loader

Baza mailingowa - jak ją zbudować?

Baza mailingowa - jak ją zbudować?

IV kwartał w ciągu roku to iście magiczny czas i oczywiście rację ma każdy, komu na myśl przyszły Święta Bożego Narodzenia i związana z nimi atmosfera. Jest to również wyjątkowy okres dla wszystkich sklepów internetowych i stacjonarnych, wówczas w niezwykły sposób wzrasta sprzedaż, co oczywiście związane jest z zakupami przedświątecznymi. Konsumenci zewsząd i bardziej niż zwykle bombardowani są przekazami reklamowymi, a marketingowcy dwoją się i troją, aby jak najbardziej wykorzystać tę dobrą passę, która może wygenerować lwią część ich rocznego zysku. Jednym ze skutecznych sposobów na zwiększenie sprzedaży jest dobrze wszystkim znany i powszechnie wykorzystywany mailing. W końcu przygotowany we właściwy sposób, z polotem i pomysłem wcale nie musi wylądować w koszu, a może zdziałać przedświąteczne cuda. Ale jakkolwiek dobrze nie byłby przemyślany, to musi mieć odbiorców…

Do kogo wysyłać?

Baza mailingowa może być zbudowana na wiele sposobów i jak łatwo można się domyślić, niektóre z nich nie do końca są legalne, i najczęściej prędzej czy później okaże się, że mimo iż łatwo było pozyskać adresy, to efekt nie jest taki, jakiego się spodziewaliśmy. Zdecydowanie lepszym wyjściem jest legalne pozyskiwanie maili, czyli takie, które zakłada, że użytkowników dobrowolnie decyduje się na to, że będzie otrzymywał od nas wiadomości. Dość oczywistym i właściwie najlepszym sposobem na pozyskanie adresów jest wzbudzenie w odbiorcy ciekawości poprzez treści lub też zainteresowania produktami. Niezależnie o tego, czy mówimy tutaj o blogu specjalistycznym, czy sklepie internetowy należy pamiętać o jednym, konsument najprawdopodobniej nie będzie przez 10 minut (ba, nie poświęci na to pewnie nawet 10 sekund) szukał sposobu na przekazanie Ci swojego adresu. Dlatego tak często stosuje się przycisk call to action, o którym pisaliśmy już kiedyś na naszym blogu. Nie może on być zbyt nachalny ani zbyt ukryty, po prostu w punkt. Łaknący większej ilości informacji konsument po prostu świadomie poda adres, oczekując ciekawych informacji, promocji, czegoś, co go usatysfakcjonuje. Zaskakująco często spotykanym sposobem jest wymiana, czyli mail za treści, na których zależy użytkownikowi, niezależnie od tego, czy dotyczy to dalszej części artykułu, który właśnie go wciągnął czy zniżki na buty, które właśnie ogląda. Niestety, ludzie są interesowni, dlatego znacznie chętniej dadzą nam coś (w tym przypadku adres e-mail), wiedząc, że tu i teraz dostaną coś w zamian. Właściwie czemu miałoby być w tym coś złego? Kolejnym sposobem jest przeprowadzenie konkursu, w którym jednym z warunków uczestnictwa jest podanie adresu e-mail. Mogłoby się wydawać, że konkursy stały się pewnego rodzaju standardem i remedium na wszystko, na małą ilość polubień na Facebooku, na ubogą bazę mailingową w tym przypadku. Ale tak naprawdę dobrze i ciekawie przeprowadzony konkurs rzeczywiście może (a nawet powinien) odbić się pozytywnie na wizerunku marki, a uzyskanie przy okazji kilku dodatkowych polubień lub maili jest zupełnie nieszkodliwe. Kolejny dobry sposób? Pokazanie na profilu społecznościowym przykładowej wiadomości, jeśli obroni się ona treścią, to najprawdopodobniej użytkownicy sami będą chcieli dołączyć do subskrybentów.

Uczciwe praktyki przynoszą zyski

Zbudowana we właściwy sposób baza mailingowa, ma dużą wartość dla każdego przedsiębiorstwa. Warto pamiętać, że tak jak kupione polubienia na Facebooku, podobnie pozyskane okrężną drogą adresy mailowe najprawdopodobniej nie przyniosą korzyści, a wysyłane wiadomości zostaną potraktowane jak spam.

Strony www dla firm budowlanych i remontowych

Responsywne strony internetowe dla firm budowlanych i remontowych.

Przejdź do strony

Wydruki

Realizujemy wydruki m.in: wizytówek, ulotek, plakatów.

Przejdź do strony

Tworzenie sklepów Prestashop

Profesjonalne sklepy internetowe prestashop.

Przejdź do strony
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.