firmy. Po pierwsze istnieje możliwość dodania kontaktu do profilu, dodatkowa ikona, która pojawia się bezpośrednio obok przycisku „obserwuj” umożliwia zainteresowanym nawiązania kontaktu z firmą. Drugim istotnym udogodnieniem jest dostęp do statystyk, na podstawie których możemy dowiedzieć się na przykład jakie treści są najbardziej lubiane przez naszych obserwatorów. Statystyki pozwolą również ustalić, czy trafiamy do grupy odbiorców, na których zależy nam najbardziej – mamy wgląd w dane, dotyczące między innymi wieku czy płci osób nas obserwujących. To o czym jeszcze warto wiedzieć, to fakt, że Instagram, podobnie zresztą jak Facebook umożliwia wykupowanie reklam w serwisie. O tym, że Instagram chce swoją funkcjonalnością jak najlepiej odpowiedzieć na potrzeby firm, stanowi fakt, że wciąż testowane są nowe rozwiązania. Mowa tutaj dokładnie o możliwości dodawania informacji o prezentowanych produktach wraz z odnośnikiem ułatwiającym ich zakup. Na razie na próżno szukać tej opcji na polskim Instagramie, gdyż jest ona dopiero wprowadzona eksperymentalnie w Stanach Zjednoczonych, jednak kto wie, czy wkrótce nie zostanie udostępniona również naszym rodzimym użytkownikom. Zapewne oszczędziłoby pracy przy odpowiadaniu na pytania dotyczące produktu wielu markom, być może podniosłoby sprzedaż, a na pewno byłoby wygodniejsze niż zamieszczanie linków w opisie do zdjęcia.

Zamienić lajki na serduszka

Bez względu na to, czy już przełączyliśmy konto na biznesowe, czy w dalszym ciągu działamy z poziomu konta prywatnego Instagram daje nam wiele możliwości. Podobnie jak na Facebooku możemy z łatwością wchodzić w interakcję z naszymi fanami, co więcej kierując się hasztagami możemy trafiać na ich profile, na których na przykład znajduje się zdjęcie „z udziałem” naszego produktu. Hasztagi i oznaczenia mogą również okazać się przydatne w przeprowadzaniu konkursu. Co liczy się oprócz hasztagów? Przede wszystkim zdjęcia! Chwytliwe, estetyczne, po prostu przyjemne dla oka obrazy mają ogromną moc przyciągania. Dlatego, jeśli naszym głównym celem jest prezentacja produktu, a w efekcie jego sprzedaż warto zastanowić się nad kreatywnym zaprezentowaniem go na naszym profilu. Surowe zdjęcie prezentujące artykuł na białym tle sprawdzą się już na dalszym etapie, na przykład w sklepie internetowym, gdzie klient chce poznać szczegóły i parametry techniczne, ale raczej nie w serwisie, na który użytkownik niejednokrotnie zagląda w poszukiwaniu inspiracji, trendów i pomysłów. Ponad 3 mln użytkowników to całkiem sporo, może zatem warto spróbować swoich sił i oprócz „lajków” zbierać również „serduszka”.

profil-firmowy-na-facebook

Profil firmowy na Facebooku – najczęstsze błędy

Profil firmowy na Facebooku może przynieść wiele korzyści, które przekonały już większość osób prowadzących własne przedsiębiorstwo. Co z tego wynika? To, że już właściwie każdą firmę można odnaleźć w wyszukiwarce i „polajkować”. Jednak jak wiadomo, samo założenie konta niewiele da, kluczem do sukcesu jest prowadzenie go z pożytkiem – zarówno dla odbiorców, jak i dla samej firmy. Łatwo tutaj bowiem o popełnienie błędów, przez które oczekiwane korzyści nie wystąpią.

Czego unikać?

Żartobliwe powiedzenie, że „jeśli kogoś nie ma na Facebooku to najprawdopodobniej nie istnieje” skłoniło znaczną większość firm do założenia kont. Dzięki temu można spotkać wiele profili „widmo”, które zostały założone, ale nigdy nie doczekały czasów świetności. Profil firmowy w social media, który został wprawdzie założony, ale nic sobą nie reprezentuje ani nic się na nim nie dzieje to konto, którego mogłoby nie być. Publikowanie postów wymaga wytrwałości, nawet (a może szczególnie) na początku, kiedy profil „rozkręcamy” i niewiele się na nim dzieje. Regularność w tej kwestii jest niezwykle ważna. Nie można oczekiwać, że profil, na którym treść będzie pokazywała się raz w miesiącu, będzie się rozwijał. Nadgorliwość też nie jest najlepsza, dlatego warto przemyśleć częstotliwość publikowania, tak aby przypadkiem nie zaspamować tablic odbiorców mało ważnymi informacjami. Często popełnianym błędem jest kurczowe trzymanie się wąskiej tematyki, które dotyczy profil. Oczywiście, informacje powinny być związane z branżą, jednak warto rozszerzać tematykę, tak aby po pierwsze nie zanudzić odbiorców, a po drugie nie doprowadzić do sytuacji, w której braknie nam pomysłów na posty. Jeśli już trwamy w postanowieniu i regularnie prowadzimy profil, warto zadbać o to, aby aktywność była obustronna. Najważniejsi są na profilu jego odbiorcy, a poniekąd interakcja z nimi jest wyznacznikiem sukcesu. Błędem jest publikowanie treści, które nie dają pola do popisu dla naszym fanom. Zachęcanie do aktywności, nawet w bardzo prosty i bezpośredni, ale taktowny sposób to dobry pomysł. Dla mniej śmiały użytkowników na pozór oklepane „napisz w komentarzu co o tym myślisz” może być wystarczającą zachętą. Wielu administratorów profilu pozostawia post sam sobie, ograniczając swoją reakcję na to, co dzieje się później jedynie do zadowolenia w przypadku pojawienia się satysfakcjonujące ilości lajków lub kilku komentarzy. To kolejny błąd. Ważne jest angażowanie się w to, co dzieje się pod postem, odpowiadanie na komentarze, podtrzymywanie dyskusji i reagowanie. Dyskusje, angażowanie się i udzielanie informacji skutecznie przekonają innych użytkowników do tego, że warto uczestniczyć w życiu naszego profilu. Kolejnym błędem, który często można zauważyć, jest traktowanie profilu jedynie jak platformy reklamowej albo portalu ogłoszeniowego. Oczywiście, że naczelnym celem konta może być reklamowanie produktów, jednak należy robić to z wyczuciem, w sposób, który nie zamęczy odbiorców. Należy przedstawiać przedmioty czy usługi w sposób, który będzie uwzględniał użytkowników, na przykład poprzez pytanie ich o ulubione wersje produktu czy uwagi i spostrzeżenia. Od uwag niedaleko do krytyki (nie należy oczekiwać, że profil odwiedzać będą tylko nas zwolennicy) dlatego należy pamiętać o naczelnych zasadach obchodzenia się z nią na profilu w mediach społecznościowych. Ta kwestia poruszona była już kiedyś w osobnym wpisie na naszym blogu.

Wyjście z sytuacji

Przy dostatecznym zaangażowaniu i nakładzie pracy, profil firmowy na Facebooku może być strzałem w dziesiątkę w kwestii komunikacji z klientami, budowania pozytywnego wizerunku i promowania marki. Jeśli jednak nie czujemy się na siłach lub po prostu wiemy, że w natłoku obowiązków nie znajdziemy czasu na regularne prowadzenie konta w social media, to lepiej jest oddać je w profesjonalne ręce.

krytyka-media-spolecznosciowe

Krytyka w mediach społecznościowych – instrukcja obsługi

Właściwie każdego dnia jesteśmy narażeni na krytykę i bez względu na to, czy pochodzi ona z ust zawistnej koleżanki z pracy, starszej pani na przystanku czy kogoś bardzo nam bliskiego możemy zareagować na nią w różny sposób. Możemy na nią w ogóle nie odpowiadać, możemy poczuć się zmotywowani do poprawy swojego zachowania lub poirytowani na resztę dnia. Bez względu na to, czy przyjmiemy krytykę dzielnie na klatę, czy zignorujemy, jakoś to przeżyjemy. Gorzej, jeśli krytyka pochodzi od niezadowolonych Klientów, którzy dają upust swojemu rozżaleniu na naszym profilu w social mediach przy kilkutysięcznej widowni w postaci innych fanów.

Nerwy na wodzy

Każda krytyka, nawet ta nieuzasadniona wymaga reakcji. Przyjęło się, że milczenie oznacza zgodę więc w tej sytuacji brak odpowiedzi na zarzuty, może zostać potraktowany jako przyznanie się do winy. Należy również pamiętać, że złość nie jest najlepszym doradcą dlatego, nawet jeśli staliśmy się obiektem bezzasadnej krytyki wyrażonej w wyjątkowo niekulturalny sposób, to nie powinniśmy dostosowywać się do poziomu rozmowy. Niezależenie od tego, jakie myśli kłębią się w naszej głowie, odpowiedź powinna być merytoryczna i sformułowana z szacunkiem. Możecie uwierzyć lub nie ale fantazja niezadowolonych Klientów wychodzi czasami poza wszelkie ramy, w których mieszczą się uprzejmość, kultura, nie wspominając o poprawności gramatycznej. A przecież nawet mając podstawy do zdenerwowania, jesteśmy w stanie złożyć kilka zdań, które skutecznie „pójdą w pięty” firmie, na której się zawiedliśmy, a niekoniecznie będą zawierały epitety i porównania, które niewiele mają wspólnego z dobrym wychowaniem. Przeglądając różne profile można czasami trafić na odpowiedzi w stylu „nie podoba Ci się, to u nas nie jedz” (jeśli krytyka skierowana była w stronę lokalu gastronomicznego). Oczywiście, skutek będzie dokładnie taki, jak sobie założyliśmy. Klient już do nas nie wróci, opowie swoim znajomym o tym, że nie dość, że mamy niedobre jedzenie to jesteśmy chamscy, a w dodatku taki komentarz, który będzie widniał na naszej stronie, wpłynie negatywnie na opinię osób, którym nasze jedzenie może smakować. W obywaniu się z krytyką nie zalecamy również stosowania strategii „kopiuj-wklej”. Zakładając, że komentarze krytyki, które otrzymujesz to pojedyncze sztuki (czego z całego serca Ci życzymy), lepiej podejść do każdego indywidualnie i sformułować spersonalizowaną odpowiedź. Wklejanie wszędzie tej samej formułki może być odebrane jako lekceważenie. Nie mówiąc nawet o sytuacji, w której przez nieuwagę skopiujemy odpowiedź, która nie będzie nawet odnosiła się do zarzutu. Lepiej uważać, aby osoba zwracająca uwagę na nieuprzejmość naszej obsługi nie otrzymała w odpowiedzi regułki „każdego dnia dokładamy wszelkich starań, aby wykorzystywane przez nas produkty były świeże i najwyższej jakości…”. Kolejną zakazaną praktyką jest usuwanie negatywnych komentarzy i nieprzychylnych opinii, po pierwsze – może zostać to zauważone przez fanów, po drugie – jeśli autor komentarza nie jest osobą, która machnie na sytuację ręką i po prostu już do nas nie wróci, to najprawdopodobniej fala krytyki powróci ze zdwojoną siłą. Oczywiście, wyjątek stanowią zupełnie nieuzasadnione komentarze, które w dodatku są wulgarne. Taki typ wiadomości powinien, a nawet musi zniknąć z naszego profilu firmowego facebook.

Wykorzystaj krytykę

Podsumowując, najważniejsza w obchodzeniu się z krytyką jest reakcja oraz jej charakter. Gra toczy się o wizerunek naszej firmy, więc warto zdać sobie sprawę z tego, że chwilowa utrata kontroli nad nerwami lub cięty język mogą wyrządzić o wiele więcej szkody, niż opinia sama w sobie. Z drugiej strony konstruktywna krytyka może stać się mobilizacją do zmian na lepsze, Klienci mogą zwrócić naszą uwagę na coś, czego sami nie dostrzegliśmy, a co może rzeczywiście stanowić element wymagający poprawy. Czasami krytyka, zamiast problemów może przynieść nam korzyści.

marketing-w-czasie-rzeczywistym

Marketing w czasie rzeczywistym

Upowszechnienie się i rozwój mediów społecznościowych zmieniły naprawdę wiele. Również w kwestii marketingu i podejścia do Klientów, czyli ludzi, którzy między innymi ze względu na to, w jakich czasach żyją i jak bardzo lubią i potrzebują być na bieżąco ze wszystkim, uzależnieni są od informacji, do których dostęp nie stanowi najmniejszego problemu. Co, gdyby wszystko co dzieje się dookoła i czym użytkownicy internetu się interesują wykorzystać do celów marketingowych? Bo w końcu, jeśli jakiś temat jest na topie to wpleciony zgrabnie w działania marketingowe przyczynić się może do rozgłosu naszej marki.

Akcja reakcja

Real time marketingu (bo o nim tutaj mowa), jeśli ma być skuteczny, nie da się skrupulatnie zaplanować, chodzi tutaj bowiem o reagowanie na bieżąco na to, co właśnie się wydarzyło i co w tym momencie stanowi „gorący temat”. Oczywiście, jeśli zamieszczenie materiału związanego z Dniem Matki uznamy za marketing w czasie rzeczywistym, to jest to prawda, reagujemy w końcu na to, co się obecnie dzieje. Jak jednak wiadomo, Dzień Matki nie zmienia swojej daty i raczej nic nie zwiastuje, aby miało się tak stać więc reakcja na to wydarzenie nie będzie niczym szczególnym, wymagającym nadzwyczajnego refleksu i natychmiastowej reakcji. Prawdziwy rozgłos i uznanie przynieść może marketingowa odpowiedź na wydarzenia niespodziewane, oczywiście należy pamiętać, że czas reakcji jest ważny, ale jej jakość również. Jeśli więc wykażemy się czujnością i kreatywnością oraz trafimy w zainteresowania osób, które są naszymi odbiorcami możemy mieć pewność, że nasza akcja nie przejdzie bez echa. Ważne jednak aby to echo miało pozytywny wydźwięk, powinniśmy pamiętać, że to co komunikujemy odbiorcom, powinno być dla nich zrozumiałe, wpasowane w kontekst i zrealizowanie z wyczuciem, gdyż jego brak w „gorących” ale delikatnych tematach to stąpanie po kruchym lodzie, które może się dla nas nie za dobrze skończyć. Flagowym przykładem real time marketing stała się reakcja firmy Oreo na sytuację, która miała miejsce podczas Super Bowl. W nawiązaniu do nieoczekiwanej awarii prądu podczas rozgrywki firma kilkanaście minut po akcji zamieściła na Twitterze obrazek nawiązujący do słynnego ciastka z informacją, że można jeść je także w ciemności. Bez sensu, prawda? Przecież wiadomo, że w ciemności można jeść ciastka, wszystkie. No właśnie w tym tkwi sekret real time marketingu, że ten sam obrazek zobaczony przez kogoś teraz, kilka lat później, spowodowałby co najwyżej chwilę zastanowienia i chęć zrozumienia o co chodzi, które nie jest właściwie możliwe bez znajomości konkretnego kontekstu. Obrazek, który teraz, bez odpowiedniego tła nie ma sensu, wtedy stał się hitem i był udostępniany przez tysiące ludzi. I mimo tego, że ani obrazek, ani podpis nie stanowiły wyżyn pomysłowości, okazały się bardzo chwytliwe w kontekście wydarzeń, które miały wtedy miejsce.

Jedno kliknięcie

Real time marketing nie jest całkowitą nowością, jednak to jak wygląda rzeczywistość sprawiło, że warunki idealnie sprzyjają jego rozwojowi. W końcu zdecydowanie łatwiej o szybkie reakcje teraz, kiedy od połączenia się z odbiorcami dzieli nas dokładnie tyle czasu ile zajmuje jedno kliknięcie na Facebooku niż wtedy, gdy nasz przekaz reklamowy musiał czekać na kolejne wydanie gazety. Można z pewnością powiedzieć, że bycie we właściwym miejscu o właściwej porze to prawdziwe wyzwanie, któremu musi podołać każdy dobry marketingowiec.

facebook-sztuka-komunikacji

Facebook – sztuka komunikacji

Znasz osobę, która nie posiada konta na Facebooku? Zastanów się dobrze. No właśnie, raczej ciężko o kogoś takiego. Chęć dzielenia się swoim życiem z innymi osobami oraz potrzeba bycia na bieżąco doprowadziła do tego, że obecność na portalach społecznościowych brana jest niemalże za pewnik. To część współczesnego życia, nie tylko ludzi młodych. Skoro więc miliony osób spędzają czas na Facebooku, może warto wyjść im naprzeciw i spotkać się z nimi właśnie tam.

Dobre „złego” początki

Założenie konta firmowego na Facebooku wbrew temu, co mogłoby się wydawać, jest proste. Wybieramy formę naszej działalności, akceptujemy regulamin i właściwie to tyle. Profil został stworzony. Teraz pozostało nam uzupełnienie go informacjami, które uznamy za ważne. Żeby uatrakcyjnić stronę ustawiamy zdjęcie profilowe oraz zdjęcie w tle. Prawda, że łatwe? Oczywiście. W dodatku bezpłatne. Małym kosztem mamy już miejsce, w którym możemy zgromadzić swoich Klientów i komunikować się z nimi. Facebook to świetnie pole do manewru.

Schody zaczynają się później

Mamy więc profil, który z założenia ma służyć do komunikowania się z odbiorcami. Aby jednak mogło się to udać, trzeba ich jakoś pozyskać. Najłatwiejszym sposobem, który na początek powinien wystarczyć jest zaangażowanie naszych znajomych, którzy zaangażują swoich znajomych a oni swoich. Zdobycie kilku „lajków” na start nie powinno być dużym problemem. Jednak jeśli ktoś już przyszedł do nas w odwiedziny, zdecydował się na zostawienie polubienia to najprawdopodobniej oczekuje w zamian za to jakieś odpowiedzi. Form treści, które możemy publikować na naszym profilu jest mnogość. Warto więc w miarę możliwości różnicować swoje wpisy. Osoba, która w aktualnościach będzie oglądała codziennie śmieszny obrazek pochodzący z Twojej strony w końcu może się poirytować, w wyniku czego odlajkuje profil. Treści powinny być powiązane z tym, czym się zajmujesz, to oczywiste. Jednak jeśli prowadzisz palarnie kawy, to może nie warto każdego dnia zarzucać odbiorców informacjami na temat wszystkich, istniejących na świecie rodzajów tego trunku. Jesteśmy pewni, że jest wiele rzeczy (może tylko pośrednio związanych z Twoją branżą), o których mógłbyś powiedzieć, a które wzbudzą zainteresowanie Twoich odbiorców. Jeśli chcesz o czymś powiedzieć, to może warto do razu porozmawiać? Skuteczna komunikacja z obserwatorami Twojej strony na Facebooku sprawi, że będą czuli się oni mile widziani w Twoich progach. W postach pytaj o zdanie na różne tematy, odczucia na temat produktów, wydarzeń czy po prostu kwestii z życia codziennego. A jeśli pojawią się odpowiedzi, to podejmuj dyskusje dalej. To wykreuje wizerunek Twojej marki jako zaangażowanej w komunikowanie się z klientami. Dasz im odczuć, że Ci „zależy”. Dodatkowo zawsze należy pamiętać, że wszystko, co znajdzie się na naszym profilu oglądają i czytają. Ludzie znajdujący się po drugiej stronie monitora, odbierają nasz przekaz i dokładnie w tym samym momencie go oceniają. Warto zadbać zatem o to, aby wszystko, co dodajemy było wysokiej jakości. Błędy ortograficzne, niewyraźne zdjęcia, chaotyczne informacje – zdecydowanie nie zagrają na Twoją korzyść.

Łatwo o potknięcie

Istnieje złota zasada, że internet nie zapomina. Rzeczywiście coś w tym jest, bo facebook’owe wpadki nawet najpopularniejszych marek zobaczymy w sieci do dzisiaj. Można odnieść wrażenie, że główną funkcją klawisza „Print Screen” jest czyhanie na potknięcia w social mediach. Seksistowskie teksty, wyjątkowo niefortunnie dobrane do treści zdjęcia, czy syn właściciela firmy jako główny wygrany konkursu to tylko część obciachowych przykładów. Zła sława potrafi ciągnąć się bardzo długo. Jeśli zatem prowadzisz firmę, poszukujesz nowego kanału komunikowania się ze swoimi Klientami, ale niekoniecznie jesteś ekspertem w Social Mediach lub po prostu natłok obowiązków nie powala Ci na regularne zajmowanie się profilem na Facebooku. Lepiej powierzyć prowadzenie strony profesjonalistom. Możesz mieć pewność, że odpowiednio się do tego przygotują, zadbają o atrakcyjność Twojego profilu firmowego facebook, a każdy post przeanalizują dwa razy, zanim pojawi się on na Twojej tablicy. Wiadomo, że lepiej zapobiegać wpadkom niż potem gęsto się tłumaczyć.