pozytywne-opinie-dodawanie

Pozytywne opinie – jak je zbierać?

Mówi się, że najlepszą reklamą jest zadowolony klient. Oczywiście… pod warunkiem, że zechce podzielić się swoim zadowoleniem z innymi osobami, naszymi potencjalnymi klientami. Jeśli bowiem swoją pozytywną opinię będzie skrzętnie ukrywał, to jedyną korzyścią wynikającą z tego faktu zostanie to, że sam ponownie do nas wróci przy kolejnej okazji. Niestety tak już zazwyczaj bywa, że zdecydowanie chętniej opisywanymi doświadczeniami dotyczącymi współpracy z konkretną firmą są te negatywne, które niekoniecznie chcielibyśmy widzieć na naszej stronie lub profilu w mediach społecznościowych. O radzeniu sobie z nieprzychylnymi opiniami już pisaliśmy na naszym blogu. Dzisiaj skupmy się na tym, jak nakłonić klientów, aby wystawili pochlebną opinię o naszej firmie po udanej współpracy, której efekty były satysfakcjonujące.

Właściwie po co?

Osoba, szukająca firmy, której będzie mogła zlecić zadanie lub sklepu, w którym dokona zakupów, analizuje znalezione w Internecie informacje. Właściwie automatycznie do tych, które znajdują się w zakładce „o nas” lub „korzyści” podejdzie sceptycznie (zakładając, że ma do czynienia z firmą po raz pierwszy). To oczywiste, że jedyne, na co trafi to same superlatywy, a zapewnienie o błyskawicznym zrealizowaniu zamówienia znajdzie w co drugim sklepie internetowym. Jednak jeśli to zapewnienie zostanie potwierdzone przez szereg komentarzy zadowolonych klientów, to zaufanie zacznie rosnąć. Zdecydowana większość internautów przyznaje, że przed dokonaniem zakupu w sklepie internetowym zwraca uwagę na opinie innych użytkowników.

Jak zbierać opinie?

Najbardziej oczywistą odpowiedzią na to pytanie może być stwierdzenie „poprosić”. Jednak często sama prośba o opinię skierowana do osoby, która dokonała zakupów w naszym sklepie, nie wystarcza. Sformułowanie opinii wymaga nieco wysiłku, można założyć zatem, że osoba taka będzie oczekiwała czegoś w zamian – na przykład rabatu udzielonego na kolejne zakupy (tutaj bardzo prawdopodobne jest to, że oprócz pozytywnej opinii zyskamy również to, że dana osoba zachęcona rabatem ponownie odwiedzi nasz sklep). Podobną opcją, w której „coś w zamian” ma zachęcić do dzielenia się opinią, jest wybieranie spośród wszystkich wystawionych (na przykład w ciągu miesiąca) opinii jednej, której autor otrzyma od nas nagrodę lub upominek. Drugą po „poprosić” wskazówką jest „ułatwić”, czyli umożliwić klientowi wystawienie opinii tak, aby nie zajęło mu to więcej niż kilka minut. Oczywiście, jeśli mowa o opinii na Facebooku to sprawa jest prosta – wybór ilości gwiazdek i komentarz, jednak wystawianie opinii na stronie sklepu, które będzie wiązało się z podaniem danych czy dostosowaniem się do jakichś wymogów (na przykład minimalnej ilości znaków) może zniechęcić użytkownika. Stosunkowo często spotykaną formą wystawiania opinii jest również udzielenie odpowiedzi w krótkiej ankiecie, dotyczącej wrażeń po przeprowadzonej transakcji, ta forma wyrażenia opinii powinna przekonać osoby, które mają trudność z ubieraniem swoich odczuć w słowa, lub po prostu nie chcą się rozpisywać.

Zadowolenie, które procentuje

Skoro dołożyliśmy wszelkich starań, aby transakcja odbyła się na najwyższym poziomie, a klient był usatysfakcjonowany zarówno produktem, jak i obsługą to nie ma nic złego w tym, że chcemy, aby inni mogli o tym usłyszeć. Pozytywne, autentyczne opinie mają nieocenioną wartość.

strategia-na-facebooku

Strategia na Facebooku – dlaczego jest tak ważna?

Są sytuacje, w których pójście na żywioł i spontaniczne działanie mogą całkiem dobrze się sprawdzić, jednak znacznie częściej znajdujemy się w takich, w których lepszym rozwiązaniem jest posiadanie planu i strategii. Doskonałym przykładem właśnie takich okoliczności jest ruszanie z profilem na Facebooku, który będzie miał zdecydowanie większe szanse na odniesienie sukcesu, jeśli stać będzie za nim przemyślana strategia. Przypadkowe i chaotyczne działania nie pomogą w dążeniu do celu, wręcz przeciwnie, mogą go od nas oddalić. A przecież nie o to chodzi.

Przemyślana strategia

Początkiem formułowania strategii powinno być w każdym przypadku zbadanie położenia, w jakim znajduje się firma, na podstawie analizy jej mocnych oraz słabych stron, jak również szans i zagrożeń, na które jest narażona. Brzmi znajomo? Owszem, jest to swego rodzaju analiza SWOT, którą każdy, kogo studia miały jakikolwiek związek z ekonomią, doskonale zna. Kolejnym ważnym krokiem jest wyznaczenie sobie celu, w końcu nie zakładamy profilu (a przynajmniej nie powinniśmy), bo inni go posiadają, albo z powodu panującej mody. Wszystkie nasze działania powinny być ukierunkowane na spełnienie celu, którego osiągnięcie powinno dać się zweryfikować, tylko wtedy bowiem będziemy mieli pewność, że to, co robimy, jest zasadne. Tym, czego nie może zabraknąć w budowaniu strategii, jest określenie grupy docelowej, na którą nasze działania są ukierunkowane. Po pierwsze jest to ważne ze względu na to, że wszystkie komunikaty, które będziemy tworzyć na naszą tablicy, powinny być do niej dopasowane, a po drugie profil odbiorcy będzie niezbędny podczas przygotowania postów sponsorowanych, którymi będziemy chcieli zwiększyć zasięg naszego profilu. Należy pamiętać o zasadzie, która mówi, że jeśli coś jest dla wszystkich…to jest dla nikogo. Ciężko nawet znaleźć produkt, który przeznaczony byłby dla absolutnie wszystkich odbiorców, tym bardziej więc ciężko stworzyć przekaż, który „przemówi” w takim samym stopniu do kobiety po pięćdziesiątce i nastolatki. No właśnie tym, co jest bardzo istotne i co będzie każdego dnia zachęcało (lub zniechęcało) użytkowników do naszej firmy są treści, które będziemy publikować. Śmieszne obrazki, linki do artykułów, nasze własne wpisy, ciekawe grafiki… wszystkie chwyty są dozwolone, pod warunkiem, że komunikacja ta jako całość będzie miała, potocznie mówiąc ręce i nogi. Warto przemyśleć również, w jaki sposób wykorzystać posty sponsorowane oraz reklamy na Facebooku, jakie kwoty na nie przeznaczyć i do kogo skierować. Potem już zostaje tylko skuteczne działanie i monitorowanie tego, co udało nam się osiągnąć, jeśli odpowiednio sformułowaliśmy cel (zgodnie z zasadą, że mają być SMART, gdzie „M” oznacza measurable, czyli mierzalny) nie powinniśmy mieć z tym większego problemu.

Dążyć do celu

Facebook (podobnie jak inne media społecznościowe) to ogólnodostępne narzędzie, w którym założenie konta nie wymaga od nas szczególnych umiejętności. W dodatku jest bezpłatne, zakładając oczywiście, że grafiki przygotujemy sami, a na płatne reklamy nie mam zamiaru się decydować. Nie dziwi więc fakt, że tak wiele firmy zakłada profil, który traktują jako doskonały sposób na promowanie swojej działalności czy produktów. Jednak tym, co może zdziwić, jest zupełnie nieprzemyślane działanie i chaotyczne prowadzenie profilu, które prędzej czy później niestety zniechęci użytkowników do obserwowania go.

instagram-prowadzenie-konta

Instagram w biznesie

Można odnieść (całkiem słuszne) wrażenie, że dzisiejszy marketing Social Mediami stoi! Każda firma może pochwalić się kontem na Facebooku, a tych, które decydują się na inne kanały, jest stosunkowo niewiele. A co z Instagramem, który w końcu również stanowi świetną platformę do komunikacji z klientami?

Bardziej biznesowy

Wraz z początkami swojego istnienia Instagram kojarzył się głównie z autoportretami i zdjęciami posiłków (oczywiście takich treści w dalszym ciągu nie brakuje) jednak z czasem zaczął on zyskiwać coraz większe znaczenie dla biznesu, a na chwilę obecną wiele topowych, jak i tych mniej popularnych marek świetnie odnajduje się w gąszczu hasztagów i zdjęć. Co ważne, dopiero od niedawna również tutaj istnieje możliwość posiadania konta firmowego. Co to oznacza? To, że możemy zaprezentować swoją firmę w sposób bardziej profesjonalny. Dodatkowo pojawiło się kilka opcji, które zdecydowanie ułatwią realizowanie instagramowej strategii firmy. Po pierwsze istnieje możliwość dodania kontaktu do profilu, dodatkowa ikona, która pojawia się bezpośrednio obok przycisku „obserwuj” umożliwia zainteresowanym nawiązania kontaktu z firmą. Drugim istotnym udogodnieniem jest dostęp do statystyk, na podstawie których możemy dowiedzieć się na przykład jakie treści są najbardziej lubiane przez naszych obserwatorów. Statystyki pozwolą również ustalić, czy trafiamy do grupy odbiorców, na których zależy nam najbardziej – mamy wgląd w dane, dotyczące między innymi wieku czy płci osób nas obserwujących. To o czym jeszcze warto wiedzieć, to fakt, że Instagram, podobnie zresztą jak Facebook umożliwia wykupowanie reklam w serwisie. O tym, że Instagram chce swoją funkcjonalnością jak najlepiej odpowiedzieć na potrzeby firm, stanowi fakt, że wciąż testowane są nowe rozwiązania. Mowa tutaj dokładnie o możliwości dodawania informacji o prezentowanych produktach wraz z odnośnikiem ułatwiającym ich zakup. Na razie na próżno szukać tej opcji na polskim Instagramie, gdyż jest ona dopiero wprowadzona eksperymentalnie w Stanach Zjednoczonych, jednak kto wie, czy wkrótce nie zostanie udostępniona również naszym rodzimym użytkownikom. Zapewne oszczędziłoby pracy przy odpowiadaniu na pytania dotyczące produktu wielu markom, być może podniosłoby sprzedaż, a na pewno byłoby wygodniejsze niż zamieszczanie linków w opisie do zdjęcia.

Zamienić lajki na serduszka

Bez względu na to, czy już przełączyliśmy konto na biznesowe, czy w dalszym ciągu działamy z poziomu konta prywatnego Instagram daje nam wiele możliwości. Podobnie jak na Facebooku możemy z łatwością wchodzić w interakcję z naszymi fanami, co więcej kierując się hasztagami możemy trafiać na ich profile, na których na przykład znajduje się zdjęcie „z udziałem” naszego produktu. Hasztagi i oznaczenia mogą również okazać się przydatne w przeprowadzaniu konkursu. Co liczy się oprócz hasztagów? Przede wszystkim zdjęcia! Chwytliwe, estetyczne, po prostu przyjemne dla oka obrazy mają ogromną moc przyciągania. Dlatego, jeśli naszym głównym celem jest prezentacja produktu, a w efekcie jego sprzedaż warto zastanowić się nad kreatywnym zaprezentowaniem go na naszym profilu. Surowe zdjęcie prezentujące artykuł na białym tle sprawdzą się już na dalszym etapie, na przykład w sklepie internetowym, gdzie klient chce poznać szczegóły i parametry techniczne, ale raczej nie w serwisie, na który użytkownik niejednokrotnie zagląda w poszukiwaniu inspiracji, trendów i pomysłów. Ponad 3 mln użytkowników to całkiem sporo, może zatem warto spróbować swoich sił i oprócz „lajków” zbierać również „serduszka”.

profil-firmowy-na-facebook

Profil firmowy na Facebooku – najczęstsze błędy

Profil firmowy na Facebooku może przynieść wiele korzyści, które przekonały już większość osób prowadzących własne przedsiębiorstwo. Co z tego wynika? To, że już właściwie każdą firmę można odnaleźć w wyszukiwarce i „polajkować”. Jednak jak wiadomo, samo założenie konta niewiele da, kluczem do sukcesu jest prowadzenie go z pożytkiem – zarówno dla odbiorców, jak i dla samej firmy. Łatwo tutaj bowiem o popełnienie błędów, przez które oczekiwane korzyści nie wystąpią.

Czego unikać?

Żartobliwe powiedzenie, że „jeśli kogoś nie ma na Facebooku to najprawdopodobniej nie istnieje” skłoniło znaczną większość firm do założenia kont. Dzięki temu można spotkać wiele profili „widmo”, które zostały założone, ale nigdy nie doczekały czasów świetności. Profil firmowy w social media, który został wprawdzie założony, ale nic sobą nie reprezentuje ani nic się na nim nie dzieje to konto, którego mogłoby nie być. Publikowanie postów wymaga wytrwałości, nawet (a może szczególnie) na początku, kiedy profil „rozkręcamy” i niewiele się na nim dzieje. Regularność w tej kwestii jest niezwykle ważna. Nie można oczekiwać, że profil, na którym treść będzie pokazywała się raz w miesiącu, będzie się rozwijał. Nadgorliwość też nie jest najlepsza, dlatego warto przemyśleć częstotliwość publikowania, tak aby przypadkiem nie zaspamować tablic odbiorców mało ważnymi informacjami. Często popełnianym błędem jest kurczowe trzymanie się wąskiej tematyki, które dotyczy profil. Oczywiście, informacje powinny być związane z branżą, jednak warto rozszerzać tematykę, tak aby po pierwsze nie zanudzić odbiorców, a po drugie nie doprowadzić do sytuacji, w której braknie nam pomysłów na posty. Jeśli już trwamy w postanowieniu i regularnie prowadzimy profil, warto zadbać o to, aby aktywność była obustronna. Najważniejsi są na profilu jego odbiorcy, a poniekąd interakcja z nimi jest wyznacznikiem sukcesu. Błędem jest publikowanie treści, które nie dają pola do popisu dla naszym fanom. Zachęcanie do aktywności, nawet w bardzo prosty i bezpośredni, ale taktowny sposób to dobry pomysł. Dla mniej śmiały użytkowników na pozór oklepane „napisz w komentarzu co o tym myślisz” może być wystarczającą zachętą. Wielu administratorów profilu pozostawia post sam sobie, ograniczając swoją reakcję na to, co dzieje się później jedynie do zadowolenia w przypadku pojawienia się satysfakcjonujące ilości lajków lub kilku komentarzy. To kolejny błąd. Ważne jest angażowanie się w to, co dzieje się pod postem, odpowiadanie na komentarze, podtrzymywanie dyskusji i reagowanie. Dyskusje, angażowanie się i udzielanie informacji skutecznie przekonają innych użytkowników do tego, że warto uczestniczyć w życiu naszego profilu. Kolejnym błędem, który często można zauważyć, jest traktowanie profilu jedynie jak platformy reklamowej albo portalu ogłoszeniowego. Oczywiście, że naczelnym celem konta może być reklamowanie produktów, jednak należy robić to z wyczuciem, w sposób, który nie zamęczy odbiorców. Należy przedstawiać przedmioty czy usługi w sposób, który będzie uwzględniał użytkowników, na przykład poprzez pytanie ich o ulubione wersje produktu czy uwagi i spostrzeżenia. Od uwag niedaleko do krytyki (nie należy oczekiwać, że profil odwiedzać będą tylko nas zwolennicy) dlatego należy pamiętać o naczelnych zasadach obchodzenia się z nią na profilu w mediach społecznościowych. Ta kwestia poruszona była już kiedyś w osobnym wpisie na naszym blogu.

Wyjście z sytuacji

Przy dostatecznym zaangażowaniu i nakładzie pracy, profil firmowy na Facebooku może być strzałem w dziesiątkę w kwestii komunikacji z klientami, budowania pozytywnego wizerunku i promowania marki. Jeśli jednak nie czujemy się na siłach lub po prostu wiemy, że w natłoku obowiązków nie znajdziemy czasu na regularne prowadzenie konta w social media, to lepiej jest oddać je w profesjonalne ręce.

zdjecie-w-tle-facebook

Facebook – sposób na zdjęcie w tle

Tematy dotyczące Facebooka przewinęły się już kilkukrotnie na naszym blogu. We wcześniejszych wpisach poruszaliśmy między innymi kwestie tego, dlaczego w ogóle warto posiadać konto firmowe na Facebooku, jakich błędów unikać oraz jak radzić sobie z nieprzychylnymi komentarzami, które pojawiają się na nim. Wydawać by się mogło, że nastały czasy, w których właściwie każdy może stać się specjalistą od social mediów. Jednak podczas codziennego przeglądania ciekawych profili w poszukiwaniu inspirujących postów niejednokrotnie trafić można na konto, którego jakość zdjęcie profilowego oraz grafiki w tle pozostawia wiele do życzenia. I można zrozumieć taką sytuację, jeśli profil ten należy do małego salonu fryzjerskiego, po którym ewidentnie widać, że nie jest prowadzony przez profesjonalną agencję, tylko pewnie przez właściciela, który w natłoku obowiązków próbuje sprawić, aby profil po prostu „jakoś” funkcjonował. Chociaż i w tym przypadku można pokusić się o zlecenie stworzenia zdjęcia profilowego oraz grafiki profesjonaliście. Co gorsze jednak trafić można na profile, których oprawa graficzna, delikatnie ujmując, nie prezentuje się najlepiej, a które posiadają o zgrozo prawie 2 mln fanów (!). I wcale nie chodzi o strony służące rozrywce czy zrzeszające na przykład wielbicieli oranżady tylko o poważne marki.

Zagospodarować przestrzeń

Facebook obecnie zyskał takie znaczenie, że właściwie można się zastanowić czy potencjalny klient podczas podejmowania decyzji o wyborze firmy sprawdzi najpierw jej stronę internetową, czy może profil na portalu społecznościowym. W końcu tam może znaleźć od razu między innymi opinię o usługach lub produktach oraz najprawdopodobniej aktualności, których na stronie www nie znajdzie. Jak wiadomo, pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz, dlatego warto zadbać o to, aby było ono pozytywne. Zdjęcie profilowe na Facebooku najczęściej nie wymaga nadmiernej kreatywności, ponieważ prezentuje zazwyczaj logo firmy. I wydaje się być to najkorzystniejszym rozwiązaniem. Będzie pojawiało się w związku z tym przy każdym wpisie czy komentarzu, a co za tym idzie, przy odrobinie szczęścia stanie się rozpoznawalne. Większe pole do popisu daje grafika w tle, czyli poziome pole, znajdujące się na samej górze naszego konta. Do niedawna podczas jego tworzenia należało wziąć pod uwagę, że nachodzi na nie zdjęcie profilowe, co często było wykorzystywane w mniej lub bardziej efektowny sposób. Obecnie jednak układ profilu uległ zmianie i już nic na zdjęcie w tle nie nachodzi, mamy zatem pustą przestrzeń, którą musimy zagospodarować.

Jak to zrobić?

To, co znajdzie się na zdjęciu w tle i jaką przyjmie ono formę, zależy tylko i wyłącznie od pomysłowości i kreatywności osoby prowadzącej konto. Na początek jednak koniecznością jest zapoznanie się z rozmiarami grafiki, które na chwilę obecną wynoszą 828×315 pikseli (Facebook lubi je zmieniać). Jeśli zadbamy o stronę techniczną, to możemy rozpocząć tworzenie. Idąc tropem znanych i lubianych marek można wyróżnić kilka rodzajów zdjęcia w tle. I tak na przykład można postawić na minimalizm i stworzyć bardzo prostą grafikę eksponującą element związany z naszą firmą, na takie rozwiązanie postawiła firma Nike, której grafika to biały napis na czarnym tle – w końcu „Just do it” broni się samo. Innym, dobrym pomysłem na wykorzystanie tego pola jest prezentowanie nowości i produktów, które wchodzą właśnie na rynek (tak jak robi to na przykład Samsung czy Snickers). Można też wykorzystać zdjęcie w tle do zaprezentowania obowiązujących promocji i zniżek. Jeśli charakter profilu na to pozwala, można umieścić w tym obszarze po prostu jakieś ciekawe zdjęcie, oczywiście w tym przypadku należy pamiętać, aby nieroztropnie nie złamać prawa wykorzystując coś, do czego nie mamy praw. Postawić można także po prostu na ciekawą grafikę dobrze obrazującą naszą działalność – tak jak zrobiła to Lubella (której zdjęcie w tle jest bardzo estetyczne, a przy tym idealnie wpasowuje się w całość identyfikacji wizualnej). Często spotykane jest także modyfikowanie grafiki w zależności od okoliczności czy okazji (na przykład świąteczne motywy na Boże Narodzenie). To jaką formę przyjmie zdjęcie w tle, jest kwestią indywidualną, jednak należy przy tym wszystkim pamiętać, że musi być po prostu miłe dla oka, dopracowane i zachęcające do wchodzenia w interakcje z firmą.

krytyka-media-spolecznosciowe

Krytyka w mediach społecznościowych – instrukcja obsługi

Właściwie każdego dnia jesteśmy narażeni na krytykę i bez względu na to, czy pochodzi ona z ust zawistnej koleżanki z pracy, starszej pani na przystanku czy kogoś bardzo nam bliskiego możemy zareagować na nią w różny sposób. Możemy na nią w ogóle nie odpowiadać, możemy poczuć się zmotywowani do poprawy swojego zachowania lub poirytowani na resztę dnia. Bez względu na to, czy przyjmiemy krytykę dzielnie na klatę, czy zignorujemy, jakoś to przeżyjemy. Gorzej, jeśli krytyka pochodzi od niezadowolonych Klientów, którzy dają upust swojemu rozżaleniu na naszym profilu w social mediach przy kilkutysięcznej widowni w postaci innych fanów.

Nerwy na wodzy

Każda krytyka, nawet ta nieuzasadniona wymaga reakcji. Przyjęło się, że milczenie oznacza zgodę więc w tej sytuacji brak odpowiedzi na zarzuty, może zostać potraktowany jako przyznanie się do winy. Należy również pamiętać, że złość nie jest najlepszym doradcą dlatego, nawet jeśli staliśmy się obiektem bezzasadnej krytyki wyrażonej w wyjątkowo niekulturalny sposób, to nie powinniśmy dostosowywać się do poziomu rozmowy. Niezależenie od tego, jakie myśli kłębią się w naszej głowie, odpowiedź powinna być merytoryczna i sformułowana z szacunkiem. Możecie uwierzyć lub nie ale fantazja niezadowolonych Klientów wychodzi czasami poza wszelkie ramy, w których mieszczą się uprzejmość, kultura, nie wspominając o poprawności gramatycznej. A przecież nawet mając podstawy do zdenerwowania, jesteśmy w stanie złożyć kilka zdań, które skutecznie „pójdą w pięty” firmie, na której się zawiedliśmy, a niekoniecznie będą zawierały epitety i porównania, które niewiele mają wspólnego z dobrym wychowaniem. Przeglądając różne profile można czasami trafić na odpowiedzi w stylu „nie podoba Ci się, to u nas nie jedz” (jeśli krytyka skierowana była w stronę lokalu gastronomicznego). Oczywiście, skutek będzie dokładnie taki, jak sobie założyliśmy. Klient już do nas nie wróci, opowie swoim znajomym o tym, że nie dość, że mamy niedobre jedzenie to jesteśmy chamscy, a w dodatku taki komentarz, który będzie widniał na naszej stronie, wpłynie negatywnie na opinię osób, którym nasze jedzenie może smakować. W obywaniu się z krytyką nie zalecamy również stosowania strategii „kopiuj-wklej”. Zakładając, że komentarze krytyki, które otrzymujesz to pojedyncze sztuki (czego z całego serca Ci życzymy), lepiej podejść do każdego indywidualnie i sformułować spersonalizowaną odpowiedź. Wklejanie wszędzie tej samej formułki może być odebrane jako lekceważenie. Nie mówiąc nawet o sytuacji, w której przez nieuwagę skopiujemy odpowiedź, która nie będzie nawet odnosiła się do zarzutu. Lepiej uważać, aby osoba zwracająca uwagę na nieuprzejmość naszej obsługi nie otrzymała w odpowiedzi regułki „każdego dnia dokładamy wszelkich starań, aby wykorzystywane przez nas produkty były świeże i najwyższej jakości…”. Kolejną zakazaną praktyką jest usuwanie negatywnych komentarzy i nieprzychylnych opinii, po pierwsze – może zostać to zauważone przez fanów, po drugie – jeśli autor komentarza nie jest osobą, która machnie na sytuację ręką i po prostu już do nas nie wróci, to najprawdopodobniej fala krytyki powróci ze zdwojoną siłą. Oczywiście, wyjątek stanowią zupełnie nieuzasadnione komentarze, które w dodatku są wulgarne. Taki typ wiadomości powinien, a nawet musi zniknąć z naszego profilu firmowego facebook.

Wykorzystaj krytykę

Podsumowując, najważniejsza w obchodzeniu się z krytyką jest reakcja oraz jej charakter. Gra toczy się o wizerunek naszej firmy, więc warto zdać sobie sprawę z tego, że chwilowa utrata kontroli nad nerwami lub cięty język mogą wyrządzić o wiele więcej szkody, niż opinia sama w sobie. Z drugiej strony konstruktywna krytyka może stać się mobilizacją do zmian na lepsze, Klienci mogą zwrócić naszą uwagę na coś, czego sami nie dostrzegliśmy, a co może rzeczywiście stanowić element wymagający poprawy. Czasami krytyka, zamiast problemów może przynieść nam korzyści.

facebook-sztuka-komunikacji

Facebook – sztuka komunikacji

Znasz osobę, która nie posiada konta na Facebooku? Zastanów się dobrze. No właśnie, raczej ciężko o kogoś takiego. Chęć dzielenia się swoim życiem z innymi osobami oraz potrzeba bycia na bieżąco doprowadziła do tego, że obecność na portalach społecznościowych brana jest niemalże za pewnik. To część współczesnego życia, nie tylko ludzi młodych. Skoro więc miliony osób spędzają czas na Facebooku, może warto wyjść im naprzeciw i spotkać się z nimi właśnie tam.

Dobre „złego” początki

Założenie konta firmowego na Facebooku wbrew temu, co mogłoby się wydawać, jest proste. Wybieramy formę naszej działalności, akceptujemy regulamin i właściwie to tyle. Profil został stworzony. Teraz pozostało nam uzupełnienie go informacjami, które uznamy za ważne. Żeby uatrakcyjnić stronę ustawiamy zdjęcie profilowe oraz zdjęcie w tle. Prawda, że łatwe? Oczywiście. W dodatku bezpłatne. Małym kosztem mamy już miejsce, w którym możemy zgromadzić swoich Klientów i komunikować się z nimi. Facebook to świetnie pole do manewru.

Schody zaczynają się później

Mamy więc profil, który z założenia ma służyć do komunikowania się z odbiorcami. Aby jednak mogło się to udać, trzeba ich jakoś pozyskać. Najłatwiejszym sposobem, który na początek powinien wystarczyć jest zaangażowanie naszych znajomych, którzy zaangażują swoich znajomych a oni swoich. Zdobycie kilku „lajków” na start nie powinno być dużym problemem. Jednak jeśli ktoś już przyszedł do nas w odwiedziny, zdecydował się na zostawienie polubienia to najprawdopodobniej oczekuje w zamian za to jakieś odpowiedzi. Form treści, które możemy publikować na naszym profilu jest mnogość. Warto więc w miarę możliwości różnicować swoje wpisy. Osoba, która w aktualnościach będzie oglądała codziennie śmieszny obrazek pochodzący z Twojej strony w końcu może się poirytować, w wyniku czego odlajkuje profil. Treści powinny być powiązane z tym, czym się zajmujesz, to oczywiste. Jednak jeśli prowadzisz palarnie kawy, to może nie warto każdego dnia zarzucać odbiorców informacjami na temat wszystkich, istniejących na świecie rodzajów tego trunku. Jesteśmy pewni, że jest wiele rzeczy (może tylko pośrednio związanych z Twoją branżą), o których mógłbyś powiedzieć, a które wzbudzą zainteresowanie Twoich odbiorców. Jeśli chcesz o czymś powiedzieć, to może warto do razu porozmawiać? Skuteczna komunikacja z obserwatorami Twojej strony na Facebooku sprawi, że będą czuli się oni mile widziani w Twoich progach. W postach pytaj o zdanie na różne tematy, odczucia na temat produktów, wydarzeń czy po prostu kwestii z życia codziennego. A jeśli pojawią się odpowiedzi, to podejmuj dyskusje dalej. To wykreuje wizerunek Twojej marki jako zaangażowanej w komunikowanie się z klientami. Dasz im odczuć, że Ci „zależy”. Dodatkowo zawsze należy pamiętać, że wszystko, co znajdzie się na naszym profilu oglądają i czytają. Ludzie znajdujący się po drugiej stronie monitora, odbierają nasz przekaz i dokładnie w tym samym momencie go oceniają. Warto zadbać zatem o to, aby wszystko, co dodajemy było wysokiej jakości. Błędy ortograficzne, niewyraźne zdjęcia, chaotyczne informacje – zdecydowanie nie zagrają na Twoją korzyść.

Łatwo o potknięcie

Istnieje złota zasada, że internet nie zapomina. Rzeczywiście coś w tym jest, bo facebook’owe wpadki nawet najpopularniejszych marek zobaczymy w sieci do dzisiaj. Można odnieść wrażenie, że główną funkcją klawisza „Print Screen” jest czyhanie na potknięcia w social mediach. Seksistowskie teksty, wyjątkowo niefortunnie dobrane do treści zdjęcia, czy syn właściciela firmy jako główny wygrany konkursu to tylko część obciachowych przykładów. Zła sława potrafi ciągnąć się bardzo długo. Jeśli zatem prowadzisz firmę, poszukujesz nowego kanału komunikowania się ze swoimi Klientami, ale niekoniecznie jesteś ekspertem w Social Mediach lub po prostu natłok obowiązków nie powala Ci na regularne zajmowanie się profilem na Facebooku. Lepiej powierzyć prowadzenie strony profesjonalistom. Możesz mieć pewność, że odpowiednio się do tego przygotują, zadbają o atrakcyjność Twojego profilu firmowego facebook, a każdy post przeanalizują dwa razy, zanim pojawi się on na Twojej tablicy. Wiadomo, że lepiej zapobiegać wpadkom niż potem gęsto się tłumaczyć.