tozsamosc-firmy

Tożsamość biznesowa – drogowskaz do sukcesu

Każdej firmie zależy na pozytywnym wizerunku, to naturalne. Pochlebne opinie i przychylne skojarzenia odbiorców na nasz temat to w końcu podstawa do osiągnięcia sukcesu. Dobre wieści szybko się rozchodzą, przynosząc nam kolejnych Klientów, którzy zachęceni superlatywami, jakie słyszeli na nasz temat, decydują się na współpracę. Mogłoby się wydawać, że podstawą budowania pozytywnego wizerunku jest dobór odpowiednich narzędzi, kanałów komunikacji oraz właściwe poznanie potrzeb naszych Klientów. Oczywiście, to wszystko ma niebagatelne znaczenie, jednak fundamentami potrzebnymi do budowania silnego wizerunku firmy jest jej tożsamość. Stosując pozornie najskuteczniejsze narzędzia marketingowe i techniki komunikacji z Klientami nie doprowadzimy do sukcesu, jeśli nie będziemy tak naprawdę wiedzieli, co chcemy nimi osiągnąć. Jak bowiem skłonić ludzi do postrzegania naszej firmy w określony sposób skoro sami nie bardzo możemy się w tym odnaleźć.

Zdefiniuj siebie

Wizerunek to postrzeganie naszej marki przez odbiorców, natomiast tożsamość, to sposób, w jaki sami chcemy być postrzegani. Tak najprościej można wytłumaczyć różnicę pomiędzy tymi dwoma pojęciami. Zakładając, że chcemy dla siebie jak najlepiej, najkorzystniejszą sytuacją będzie taka, w której wizerunek będzie odpowiadał tożsamości. Łatwo zauważyć, że jeśli sami nie będziemy pewni tego, co robimy i w jaki sposób kreujemy swoją markę, nie będziemy w stanie przekonać do tego innych. Podstawą przekonania o słuszności istnienia naszej marki powinny być założenia i cele, które sobie postawimy. Bez odpowiedzi na pytania po co tak naprawdę tworzymy, dla kogo tworzymy i jakie wartości niesie ze sobą, to czym się zajmujemy ciężko będzie przekonać o słuszności naszego istnienia innych ludzi. Ważne, aby takie cele nie były tylko pustymi frazesami, mającymi ładnie wyglądać na naszej stronie internetowej i robiącymi wrażenie na Klientach. Pamiętajmy, że życie wszystko weryfikuje dlatego, jeśli cele, które sobie wyznaczymy będą bardzo górnolotne i tak naprawdę już podczas ich formułowanie przeczucie będzie nam podpowiadało, że nie mają większego sensu, to tym bardziej zostanie to dostrzeżone przez naszych odbiorców, którzy bardzo nie lubią obietnic bez pokrycia. Co ważne, do szerzenia misji naszej firmy i budowania jej pozytywnego wizerunku potrzebne jest zaangażowania wszystkich osób, które do niej należą, tylko dzięki takiemu poczuciu przynależności pracowników i dobrego zrozumienia przez nich misji możemy osiągnąć sukces. Ponadto właściwie sformułowania wizja wraz z założeniami jakie stoją u podstaw istnienia naszej firmy, będą bardzo pomocne w podejmowaniu wszystkich ważnych dla naszej działalności decyzji. Znajdą one odzwierciedlenie we wszystkich podejmowanych przedsięwzięciach i działaniach prowadzących do powodzenia. Oprócz tych nieuchwytnych elementów składających się na tożsamość firmy – misji, wartości, wyróżnić należy także bardziej przyziemne aspekty, które sprawią, że tożsamość firmy będzie spójna i zrozumiała dla wszystkich osób w nią zaangażowanych. Na przykład identyfikacja wizualna, ubiór pracowników czy obyczaje panujące w firmie. Jeżeli my sami nie uwierzymy w wartości, którymi kieruje się nasza firma, nie oczekujmy od Klientów, że oni to zrobią. Nasze działania i założenia powinny być jasne, spójne i zespolone ze sobą nadrzędną misją, tylko w sytuacji, kiedy będziemy wiedzieli co tak naprawdę chcemy osiągnąć, będziemy mogli kreować pozytywny wizerunek naszej firmy. W dodatku znając dokładnie naszą wizję własnej firmy, łatwiej będzie nam weryfikować to, jak postrzegają nas nasi odbiorcy. Proces kształtowania wizerunku bez odpowiednich założeń może bardzo łatwo wymknąć się spod kontroli, przynosząc przy tym zgubne skutki.

marketing-w-czasie-rzeczywistym

Marketing w czasie rzeczywistym

Upowszechnienie się i rozwój mediów społecznościowych zmieniły naprawdę wiele. Również w kwestii marketingu i podejścia do Klientów, czyli ludzi, którzy między innymi ze względu na to, w jakich czasach żyją i jak bardzo lubią i potrzebują być na bieżąco ze wszystkim, uzależnieni są od informacji, do których dostęp nie stanowi najmniejszego problemu. Co, gdyby wszystko co dzieje się dookoła i czym użytkownicy internetu się interesują wykorzystać do celów marketingowych? Bo w końcu, jeśli jakiś temat jest na topie to wpleciony zgrabnie w działania marketingowe przyczynić się może do rozgłosu naszej marki.

Akcja reakcja

Real time marketingu (bo o nim tutaj mowa), jeśli ma być skuteczny, nie da się skrupulatnie zaplanować, chodzi tutaj bowiem o reagowanie na bieżąco na to, co właśnie się wydarzyło i co w tym momencie stanowi „gorący temat”. Oczywiście, jeśli zamieszczenie materiału związanego z Dniem Matki uznamy za marketing w czasie rzeczywistym, to jest to prawda, reagujemy w końcu na to, co się obecnie dzieje. Jak jednak wiadomo, Dzień Matki nie zmienia swojej daty i raczej nic nie zwiastuje, aby miało się tak stać więc reakcja na to wydarzenie nie będzie niczym szczególnym, wymagającym nadzwyczajnego refleksu i natychmiastowej reakcji. Prawdziwy rozgłos i uznanie przynieść może marketingowa odpowiedź na wydarzenia niespodziewane, oczywiście należy pamiętać, że czas reakcji jest ważny, ale jej jakość również. Jeśli więc wykażemy się czujnością i kreatywnością oraz trafimy w zainteresowania osób, które są naszymi odbiorcami możemy mieć pewność, że nasza akcja nie przejdzie bez echa. Ważne jednak aby to echo miało pozytywny wydźwięk, powinniśmy pamiętać, że to co komunikujemy odbiorcom, powinno być dla nich zrozumiałe, wpasowane w kontekst i zrealizowanie z wyczuciem, gdyż jego brak w „gorących” ale delikatnych tematach to stąpanie po kruchym lodzie, które może się dla nas nie za dobrze skończyć. Flagowym przykładem real time marketing stała się reakcja firmy Oreo na sytuację, która miała miejsce podczas Super Bowl. W nawiązaniu do nieoczekiwanej awarii prądu podczas rozgrywki firma kilkanaście minut po akcji zamieściła na Twitterze obrazek nawiązujący do słynnego ciastka z informacją, że można jeść je także w ciemności. Bez sensu, prawda? Przecież wiadomo, że w ciemności można jeść ciastka, wszystkie. No właśnie w tym tkwi sekret real time marketingu, że ten sam obrazek zobaczony przez kogoś teraz, kilka lat później, spowodowałby co najwyżej chwilę zastanowienia i chęć zrozumienia o co chodzi, które nie jest właściwie możliwe bez znajomości konkretnego kontekstu. Obrazek, który teraz, bez odpowiedniego tła nie ma sensu, wtedy stał się hitem i był udostępniany przez tysiące ludzi. I mimo tego, że ani obrazek, ani podpis nie stanowiły wyżyn pomysłowości, okazały się bardzo chwytliwe w kontekście wydarzeń, które miały wtedy miejsce.

Jedno kliknięcie

Real time marketing nie jest całkowitą nowością, jednak to jak wygląda rzeczywistość sprawiło, że warunki idealnie sprzyjają jego rozwojowi. W końcu zdecydowanie łatwiej o szybkie reakcje teraz, kiedy od połączenia się z odbiorcami dzieli nas dokładnie tyle czasu ile zajmuje jedno kliknięcie na Facebooku niż wtedy, gdy nasz przekaz reklamowy musiał czekać na kolejne wydanie gazety. Można z pewnością powiedzieć, że bycie we właściwym miejscu o właściwej porze to prawdziwe wyzwanie, któremu musi podołać każdy dobry marketingowiec.