grupa-na-facebooku

Grupa na Facebooku – w społeczności siła

Wydaje się, że fora dyskusyjne swoje lata świetności mają już dawno za sobą, a miejsca tego typu w sieci z treściami na wysokim poziomie i zaangażowanymi administratorami można bez problemu policzyć na palcach obu rąk. Jednak taki stan rzeczy na pewno nie oznacza, że internauci porzucili chęć wypowiadania się na różne tematy czy radzenia się innych osób w wielu kwestiach. Ciężko nie zauważyć, że bardziej współczesną odpowiedzią na forum dyskusyjne jest grupa na Facebooku. Mimo że w większości przypadków to fanpage firmowy jest podstawowym miejscem do komunikacji z fanami, to coraz więcej osób dostrzega również potencjał stworzenia silnej społeczności w facebookowej grupie.

W grupie siła

Samo założenie grupy nie należy do najbardziej skomplikowanych procesów w obrębie działalności na Facebooku. Oczywiście wiąże się ono z wybraniem nazwy, która może wskazywać na to, przez kogo dana grupa została założona, bądź na to, czego dotyczy. Sama nazwa w jasny sposób może zakomunikować konkretnemu odbiorcy “warto dołączyć”. Kolejny krok to wybór ustawień prywatności, które wpłyną na to, kto będzie mógł zobaczyć grupę oraz treści, które się w niej znajdują. Można powiedzieć, że schody zaczynają się nieco później, gdy grupa zaczyna już żyć własnym życiem i pojawia się w niej coraz więcej postów. Wystarczy przejrzeć kilka z nawet tych popularniejszych grup, aby przekonać się, że wcale nie jest łatwo utrzymać odpowiedni poziom, jest to jednak takie zadanie, któremu każdy odpowiedzialny administratora powinien stawić czoła. Przedstawiony od samego początku zrozumiały i nieprzesadzony regulamin grupy sprawdzi się doskonale i nawet jeśli w dalszym ciągu znajdą się osoby, które nie będą miały najmniejszego zamiaru stosować się do niego, to na pewno pomoże w wyciąganiu konsekwencji z niewłaściwego zachowania. Nachalne reklamy (szczególnie teraz, gdy i tak każdy użytkownik ma z nimi styczność właściwie wszędzie) czy obraźliwe komentarze na pewno nie pomogą w budowaniu reputacji grupy. Dobra wiadomość jest taka, że grupa może posiadać kilku administratorów bądź redaktorów, więc jeśli jej popularność i ilość dodawanych postów przerosną założyciela, spokojnie może on zdecydować się na pomoc. Obowiązki założyciela grupy nie powinny ograniczać się do administrowania, dobrze, gdyby był on również aktywnym użytkownikiem. Jeśli dyskusja dotyczy na przykład produktów konkretnej marki, to informacje i porady z pierwszej ręki będą nieocenione.

Społeczność z potencjałem

Lojalna i zaangażowana społeczność skupiona wokół konkretnej marki bądź organizacji to świetne środowisko do budowania pozytywnego wizerunku i długotrwałych relacji. Oczywiście nie wystarczy samo utworzenie grupy pod konkretnym “szyldem” i pozostawienie jej samej sobie. Aktywna postawa oraz odpowiednie podejście to w tym przypadku czynniki obowiązkowe.

emotikony

Emotikony – niezbędne w komunikacji?

Doczekały się filmu, w którym grają główną rolę, a większość osób korzystających z internetu nie wyobraża sobie funkcjonowania bez nich. Wcale nie chodzi tutaj o jakiś cudowny wynalazek, ale o emotikony, które na dobre wpisały się we współczesną komunikację. I choć pierwszy raz emotikona została użyta już 35 lat temu, to warto zauważyć, że od tamtego czasu zwykłe uśmieszki złożone z dwukropka i nawiasu ewoluowały i znacznie częściej spotykane są teraz w formie obrazkowej. Emocje przestały wyrażać jedynie emocje, a przedstawiają również czynności czy przedmioty. Jak można się domyślić, bardzo duża popularność kolorowych piktogramów wpłynęła także na przekazy marketingowe.

Bez emocji ani rusz

Pewnie, gdybyśmy nagle w konwersacji z kimś, z kim rozmawiamy na co dzień przestali używać emocji, usłyszelibyśmy pytanie, czy wszystko w porządku. No właśnie, bo emocji pozwalają nadać temu, co piszemy odpowiedni wydźwięk, sprawiają, że przekaz ma bardziej swobodny charakter, a czasami nawet zastępują słowa. Podobnie sprawa wygląda w marketingu. Jeśli tylko grupa docelowa oraz charakter naszej działalności na to pozwalają, to z powodzeniem możemy stosować emocji w naszych przekazach. Ubarwienie posta zamieszczonego na przykład na Facebooku wesołymi znakami na pewno sprawi, że będzie on bardziej przystępny, zwróci uwagę i co najważniejsze wzbudzi w odbiorcy więcej emocji. Należy pamiętać jednak o żelaznej zasadzie “co za dużo, to niezdrowo”. Przesada i zastępowanie słów obrazkami może doprowadzić do sytuacji, w której komunikat przestanie być jasny lub zirytuje odbiorców. Szczególnie należy uważać w przypadku, gdy komunikat nie jest skierowany do osób, które swobodnie poruszają się w internecie, a na przykład starszych, które niekoniecznie mają ochotę odszyfrowywać wiadomości obrazkowe. Drugim zagrożeniem jest to, co niektórym pewnie wydaje się mało prawdopodobne, mianowicie niewłaściwa interpretacja emotikony i wykorzystanie jej w sposób, który kogoś może urazić. Przykładu nie trzeba szukać daleko. Jakiś czas temu pewien dziennikarz skomentował zamach terrorystyczny płaczącymi buźkami… tyle że płaczącymi ze śmiechu. Wywołało to niemałe oburzenie wśród internautów. Jak więc widać nawet umiejętne posługiwanie się “buźkami” wymaga odpowiedniej wiedzy. Co ciekawe jakiś czas temu emocji “wyszły” poza ramy tradycyjnego ich używania i stały się na przykład bohaterami ogromnych kampanii reklamowych czy społecznych.

Dopasować się

Nie pozostaje nic innego jak tylko przyzwyczaić się do tego, że obecnie bez użycia ani jednego słowa można zaprosić kogoś na pizzę, a mały obrazek przedstawiający kciuka uniesionego do góry wyraża więcej niż 1000 słów.

renaming-firmy-agencja-reklamowa

Renaming – kiedy jest uzasadniony?

Zakładanie firmy wiąże się z szeregiem poważnych decyzji do podjęcia. Należy pamiętać o tym, że część z nich będzie miała wpływ na funkcjonowanie firmy za rok, dwa, a nawet dziesięć lat… Jedną z nich jest wybranie nazwy, które niejednokrotnie przysparza sporo problemu. Zdarza się również tak, że nazwa, która na początku wydawała nam się najlepszym wyborem za jakiś czas z różnych powodów przestaje nim być. Wtedy konieczny jest renaming, czyli skomplikowany proces zmiany nazwy, który ze względu na swoją złożoność nie powinien być przeprowadzany „ot, tak”, w wyniku kaprysu, a jedynie z konkretnych powodów, które będą przemawiały za podjęciem trudu wprowadzenia nowej nazwy.

Komu jest potrzebny?

W ostatnim czasie szerokim echem w mediach odbił się renaming jednej z popularnych stacji benzynowych. Jak można było przewidzieć, nowa nazwa nie wzbudziła entuzjazmu konsumentów, ale pomijając negatywne czy pozytywne reakcje, warto zwrócić uwagę na to jak poważne konsekwencje niesie za sobą taka modyfikacja – między innymi w postaci konieczności poniesienia ogromnych nakładów finansowych. Nie zawsze nazwa od początku do końca funkcjonowania firmy będzie aktualna i adekwatna do działalności. I właśnie to stanowi jeden z częstych powodów renamingu. Nazwa, która znacznie zawęża zakres działania firmy lub jednoznacznie wskazuje na ofertę, jakiej można się spodziewać może skutecznie utrudnić przedsiębiorstwu odniesienie sukcesu. Znaczne poszerzenie wachlarza oferowanych produktów bądź usług, nierzadko innych od tych, które znajdowały się w ofercie dotychczas może być wystarczającą przesłanką do tego, aby zmienić nazwę. Oczywiście pod warunkiem, że dotychczasowa może mylić naszych obecnych i potencjalnych klientów. Drugim powodem może być zmiana właściciela lub przejęcia firmy, które warunkują to, że nie może ona funkcjonować pod dotychczasową nazwą. Trzecim i zdecydowanie najmniej korzystnym dla firmy powodem jest utrata dobrego wizerunku, na tyle poważna, że bardziej opłacalną opcją jest zmiana nazwy niż próba naprawienia imagu firmy pod tą dotychczasową. Zacząć od nowa wraz z budowaniem nowej reputacji na pewno nie jest łatwo, ale niejednokrotnie na pewno jest to najlepsze z możliwych rozwiązanie. Na zmianę nazwy decydują się zarówno duże, jak i te całkiem małe firmy, jednak nawet dla tych drugich koszt zmiany nazwy jest bardzo wysoki. Oprócz załatwienia wszystkich spraw formalnych wiąże się to przecież z wymianą wszystkich materiałów reklamowych, oznaczeń i wielu innych elementów, które budują wizerunek firmy. Przeprowadzenie tego w sposób sprawny i przede wszystkim taki, który nie zaburzy relacji z klientami to nie lada wyzwanie.

Niełatwe zadanie

Czasami renaming konieczny jest ze względu na nie do końca słuszne decyzje, które zostały podjęte w przeszłości. Często jednak nazwa zmieniana jest z powodów, na które firma nie ma bezpośredniego wpływu. Niezależnie od przyczyny zawsze warto zdawać sobie sprawę z tego, że nie jest to łatwe zadanie.

twitter-prowadzenie-konta

Twitter – czy warto ćwierkać?

Miejsc, w których warto „bywać” jest w sieci naprawdę sporo. O kilku z nich pisaliśmy już na naszym blogu. Facebook, Instagram, Snapchat… to tylko niektóre z platform dających ogromne możliwości promowania się w internecie. Co ciekawe przy odrobinie szczęścia i pomysłowości możemy zaistnieć nawet bez wydawania złotówki. A oczywiście korzystając z płatnych opcji, zwiększamy swoje szanse na powodzenie. Kolejnym serwisem, który niewątpliwie zasługuje na uwagę i zjednał sobie miliony użytkowników na całym świecie, jest Twitter. Upodobali go sobie politycy, gwiazdy i wszystkie inne osoby, które niekoniecznie lubią się „rozgadywać”. Świetnie nadaje się również dla firm, które chcą pozostać w stałym kontakcie z konsumentami.

Liczy się przekaz

Oczywiście podobnie jak w przypadku innych mediów społecznościowych tak i tutaj, przed rozpoczęciem przygody należy odpowiednio przygotować swój profil do „przyjęcia” użytkowników, którzy mogą być zainteresowani kontaktem z nami za jego pośrednictwem. Tym bardziej warto wykorzystać wszystkie możliwości, jakie otrzymujemy, że nasza firma na pewno ma logo, kolory przewodnie, jakie wykorzystujemy w komunikacji i inne charakterystyczne elementy. Dobierając odpowiednie zdjęcie profilowe, grafikę w tle i motyw na pewno zwiększymy zainteresowanie naszym profilem. Również uzupełnienie opisu może być nie lada wyzwaniem, bo do wykorzystania mamy „aż” 160 znaków, które muszą nam wystarczyć. 140 znaków, które możemy wykorzystać w tweecie to bardzo niewiele, a jednocześnie wystarczająco duże, aby zainteresować użytkownika. Przekazać mu zaskakującą informację, czy udzielić porady. To właśnie wyróżnia Twittera od innych mediów społecznościowych – zwięzłość przekazu. Oczywiście wpisy mogą być urozmaicone linkiem, zdjęciem czy filmem. To w dużym stopniu poszerza nasze możliwości. Warto wspomnieć, że kiedyś takich możliwości nie było, a wstawiony link odbierał nam odpowiednią ilość z naszych 140 cennych znaków. Jednak najpopularniejsze profile z powodzeniem pokazują, że taka ilość znaków w zupełności wystarczy. Twitter to świetne narzędzie do prowadzenia dyskusji – szybka reakcja na komentarze, czy pomoc udzielona poprzez odpowiedź na zadane na profilu pytanie mogą być świetnym sposobem na zjednywanie sobie sympatyków. Prowadząc działania na Twitterze, warto zaprzyjaźnić się z hasztagami, które mogą między innymi pomóc nam w przyciągnięciu użytkowników na nasz profil. Podobnie jak na Instagramie użytkownicy mogą odnaleźć nasz wpis po kliknięciu w odpowiedni odnośnik (na przykład powiązany z tematami, które są na topie lub po prostu taki, który będzie odnosił się bezpośrednio do naszej działalności).

Budowanie relacji

Konsekwencja i zaangażowanie… zarówno jedno, jak i drugie niewątpliwie jest niezbędne do prowadzenia działań na Twitterze, w taki sposób, aby przynosiły one satysfakcjonujące efekty. Mimo że porada ta jest uniwersalna, a te cechy będą liczyły się właściwie na każdym portalu – zarówno na Facebooku i Instagramie, to jednak użytkownicy Twittera w szczególności doceniają konkrety i rzeczową dyskusję, która może przynieść wiele korzyści obu stronom.

wydarzenie-social-media

Wydarzenie – jak je wypromować?

Niezależnie od tego, czy chodzi o poważną konferencję, czy rodzinny piknik w małej miejscowości, przy okazji każdego wydarzenia warto przeprowadzić działania, które będą miały na celu wypromowanie go. I nikogo nie powinien zdziwić fakt, że internet, a dokładniej media społecznościowe świetnie się do tego nadają. Skoro już wiemy, gdzie warto popularyzować wydarzenie, to można zastanowić się nad tym, jak to zrobić, aby osiągnąć zamierzony cel. Oczywiście, zanim się tego podejmiemy, warto zastanowić się nad kilkoma szczegółami, bez których nie będziemy w stanie skutecznie działać.

Po kolei…

Rozpoznanie grupy docelowej. Niektórym może wydać się to już nudne, ponieważ jest to krok, który powinien rozpoczynać właściwie planowanie wszystkich działań w social mediach. Pamiętajmy, że zarówno przy okazji promowania produktu, usługi jak i wydarzenia bardzo ważne jest to, do kogo jest ono skierowane. Tylko wtedy gdy będziemy posiadać na ten temat wiedzę, jesteśmy w stanie prowadzić komunikację w taki sposób, aby trafiała ona do potencjalnych uczestników. Zakładając wydarzenie na Facebooku (lub tworząc dla niego cały profil, jeśli wiemy, że nie jest to jednorazowa akcja) warto zadbać o oprawę graficzną, która naprawdę może skutecznie zachęcić potencjalnych uczestników lub wręcz przeciwnie. Nawet specjalnie przygotowane logo wydarzenia może bardzo pomóc w jego rozpowszechnianiu i zwiększaniu rozpoznawalności. Założenie takiego wydarzenia to dobre działanie nie tylko ze względu na to, że możemy bezpośrednio zapraszać na nie swoich znajomych, ale również dlatego, że jego tablica może być świetnym miejscem do komunikacji z potencjalnymi uczestnikami. Z jednej strony mogą oni zadawać pytania, prosić o rozwianie wszelkich wątpliwości dotyczących kwestii, których na przykład nie poruszyliśmy w opisie, a z drugiej strony to my możemy się wykazać. W jaki sposób? Na przykład budując napięcie odpowiednio wcześnie przed wydarzeniem – uchylając rąbka tajemnicy. Dobrym pomysłem na „rozruszanie towarzystwa” jest organizowanie konkursów, oczywiście niezależnie od tego, że dotyczą one wydarzenia. należy przestrzegać wszystkich podstawowych zasad. Ciekawym pomysłem na aktywność na tablicy wydarzenia może być na przykład pokazywanie kulisów i zaplecza. Oczywiście słuszność tego pomysłu w dużej mierze zależy od charakteru wydarzenia, ale w wielu przypadkach może to być dla uczestników bardzo interesujące. Jeśli nie jest to pierwsze takie wydarzenie i posiadamy na przykład zdjęcia czy filmiki z poprzedniej edycji, to jak najbardziej warto je zaprezentować. Obrazy mają moc – fotografia ukazująca odpowiednie emocje może przekonać wstępnie zainteresowanych, że naprawdę warto na poważnie zainteresować się wydarzeniem. Nie wspominając o filmowej relacji. Dobrze zmontowany, nawet bardzo krótki filmik z odpowiednim podkładem muzycznym może zrobić ogromne wrażenie.

Skuteczne zaproszenie

Dobrze prowadzona, nienachalna komunikacja i umiejętne prezentowanie korzyści… to tylko niektóre z elementów, które umożliwią nam pozyskanie sporej widowni dla naszego wydarzenia. Podobnie jak w przypadku wszystkich działań prowadzonych w mediach społecznościowych, tak i tutaj przyda się dobry plan i mocne argumenty przedstawione w odpowiedni sposób.

lojalny-klient-agencja-reklamowa

Lojalny klient – czy warto się o niego starać?

Podobno koszt pozyskania nowego klienta jest aż kilkakrotnie razy wyższy niż nakład potrzebny do utrzymania stałego klienta. Jaki z tego wniosek? Lojalny klient to dla każdej firmy prawdziwy skarb. Oczywiście lojalność nie oznacza tylko i wyłącznie, że klient wraca do konkretnej firmy w związku z tym, że oferuje mu ona najniższą cenę. W najbardziej wartościowej lojalności w grę wchodzą emocje, które łączą go z daną marką i szczere przekonanie, że to właśnie ta konkretna jest w stanie w najbardziej satysfakcjonujący i bliski oczekiwaniom sposób zaspokoić jego potrzeby. O ile w kwestiach cenowych każda konkurencyjna firma może się dostosować i przestawić ofertę, która być może będzie jeszcze atrakcyjniejsza, to jeśli chodzi o więź emocjonalną, żadna firma nie będzie w stanie z marszu „odbić” firmie klienta, który pozostaje jej wierny. To, co ważne, to fakt, że lojalny klient niejako przejmuje rolę ambasadora marki. Zatem korzyści, jakie będą wynikały z jego lojalności, nie ograniczą się jedynie do tego, że wróci do firmy po raz kolejny i kolejny… Najprawdopodobniej przyprowadzi on ze sobą również innych konsumentów, których przekona do swojej ulubionej marki.

Program lojalnościowy

Wiemy już zatem, że naprawdę warto mieć lojalnych klientów. Dowiedzieliśmy się również, co ich charakteryzuje. Pozostaje więc najważniejsza kwestia, czyli w jaki sposób ich pozyskać? Tak jak wspomnieliśmy już wcześniej, konsument może identyfikować się z misją firmy i jej wartościami. To jeden aspekt lojalności. Drugi stanowią względy ekonomiczne, które wciąż pozostają bardzo istotne. Niezwykle popularne programy lojalnościowe, które właściwie spotkać można na każdym kroku, to od lat stosowany przez firmy niezawodny sposób na zbudowanie przywiązania klienta. Oczywiście z perspektywy konsumenta najważniejsze są korzyści, jakie może uzyskać po dołączeniu do programu. Rabaty, różnego rodzaju promocje, nagrody… wszystko to może sprawić, że klient będzie wracał do konkretnej firmy, a być może przy tym dokonywał większych zakupów (np. w sklepie internetowym). Warto pamiętać, że program lojalnościowy to nie jednorazowa promocja, ale coś, co będzie klientowi towarzyszyło przez dłuższy czas i to od nas zależy czy rzeczywiście pomoże firmie utrzymać z nim prawdziwie przyjacielskie stosunki, czy może nie przyniesie żadnych wymiernych korzyści na taką skalę, jakiej oczekiwaliśmy. To, na co warto zwrócić uwagę, to fakt, że lojalny klient podczas dołączania do programu najprawdopodobniej podał dane, które po pierwsze – pozwolą go lepiej poznać, a po drugie umożliwią utrzymanie z nim bezcennego kontaktu.

Zaufanie procentuje

Pamiętajmy, że na dobrą sprawę sam program lojalnościowy nie jest czymś niezwykłym. Prawdziwym wyzwaniem jest stworzyć program, który pozwoli wyróżnić nam się na tle konkurencji i przyciągnąć klientów, którzy zostaną z nami na długo. Jeśli dołożymy do tego odpowiednie podejście do klienta, nienachalną komunikację, która będzie przypominała, że dbamy o jego zadowolenie, to powinniśmy doczekać efektów, które przełożą się na sukces naszej firmy.

employer-branding

Employer Branding – wizerunek w innym wydaniu

Budowanie pozytywnego wizerunku firmy zazwyczaj kojarzy się z działaniami podejmowanymi przez przedsiębiorstwo, których głównym celem jest przekonanie do siebie klientów, zyskanie ich lojalności a co za tym idzie zwiększanie zysków. Tylko gdyby tak dobrze się nad tym zastanowić, do wszystkiego, co wymienione zostało przed chwilą, niezbędni są pracownicy, najlepiej jak najlepiej wykwalifikowani, a przynajmniej zmotywowani i znający swoją wartość, tacy, którzy przyniosą biznesowi wszystko, co najlepsze. Mimo że mówi się, że ze znalezieniem pracy po studiach jest bardzo ciężko, to jednak nie zawsze młoda osoba poszukująca pracy chwyta się brzytwy, decydując się na pracę w firmie, która delikatnie mówiąc, nie cieszy się dobrą reputacją. Może właśnie to sprawiło, że coraz więcej przedsiębiorstw zdało sobie sprawę z tego, że zasoby ludzkie są bardzo dużą wartością, o którą warto zawalczyć. Nastąpiło to jednak stosunkowo późno, ponieważ pojęcie Employer Branding wykształciło się dopiero mniej więcej z początkiem XXI wieku.

Zachęcić

Właściwie promowanie się wśród potencjalnych pracowników niewiele różni się od działań marketingowych skierowanych do klientów, których firma chce pozyskać. Podstawą powinien być jasno określony cel i dokładnie zdefiniowana grupa docelowa. Wiadomo, że inne oczekiwania wobec pracodawcy będzie miał student, który poszukuje właśnie pierwszego zatrudnienia, wspominając jeszcze obronę pracy magisterskiej, a inne specjalista z 10-letnim stażem, który po prostu uznał, że warunki u poprzedniego pracodawcy przestały mu odpowiadać. Każdy komunikat powinien mieć jasne przesłanie, w tym przypadku, podobnie zresztą jak w niemalże każdej reklamie istnieją dwie opcje. Można bowiem odwoływać się do argumentów racjonalnych lub emocjonalnych. Oczywiście obie kategorie należy przedstawić w taki sposób, aby jak najbardziej działały na korzyść firmy, a to która z nich trafi bardziej, w dużej mierze zależy od podejścia i potrzeb adresatów, ale także od tego, w jaki sposób firma poradzi sobie ze sformułowaniem przekazu. Bowiem informacja o przyjaznej atmosferze i młodym zespole pełnym osób z otwartymi umysłami opatrzona zdjęciem, które pojawia się na co drugiej stronie firmy, w której pracuje właśnie taki zespół, może być mało zachęcająca. Wymagającym większego nakładu pracy, ale zapewne bardziej skutecznym sposobem na przekonanie zdolnych osób, którym zależy na dobrej atmosferze w pracy, może być na przykład nagranie filmu z życia firmy i pokazanie wszystkiego (oczywiście w odpowiednich granicach) od kuchni. Przy odrobinie zaangażowania można stworzyć film, po obejrzeniu którego odbiorcy pomyślą „muszę tam pracować!”. Employer branding może być z powodzeniem realizowany przy zastosowaniu nawet najstarszych form marketingu, takich jak na przykład targi, na których każda zainteresowana osoba ma okazję spotkać się twarzą w twarz z reprezentantami firmy, którzy w końcu są najlepszą wizytówką firmy. Organizowanie dni otwartych czy dni kariery to również bardzo dobre sposoby na wejście w interakcję z osobami, które są adresatami działań przedsiębiorstwa.

Zatrzymać

Budowanie pozytywnego wizerunku w świadomości potencjalnych pracowników naszej firmy to bardzo wymagające zadanie, którego powinna podjąć się każda duża firma. Jednak nie należy zapominać o tych, którzy już dla nas pracują, ponieważ stanowią oni niejako trzon każdego przedsiębiorstwa. Zmotywowani, szanowani, a może nawet rozpieszczani będą pracowali chętniej i efektywniej, co przełoży się na sukces całej firmy. W związku z tym działania związane z Employer Brandingiem powinny uwzględniać również ich. Nawet jeśli budżet nie pozwala na wysłanie całej załogi na dwutygodniowy wyjazd integracyjny do ciepłych krajów, to może znaleźć wiele innych rozwiązań, dzięki którym pracownicy będą zadowolonymi ambasadorami marki. To jakie narzędzia wykorzysta firma w budowaniu wizerunku dobrego pracodawcy, zależy od wielu czynników. Bez względu jednak na to, czy działania te prowadzone będą na dużą skalą, czy może osiągną pozornie niewielki zasięg, na pewno nie zaszkodzą firmie, a mogę bardzo pozytywnie wpłynąć na jej reputację.

krytyka-media-spolecznosciowe

Krytyka w mediach społecznościowych – instrukcja obsługi

Właściwie każdego dnia jesteśmy narażeni na krytykę i bez względu na to, czy pochodzi ona z ust zawistnej koleżanki z pracy, starszej pani na przystanku czy kogoś bardzo nam bliskiego możemy zareagować na nią w różny sposób. Możemy na nią w ogóle nie odpowiadać, możemy poczuć się zmotywowani do poprawy swojego zachowania lub poirytowani na resztę dnia. Bez względu na to, czy przyjmiemy krytykę dzielnie na klatę, czy zignorujemy, jakoś to przeżyjemy. Gorzej, jeśli krytyka pochodzi od niezadowolonych Klientów, którzy dają upust swojemu rozżaleniu na naszym profilu w social mediach przy kilkutysięcznej widowni w postaci innych fanów.

Nerwy na wodzy

Każda krytyka, nawet ta nieuzasadniona wymaga reakcji. Przyjęło się, że milczenie oznacza zgodę więc w tej sytuacji brak odpowiedzi na zarzuty, może zostać potraktowany jako przyznanie się do winy. Należy również pamiętać, że złość nie jest najlepszym doradcą dlatego, nawet jeśli staliśmy się obiektem bezzasadnej krytyki wyrażonej w wyjątkowo niekulturalny sposób, to nie powinniśmy dostosowywać się do poziomu rozmowy. Niezależenie od tego, jakie myśli kłębią się w naszej głowie, odpowiedź powinna być merytoryczna i sformułowana z szacunkiem. Możecie uwierzyć lub nie ale fantazja niezadowolonych Klientów wychodzi czasami poza wszelkie ramy, w których mieszczą się uprzejmość, kultura, nie wspominając o poprawności gramatycznej. A przecież nawet mając podstawy do zdenerwowania, jesteśmy w stanie złożyć kilka zdań, które skutecznie „pójdą w pięty” firmie, na której się zawiedliśmy, a niekoniecznie będą zawierały epitety i porównania, które niewiele mają wspólnego z dobrym wychowaniem. Przeglądając różne profile można czasami trafić na odpowiedzi w stylu „nie podoba Ci się, to u nas nie jedz” (jeśli krytyka skierowana była w stronę lokalu gastronomicznego). Oczywiście, skutek będzie dokładnie taki, jak sobie założyliśmy. Klient już do nas nie wróci, opowie swoim znajomym o tym, że nie dość, że mamy niedobre jedzenie to jesteśmy chamscy, a w dodatku taki komentarz, który będzie widniał na naszej stronie, wpłynie negatywnie na opinię osób, którym nasze jedzenie może smakować. W obywaniu się z krytyką nie zalecamy również stosowania strategii „kopiuj-wklej”. Zakładając, że komentarze krytyki, które otrzymujesz to pojedyncze sztuki (czego z całego serca Ci życzymy), lepiej podejść do każdego indywidualnie i sformułować spersonalizowaną odpowiedź. Wklejanie wszędzie tej samej formułki może być odebrane jako lekceważenie. Nie mówiąc nawet o sytuacji, w której przez nieuwagę skopiujemy odpowiedź, która nie będzie nawet odnosiła się do zarzutu. Lepiej uważać, aby osoba zwracająca uwagę na nieuprzejmość naszej obsługi nie otrzymała w odpowiedzi regułki „każdego dnia dokładamy wszelkich starań, aby wykorzystywane przez nas produkty były świeże i najwyższej jakości…”. Kolejną zakazaną praktyką jest usuwanie negatywnych komentarzy i nieprzychylnych opinii, po pierwsze – może zostać to zauważone przez fanów, po drugie – jeśli autor komentarza nie jest osobą, która machnie na sytuację ręką i po prostu już do nas nie wróci, to najprawdopodobniej fala krytyki powróci ze zdwojoną siłą. Oczywiście, wyjątek stanowią zupełnie nieuzasadnione komentarze, które w dodatku są wulgarne. Taki typ wiadomości powinien, a nawet musi zniknąć z naszego profilu firmowego facebook.

Wykorzystaj krytykę

Podsumowując, najważniejsza w obchodzeniu się z krytyką jest reakcja oraz jej charakter. Gra toczy się o wizerunek naszej firmy, więc warto zdać sobie sprawę z tego, że chwilowa utrata kontroli nad nerwami lub cięty język mogą wyrządzić o wiele więcej szkody, niż opinia sama w sobie. Z drugiej strony konstruktywna krytyka może stać się mobilizacją do zmian na lepsze, Klienci mogą zwrócić naszą uwagę na coś, czego sami nie dostrzegliśmy, a co może rzeczywiście stanowić element wymagający poprawy. Czasami krytyka, zamiast problemów może przynieść nam korzyści.

corporate-social-responsibility

CSR – czy to się opłaca?

Zapewne większość osób zapytana o to, jaki jest główny cel prowadzenia biznesu, odpowiedziałaby, że zysk. I rzeczywiście, jest w tym dużo prawdy, bo przecież, nawet jeśli ktoś zakłada firmę, która jest wyrazem jego pasji i zamiłowania do czegoś, to i tak z pewnością zależy mu na jak największym zysku. Jednak czy zawężenie pola widzenia i ślepe podążanie za zyskiem przyniesie nam oczekiwane korzyści? Może podczas swojej działalności warto pomyśleć na przykład o środowisku, a pieniądze wydane w tym zakresie potraktować jako wysokoprocentową lokatę, a nie tylko dodatkowy koszt, który sprawi, że zarobimy mniej.

Odpowiedzialność za samego siebie

CSR to społeczna odpowiedzialność biznesu, czyli w dużym skrócie prowadzenie działalności w sposób, który uwzględnia interesy społeczeństwa i ochronę środowiska naturalnego. Od wczesnych lat naszego życia byliśmy uczeni, że należy brać odpowiedzialność za swoje czyny, i jest to wystarczający argument, który powinien przekonać sceptyków CSR-u. Oczywiście warto zauważyć, że odpowiedzialność wielkich fabryk za zanieczyszczanie środowiska jest większa niż małych przedsiębiorstw, ale i te zupełnie nieduże firmy mogą robić coś na rzecz ochrony środowiska, nawet jeśli miałoby to polegać na ograniczaniu zużycia papieru. To czy zachowywanie się w sposób społecznie odpowiedzialny wyda nam się zasadne w dużym stopniu zależy od tego, jak podejdziemy do tej kwestii. Jeśli spojrzymy na to, jak na niepotrzebne wydawanie pieniędzy to rzeczywiście ciężko będzie nam wdrożyć tę koncepcję w nasze poczynania. Jednak jeśli uświadomimy sobie, że tak naprawdę dbamy o świat, w którym żyjemy i pewnie pożyjemy jeszcze dobrych kilka lat, a jak nie my to nasze dzieci to może być łatwiej. No dobrze, ale jeśli chcielibyśmy na chwilę odsunąć na bok górnolotne idee… to i tak się opłaca. Każda firma działająca w koncepcji CSR będzie postrzegana lepiej przez klientów i kontrahentów, oczywiście, jeśli działania te realizowane będą szczerze. Budowanie swojego wizerunku z pomocą społecznej odpowiedzialności sprawi, że będzie on pozytywny, a co za tym idzie, przyczyni się do tego, że Klienci będą chętniej u nas kupowali, a inne firmy ochoczo podejmą współpracę z przedsiębiorstwem, które nie jest zachłanne, ale zwraca też uwagę na to, co dzieje się dookoła. Oczywiście zakres społecznie odpowiedzialnych działań nie obejmuje tylko dbałość o środowisko naturalne. Kolejnym ważnym ogniwem w tej koncepcji są pracownicy, którym możemy wyjść naprzeciw, organizując konkursy czy na przykład stosując elastyczne godziny pracy, a jak wiadomo zadowolony pracownik równa się zadowolony klient. Nie bez powodu od niespełna 10 lat największe polskie przedsiębiorstwa prześcigają się w prezentowaniu swoich osiągnięć z zakresu CSR-u w konkursie raportów społecznych, organizowanym przez Forum Odpowiedzialnego Biznesu, którego założeniem od samego początku istnienia jest popularyzowanie idei odpowiedzialności społecznej. Nawet prowadząc sklep internetowy warto wdrożyć CSR u siebie.

Na miarę możliwości

Nawet jeśli prowadzimy bardzo małą firmę i nie zapobiegniemy wycince drzew w polskich lasach, to może warto wdrożyć społeczną odpowiedzialność w skali, która będzie odpowiadała naszym możliwościom. I nie dlatego, że tak wypada i konkurencja tak robi, ale dlatego, że możemy dać od siebie coś, co przy okazji przyniesie nam korzyści.

tozsamosc-firmy

Tożsamość biznesowa – drogowskaz do sukcesu

Każdej firmie zależy na pozytywnym wizerunku, to naturalne. Pochlebne opinie i przychylne skojarzenia odbiorców na nasz temat to w końcu podstawa do osiągnięcia sukcesu. Dobre wieści szybko się rozchodzą, przynosząc nam kolejnych Klientów, którzy zachęceni superlatywami, jakie słyszeli na nasz temat, decydują się na współpracę. Mogłoby się wydawać, że podstawą budowania pozytywnego wizerunku jest dobór odpowiednich narzędzi, kanałów komunikacji oraz właściwe poznanie potrzeb naszych Klientów. Oczywiście, to wszystko ma niebagatelne znaczenie, jednak fundamentami potrzebnymi do budowania silnego wizerunku firmy jest jej tożsamość. Stosując pozornie najskuteczniejsze narzędzia marketingowe i techniki komunikacji z Klientami nie doprowadzimy do sukcesu, jeśli nie będziemy tak naprawdę wiedzieli, co chcemy nimi osiągnąć. Jak bowiem skłonić ludzi do postrzegania naszej firmy w określony sposób skoro sami nie bardzo możemy się w tym odnaleźć.

Zdefiniuj siebie

Wizerunek to postrzeganie naszej marki przez odbiorców, natomiast tożsamość, to sposób, w jaki sami chcemy być postrzegani. Tak najprościej można wytłumaczyć różnicę pomiędzy tymi dwoma pojęciami. Zakładając, że chcemy dla siebie jak najlepiej, najkorzystniejszą sytuacją będzie taka, w której wizerunek będzie odpowiadał tożsamości. Łatwo zauważyć, że jeśli sami nie będziemy pewni tego, co robimy i w jaki sposób kreujemy swoją markę, nie będziemy w stanie przekonać do tego innych. Podstawą przekonania o słuszności istnienia naszej marki powinny być założenia i cele, które sobie postawimy. Bez odpowiedzi na pytania po co tak naprawdę tworzymy, dla kogo tworzymy i jakie wartości niesie ze sobą, to czym się zajmujemy ciężko będzie przekonać o słuszności naszego istnienia innych ludzi. Ważne, aby takie cele nie były tylko pustymi frazesami, mającymi ładnie wyglądać na naszej stronie internetowej i robiącymi wrażenie na Klientach. Pamiętajmy, że życie wszystko weryfikuje dlatego, jeśli cele, które sobie wyznaczymy będą bardzo górnolotne i tak naprawdę już podczas ich formułowanie przeczucie będzie nam podpowiadało, że nie mają większego sensu, to tym bardziej zostanie to dostrzeżone przez naszych odbiorców, którzy bardzo nie lubią obietnic bez pokrycia. Co ważne, do szerzenia misji naszej firmy i budowania jej pozytywnego wizerunku potrzebne jest zaangażowania wszystkich osób, które do niej należą, tylko dzięki takiemu poczuciu przynależności pracowników i dobrego zrozumienia przez nich misji możemy osiągnąć sukces. Ponadto właściwie sformułowania wizja wraz z założeniami jakie stoją u podstaw istnienia naszej firmy, będą bardzo pomocne w podejmowaniu wszystkich ważnych dla naszej działalności decyzji. Znajdą one odzwierciedlenie we wszystkich podejmowanych przedsięwzięciach i działaniach prowadzących do powodzenia. Oprócz tych nieuchwytnych elementów składających się na tożsamość firmy – misji, wartości, wyróżnić należy także bardziej przyziemne aspekty, które sprawią, że tożsamość firmy będzie spójna i zrozumiała dla wszystkich osób w nią zaangażowanych. Na przykład identyfikacja wizualna, ubiór pracowników czy obyczaje panujące w firmie. Jeżeli my sami nie uwierzymy w wartości, którymi kieruje się nasza firma, nie oczekujmy od Klientów, że oni to zrobią. Nasze działania i założenia powinny być jasne, spójne i zespolone ze sobą nadrzędną misją, tylko w sytuacji, kiedy będziemy wiedzieli co tak naprawdę chcemy osiągnąć, będziemy mogli kreować pozytywny wizerunek naszej firmy. W dodatku znając dokładnie naszą wizję własnej firmy, łatwiej będzie nam weryfikować to, jak postrzegają nas nasi odbiorcy. Proces kształtowania wizerunku bez odpowiednich założeń może bardzo łatwo wymknąć się spod kontroli, przynosząc przy tym zgubne skutki.